Gazprom przygotowuje bazę do działań prawnych wobec Danii, której władze - w jego ocenie - zwlekają w sposób nieuzasadniony z procesem wydania zezwolenia na ułożenie gazociągu Nord Stream 2 - poinformował rosyjski dziennik "Kommiersant".
"Gazprom grozi Danii pozwem za zwłokę w wydawaniu zezwoleń" - podał "Kommiersant". Powołując się na opinie prawników, dziennik twierdzi, że Gazprom ma małe szanse na szybkie zwycięstwo, natomiast groźba pozwu może wywrzeć presję na Danię.
Spór z Danią
Przedstawiciel Gazpromu Dmitrij Chandoga powiedział w poniedziałek na konferencji telefonicznej dla mediów, że koncern uważa, że "utrzymuje się szansa" dokończenia i uruchomienia w tym roku Nord Stream 2. Chandoga wskazał jednocześnie, że główny problem polega na tym, że Dania nie wydaje zezwolenia na ułożenie gazociągu w swojej wyłącznej strefie ekonomicznej. Zgodnie z żądaniem duńskiego regulatora spółka Nord Stream 2 AG złożyła kolejny wniosek, tym razem dotyczący trzeciego wariantu trasy gazociągu. Regulator wstrzymał rozpatrzenie pierwszych dwóch wniosków, dopóki nie zostanie przeanalizowany trzeci wariant. Chandoga w poniedziałek poinformował, że Nord Stream 2 odwołuje się od tej decyzji regulatora. - Analizujemy, jaki będzie miało wpływ wydanie duńskiego zezwolenia w tym czy innym momencie i pracujemy nad kompleksem działań w celu utrzymania projektu zgodnie z grafikiem - powiedział przedstawiciel Gazpromu. Rosyjska agencja TASS poinformowała w poniedziałek, powołując się na wypowiedź innego przedstawiciela Gazpromu Aleksandra Iwannikowa, że Gazprom po raz pierwszy dopuścił możliwość zwłoki w budowie Nord Stream 2. Iwannikow powiedział, że Gazprom utrzymuje plany zakończenia budowy gazociągu w tym roku, ale bada możliwe warianty rozwoju sytuacji związanej z Danią.
Dyrektywa gazowa
W połowie kwietnia państwa członkowskie zatwierdziły dyrektywę gazową, która zakłada, że podmorskie części gazociągów na terytorium UE będą podlegały przepisom trzeciego pakietu energetycznego. W przypadku Nord Stream 2 regulacje te ograniczają się do niemieckich wód terytorialnych, czyli nieco ponad 50-kilometrowego odcinka całego, mającego ponad 1000 kilometrów rurociągu. Mimo wszystko, jeśli przepisy byłyby stosowane, oznaczałoby to konieczność rozdziału dostaw i wytwarzania od eksploatacji sieci przesyłowych, zapewnienia przez operatora niedyskryminacyjnego dostępu do infrastruktury, a także poddania się regulacji taryf. Zgodnie z zapisami dyrektywy gazowej Nord Stream 2 jako nowy gazociąg mógłby zwrócić się o przyznanie wyjątku od stosowania tych przepisów poprzez niemieckiego regulatora sieci. Ale to do Komisji Europejskiej należałaby decyzja, czy zatwierdzić, zmodyfikować czy odrzucić taki wniosek. Na inne zasady mogą liczyć gazociągi, które będą gotowe, zanim przepisy wejdą w życie. Z tego powodu Nord Stream 2 AG zaczął batalię dotyczącą definicji pojęcia "gotowy gazociąg". Przedsiębiorstwo domaga się od Komisji Europejskiej stwierdzenia, że Nord Stream 2 dostanie odstępstwo od dopiero co uchwalonych przepisów dyrektywy gazowej. W przeciwnym razie spółka grozi pozwaniem UE za narażanie wielomilionowych inwestycji.
W odpowiedzi na to rzeczniczka KE Anca Paduraru oświadczyła, że znowelizowana dyrektywa gazowa dotyczy wszystkich gazociągów, jakie znajdują się jurysdykcji UE, włączając w to gazociągi, które mają swój początek w krajach trzecich.
Nord Stream 2
Budowany od kilku miesięcy Nord Stream 2 jest wspólnym przedsięwzięciem rosyjskiego Gazpromu oraz pięciu zachodnich firm energetycznych: austriackiej OMV, niemieckich BASF-Wintershall i Uniper, francuskiej Engie i brytyjsko-holenderskiej Royal Dutch Shell. Gazociąg ma prowadzić po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec, uzupełniając działający już Nord Stream.
Zgodnie z obecnym planem Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 roku. Jak podawało niedawno Deutsche Welle, na dnie Morza Bałtyckiego ułożono już prawie jedną trzecią drugiej nitki gazociągu.
Część państw UE, w tym Polska, ma zastrzeżenia do projektu, argumentując, że jeszcze bardziej uzależni on energetycznie państwa europejskie od Rosji oraz że zniknie czynnik powstrzymujący ją przed jeszcze bardziej agresywnymi działaniami na Ukrainie.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Nord Stream 2/Axel Schmidt