Ropa naftowa w poniedziałek mocno traciła na wartości, wieczorem spadki sięgały 24 procent. - Sytuacja pozostaje niepewna, a duża zmienność może się utrzymać - oceniła Dorota Sierakowska z DM BOŚ.
Analitycy jako główną przyczynę załamania rynków ropy wskazują na piątkowe fiasko negocjacji OPEC+ w Wiedniu. Ponieważ Rosja nie zgodziła się na dalsze ograniczanie wydobycia, rozmowy zostały zerwane, a Arabia Saudyjska drastycznie obniżyła swoje ceny.
Nałożyło się to na coraz silniejszy niepokój związany z epidemią koronawirusa.
"Sytuacja pozostaje niepewna"
Jak zauważyła Dorota Sierakowska notowania ropy naftowej znajdują się na najniższych poziomach od 2016 roku - cena ropy Brent w okolicach 35-36 dolarów za baryłkę, notowania ropy WTI w okolicach 31 dolarów za baryłkę.
"Chociaż wielu inwestorów upatruje obecnie okazji inwestycyjnych właśnie na rynku ropy naftowej, to sytuacja pozostaje niepewna, a duża zmienność może się utrzymać" - napisała w komentarzu.
Zdaniem Sierakowskiej optymizm może szybko na rynek nie wrócić. "Niemniej, w długoterminowej perspektywie ceny ropy naftowej można uznać za relatywnie niskie na przestrzeni ostatnich lat, więc dla bardziej cierpliwych inwestorów obecny moment na rynku jest ciekawy" - podsumowała.
Bartosz Sawicki z Domu Maklerskiego TMS Brokers wskazał w poniedziałkowym komentarzu, że niepewność związana z rozprzestrzenianiem się wirusa Covid-19 w Europie i USA jest multiplikowana przez krach na rynku ropy spowodowany zerwaniem sojuszu pomiędzy OPEC a Rosją.
Według niego na rynkach widać nasilającą się ucieczkę od ryzykownych aktywów w stronę złota i obligacji. "Krach na rynku ropy i początek wojny cenowej potęguje niepewność i zmienność. Póki nie zobaczymy skoordynowanych działań na polu fiskalnym i monetarnym, trudno będzie o odbicie" - ocenił.
Paliwa będą tańsze?
Według analityków e-petrol obniżki cen ropy na rynkach mogą przełożyć się w najbliższych dniach na spadki cen paliw na stacjach od 15 do 20 gr za litr w Polsce. Według nich hurtowe ceny paliw może czekać obniżka od 100 do 200 złotych za metr sześcienny.
"Obniżki zapewne będą przekładać się na stacyjny detal, chociaż to może odwlec się jeszcze o kilka dni. Wstępne szacunki analityków e-petrol mówią, że nawet przy utrzymywaniu się dotychczasowego wysokiego poziomu marż operatorów możliwe jest obniżenie się cen na stacjach o 15-20 groszy na litrze. Na bardziej konkurencyjnych stacjach możemy być świadkami cen benzyny Pb95 poniżej 4,50 zł/l" - napisano.
"Prognozowane zmiany cen hurtowych dla rynku polskiego są bardzo wyraźnie spadkowe – w konserwatywnym scenariuszu na wtorek możemy zobaczyć obniżki o blisko 100 zł na metrze sześc. dla każdego z typów paliw, a w skrajnym przypadku nawet ponad 200 zł. Jeśli sytuacja na rynku naftowym nie ulegnie znaczącej zmianie, to prawdopodobne są kolejne spadki w krajowych rafineriach" - dodano.
Autor: mp / Źródło: Bloomberg, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock