Francja postanowiła przystąpić do powstającego z inicjatywy Chin Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) i porozumiała się w tej sprawie z Niemcami i Włochami - poinformowało we wtorek francuskie MSZ.
Resort spraw zagranicznych w Paryżu przekazał, że "potwierdza udział Francji i podkreśla porozumienie między Niemcami, Francją i Włochami" w tej sprawie.
W niedzielę brytyjski dziennik "Financial Times" informował na swej stronie internetowej, powołując się na źródła unijne, że Paryż, Berlin i Rzym porozumiały się w sprawie dołączenia do AIIB po wcześniejszym zgłoszeniu akcesu przez Wielką Brytanię.
Inicjatywa "szkodliwa"
Odbywa się to mimo obiekcji USA, które uważają, że nowa instytucja jest niepotrzebna i politycznie szkodliwa. Administracja Baracka Obamy twierdzi, że kraje zachodnie będą miały większy wpływ na działanie nowego banku inwestycyjnego, jeśli solidarnie pozostaną poza jego strukturami, domagając się wyższych standardów kredytowych.
Do soboty 27 krajów zgłosiło się w charakterze członków założycieli AIIB i oczekuje się, że decyzja Londynu pomoże wysiłkom Pekinu zmierzającym do przyciągnięcia innych krajów i rozproszenia wątpliwości dotyczących przejrzystości działań banku.
Pomysł Pekinu
AIIB został wypromowany w ubiegłym roku w celu stworzenia bodźców dla wzrostu inwestycji na terenie Azji - w transporcie, energetyce, telekomunikacji i innych dziedzinach infrastruktury.
Niektórzy eksperci są zdania, że nowa instytucja może stanowić wyzwanie dla zdominowanego przez Zachód Banku Światowego oraz dla Azjatyckiego Banku Rozwoju, w którym wpływy ma Japonia. Zdaniem brytyjskiego ministerstwa finansów działalność AIIB może okazać się komplementarna dla tej, jaką prowadzą w regionie wspomniane instytucje.
Rząd Australii również zapewnił, że rozważa decyzję przyłączenia się do AIIB, podczas gdy chińscy eksperci przewidują, że Pekin zamierza pozyskać takich partnerów USA jak Korea Południowa.
Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych ma w intencji Chin stanowić przeciwwagę dla - jak twierdzą władze w Pekinie - zdominowanych przez interesy USA i Japonii Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Azjatyckiego Banku Rozwoju.
Autor: /gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl