Donald Trump ma rozpocząć swoją drugą prezydenturę w USA od wydania około stu rozporządzeń - wynika z zapowiedzi jego zespołu. Mają one dotyczyć między innymi dodatkowych restrykcji na granicy, poluzowania regulacji dotyczących wydobycia ropy naftowej, nałożenia nowych ceł oraz zmian w pracy urzędników państwowych.
Trump zapytany jeszcze w trakcie kampanii wyborczej, czy zamierza być dyktatorem, odparł, że będzie nim tylko pierwszego dnia. I choć później tłumaczył, że to żart, wygląda na to, że drugą kadencję rozpocznie od daleko idących dekretów.
INAUGURACJA DONALDA TRUMPA. W PONIEDZIAŁEK W TVN24 WYDANIE SPECJALNE. OGLĄDAJ OD GODZINY 15.00
"Najbardziej kompleksowy pakiet bezpieczeństwa granicznego"
Według telewizji Fox News w pierwszym dniu prezydentury Trump zamierza zastosować metodę "szoku i trwogi" - jak nazwano strategię wojsk USA w pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej - wydając ogromną liczbę rozporządzeń i rozkazów. Jak zapowiedział jeden z najbliższych doradców prezydenta, Stephen Miller, priorytetem będą restrykcje graniczne, a prezydent wyda ponad 100 rozporządzeń.
- Prezydent zamierza podpisać najbardziej kompleksowy pakiet bezpieczeństwa granicznego na mocy rozporządzenia wykonawczego w historii Ameryki. Te rozporządzenia wykonawcze nie tylko całkowicie zamkną południową granicę, zatrzymają nielegalną imigrację, rozpoczną masowe deportacje nielegalnych imigrantów i przestępców w naszym kraju, ale także raz na zawsze rozpoczną proces eliminowania zagrożenia ze strony karteli przestępczych, systematycznie likwidując każdy transnarodowy gang uliczny - zapowiadał Miller w Fox News.
"Największa akcja deportacyjna w historii Ameryki"
Według Politico większość podejmowanych w początkowym okresie decyzji przywróci politykę z jego pierwszej kadencji, w tym dodatkowe zaostrzenia w możliwości ubiegania się o azyl. Portal zaznacza jednak, że Trump nie będzie w stanie od razu przywrócić jednego z głównych elementów, tzw. Title 42, który polega na automatycznym odrzucaniu wniosków azylowych w oparciu o ogłoszony stan zagrożenia epidemiologicznego.
Według "Wall Street Journal" już we wtorek zacząć mają się pierwsze naloty służb imigracyjnych na nielegalnych imigrantów, w pierwszej kolejności w Chicago. Choć celem akcji mają być imigranci, którzy popadli w kontakt z prawem, zatrzymania mają objąć też inne osoby nielegalnie przebywające w USA obecne podczas nalotów.
Mimo to kierujący akcją deportacyjną "car od spraw granicy" Tom Homan miał w prywatnych rozmowach z kongresmenami studzić oczekiwania co do skali tej operacji, zapowiadanej przez Trumpa jako "największa akcja deportacyjna w historii Ameryki". Wskazał przy tym m.in. na ograniczenia logistyczne i pojemność ośrodków zatrzymań.
Prawo ziemi, ropa i cła
Wśród najbardziej kontrowersyjnych działań zapowiadanych przez Trumpa i jego ludzi jest zerwanie z prawem ziemi (ius soli), tj. zasadą nabywania obywatelstwa wraz z urodzeniem się na terytorium USA. Demokraci uważają, że zmiana byłaby niekonstytucyjna, bo mówi o niej 14. poprawka do konstytucji. Według Politico Trump rozważa odebranie tego prawa dzieciom nielegalnych imigrantów oraz obcokrajowców przebywających w USA przez krótki czas.
Innym priorytetem Trumpa ma być zniesienie regulacji dotyczących wydobycia ropy naftowej na ziemiach należących do władz federalnych. W tym kontekście spodziewane jest również ponowne wyjście USA z paryskiego porozumienia klimatycznego.
