W środę ministrowie środowiska państw UE zgodzili się na ustanowienie celu klimatycznego na 2040 r. - do tego czasu emisje gazów cieplarnianych dla Unii mają zostać zmniejszone o 90 proc. względem 1990 r. Nowy cel uzupełni obecnie obowiązujące w UE prawo klimatyczne, zgodnie z którym w 2030 r. wspólnota obniży emisje o 55 proc., a w 2050 r. stanie się klimatycznie neutralna. Ponadto kraje zagłosowały za tym, aby opóźnić wejście w życie ETS2 o rok.
"Jak obiecaliśmy, tak zrobiliśmy. Dwa tygodnie temu mówiłem, że rozbroimy ETS2, czyli opłaty za ogrzewanie i transport, na które zgodził się Morawiecki. Dziś to się stało. ETS2 odłożony, a jego rewizję Komisja Europejska musi przygotować w najbliższym czasie. Robimy, nie gadamy" - napisał po ogłoszeniu decyzji szefów resortów środowiska premier Donald Tusk na platformie X.
Głosowanie ministrów nie kończy procesu legislacyjnego. Ostateczny kształt przepisów zmienionego prawa klimatycznego UE zostanie przyjęty po negocjacjach Rady UE reprezentującej państwa członkowskie i Parlamentu Europejskiego.
Za nowym celem klimatycznym UE opowiedziało się 21 państw UE, przeciwko były: Polska, Słowacja, Czechy i Węgry, a Belgia i Bułgaria wstrzymały się od głosu. W ramach celu zredukowania emisji o 90 proc. 5 proc. będą mogły stanowić tzw. międzynarodowe kredyty węglowe, z możliwością zwiększenia o kolejne 5 proc.
Przesunięcie wdrożenia ETS2
Wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta poinformował w środę, że w tekście rozporządzenia europejskiego prawa klimatycznego zostało wpisane przełożenie systemu ETS2 - rozszerzenie systemu handlu pozwoleniami do emisji CO2 na transport i budownictwo, zwany systemem ETS2, ma wejść w życie w 2028 r., a nie w 2027 r.
- Oprócz tego udało się załatwić szereg postulatów, o które Polska walczyła od samego początku: ulgi dla przemysłu obronnego, klauzula rewizyjna, która pozwoli nam na to, żeby to prawo klimatyczne było znośne dla konsumentów. Jeżeli chodzi o cel, to mamy de facto cel nie 90 procent, a znacząco poniżej - powiedział Bolesta.
Do opóźnienia ETS2 nawiązała też szefowa MKiŚ.
"Przyjęty za czasów PiS system ETS2 będzie opóźniony, kraje członkowskie UE właśnie uzgodniły ten fakt z Komisją Europejską. Dyrektywa przejdzie też głęboką rewizję, zasady ETS2 zostaną zmienione" - napisała na platformie X minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Czym jest system ETS?
Europejski System Handlu Emisjami (ETS) działa od 2005 r. Według danych Komisji Europejskiej emisja dwutlenku węgla (CO2) na terenie Wspólnoty była w 2023 r. o około 47 proc. niższa niż 18 lat wcześniej i jest to zasługa m.in. ETS.
W ramach systemu przedsiębiorstwa muszą kupować uprawnienia do emisji CO2, uwzględniając w ten sposób koszty środowiskowe. Limity z roku na rok są coraz niższe, co ma zachęcać do transformacji w kierunku niskoemisyjności i doprowadzić do osiągnięcia celów klimatycznych UE.
Główne cele systemu ETS2 to redukcja emisji gazów cieplarnianych w sektorach budownictwa i transportu drogowego.
W czerwcu kilkanaście państw UE, w tym Polska, skierowało do KE apel w związku z planowanym włączeniem transportu i budynków do mechanizmu, aby uniknąć potencjalnych skutków społecznych. Zdaniem sygnatariuszy skuteczna reforma ETS2 jest niezbędna, by uniknąć destabilizujących wstrząsów politycznych i społecznych.
W styczniu, przedstawiając w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, premier Donald Tusk mówił, że wysokie ceny energii "mogą zmieść niejeden demokratyczny rząd w Unii Europejskiej". Przestrzegał wówczas przed zbyt szybkim wprowadzeniem systemu ETS2, czyli systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 w sektorze budynków i transportu drogowego.
Autorka/Autor: jjs/ToL
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock