Prezydent USA Donald Trump i wicepremier Chin Liu He podpisali w środę pierwszą część porozumienia handlowego. Zgodnie z nią Stany Zjednoczone obniżyły wysokość ceł na niektóre chińskie towary w zamian za obietnicę między innymi zwiększenia importu amerykańskich towarów do Państwa Środka.
Podczas uroczystości w Białym Domu Trump poinformował, że pozostają w mocy amerykańskie cła na chińskie produkty, gdyż w przeciwnym przypadku Stany Zjednoczone nie będą miały odpowiedniej pozycji negocjacyjnej w dalszych rozmowach z Chinami.
- Wspólnie naprawiamy błędy przeszłości i zapewniamy przyszłość opartą na sprawiedliwości ekonomicznej i bezpieczeństwo dla amerykańskich pracowników, rolników i rodzin - powiedział Trump. W imieniu ChRL 86-stronnicowy dokument podpisał wicepremier Liu He, szef chińskiego zespołu negocjacyjnego w rozmowach handlowych z USA. Zadowolenia z podpisanego porozumienia nie ukrywa prezydent Chin Xi Jinping. W liście odczytanym przez Liu He, Xi podkreślił, że umowa pokazuje, w jaki sposób oba kraje mogą rozwiązać różnice i znaleźć rozwiązania oparte na dialogu.
Porozumienie USA-Chiny
Jak podała agencja Reutera, w ramach pierwszej części porozumienia Chiny zgodziły się zwiększyć import amerykańskich towarów co najmniej o 200 miliardów dolarów w ciągu najbliższych dwóch lat. Według amerykańskich danych, Chiny w 2017 roku, czyli jeszcze przed wojną handlową, importowały amerykańskie towary o wartości 130 miliardów dolarów.
Dodatkowo, Chiny zobowiązały się do zakupu zasobów energetycznych wartych co najmniej 52,4 miliarda dolarów. Jak podał Reuters, w ciągu dwóch lat Chiny kupią również usługi od amerykańskich firm za 37,6 miliarda dolarów.
Zgodnie z umową, Chiny w ciągu dwóch lat zakupią także amerykańskie produkty rolne o wartości 32 miliardów dolarów.
Ponadto, Chiny zobowiązały się w porozumieniu do powstrzymywania się od dewaluacji juana w celach handlowych. Administracja Trumpa zarzucała Pekinowi, że sztucznie zaniża kurs waluty, by w ten sposób podnosić konkurencyjność chińskich towarów na rynkach światowych. W rezultacie w sierpniu 2019 roku Chiny znalazły się na oficjalnej liście USA obejmującej państwa manipulujące swoją walutą.
W zamian Stany Zjednoczone miały przystać na obniżenie o połowę - do 7,5 procent - ceł nałożonych 1 września 2019 roku na chińskie towary o łącznej wartości 120 miliardów dolarów.
Taryfy wprowadzone wcześniej, w wysokości 25 procent, na chińskie towary o wartości 250 miliardów dolarów pozostaną bez zmian. Sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin powiedział w środę, że będą one przedmiotem kolejnych negocjacji handlowych.
Z kolei cła, które miały wejść w życie 15 grudnia 2019 roku na chińskie towary o wartości prawie 160 miliardów dolarów, w tym telefony komórkowe, laptopy, zabawki, odzież, zostają zawieszone na czas nieokreślony. Zawieszono również chińskie cła odwetowe, nałożone 15 grudnia, na między innymi samochody wyprodukowane w USA.
Obie strony podkreślały, że porozumienie, które wchodzi w życie w 30 dni od jego podpisania, jest korzystne dla USA, Chin oraz całego świata. Wskazywały też, że dokument stanowi ważny pierwszy krok w dalszych rozmowach handlowych między stronami.
Prezydent USA deklarował wcześniej, że drugą część umowy negocjować będzie w Pekinie. Jego zdaniem będzie to już ostatnia faza negocjacji z władzami chińskimi.
Autor: mb / Źródło: PAP, Reuters