Wśród zapowiadanych przez nowego prezydenta działań pierwszego dnia miało być również nałożenie nowych ceł, choć szczegóły wciąż nie są znane. Trump groził nałożeniem ceł w wysokości 25 proc. na towary z Meksyku i Kanady oraz 10 proc. na towary z Chin - trzech zdecydowanie największych partnerów handlowych USA - jeśli nie ukrócą przemytu narkotyków i nielegalnej migracji. Rządy krajów sąsiadujących z USA zapowiedziały działania w tym zakresie, lecz nie jest jasne, czy wystarczy to do uniknięcia ceł. Niezależnie od tego Trump zamierza też radykalnie ograniczyć programy pomocy zagranicznej.
Według zapowiedzi Millera wśród pierwszych stu działań Trumpa będą rozporządzenia dotyczące pracy federalnej biurokracji, w tym zakończenia możliwości pracy zdalnej przez urzędników. Nie jest jasne, czy Trump zamierza zgodnie z obietnicą wydać rozporządzenie wprowadzające kategorię pracowników federalnych znanych jako "Schedule F", która ma umożliwić zwolnienie do 50 tys. urzędników aparatu państwowego. Celem miałoby być zastąpienie tych urzędników ludźmi związanymi z prezydentem.
Ceremonia zaprzysiężenia
Inauguracje amerykańskich prezydentów odbywają się zawsze 20 stycznia, a jeśli tego dnia wypada niedziela, to 21 stycznia. Za organizację odpowiada Wspólny Komitet Kongresu ds. Ceremonii Inauguracyjnych (Joint Congressional Committee on Inaugural Ceremonies) składający się z przedstawicieli Senatu USA i Izby Reprezentantów.
Poniedziałkowe oficjalne uroczystości rozpocznie msza w kościele św. Jana na Lafayette Square, nazywanym "kościołem prezydentów", bo modlili się w nim co najmniej raz wszyscy prezydenci USA od Jamesa Madisona. Po niej ustępujący prezydent Joe Biden wraz z żoną Jill mają przyjąć na herbatę nowego prezydenta wraz z żoną w Białym Domu. Cztery lata temu, gdy Trump oddawał władzę Bidenowi, pominięto ten punkt, ale gdy Trump przejmował urząd od Baracka Obamy w 2017 roku, takie symboliczne przyjęcie się odbyło.
Podczas uroczystości samego zaprzysiężenia formalnie kończy się kadencja dotychczasowej głowy państwa i rozpoczyna się kadencja nowej.
Jako pierwszy zaprzysiężony zostaje nowy wiceprezydent - w tym przypadku będzie to JD Vance - poprzez złożenie przysięgi. Jej treść jest niezmienna od 1884 roku.
Następnie przysięgę składa nowo wybrany prezydent. Dzieje się to około godziny 12 lokalnego czasu (18 w Polsce) i jest to najważniejszy moment ceremonii. Treść prezydenckiej przysięgi zawarta jest w amerykańskiej konstytucji. "Przysięgam (lub ślubuję) uroczyście urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych wiernie sprawować oraz konstytucji Stanów Zjednoczonych dochować, strzec i bronić ze wszystkich swych sił" (tłumaczenie za sejm.gov.pl).
Po złożeniu przysięgi nowa głowa państwa wygłasza przemówienie, w którym nakreśla swoje cele na cztery lata prezydentury. Kolejnym krokiem jest podpisanie przez niego kluczowych dokumentów, np. nominacji, memorandów, proklamacji czy zarządzeń w Pokoju Prezydenckim na Kapitolu.
Potem prezydent weźmie udział w oficjalnym obiedzie na Kapitolu wraz z przedstawicielami Kongresu oraz w przeglądzie wojska.
Wieczorem Trump pojawi się na trzech balach inauguracyjnych w Waszyngtonie. Commander-in-Chief Ball dedykowany jest armii. Liberty Inaugural Ball zgromadzi zwolenników republikanina. Z kolei Starlight Ball poświęcony będzie zamożnym darczyńcom. W nim wziąć ma udział m.in. szef Mety Mark Zuckerberg. Na każdym z nich Trump ma także wygłosić przemówienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images North America