Nowy rząd Argentyny zniósł w środę obowiązujące od 2011 r. ograniczenia w wymianie walut i przepływu kapitału co ma służyć stabilizacji i ożywieniu gospodarki kraju. Ekonomiści spodziewają się osłabienia kursu argentyńskiego peso.
Zaniesienie kontroli i ograniczeń w wymianie walut i przepływu kapitału było jedną z obietnic wyborczych nowego centroprawicowego rządu prezydenta Mauricio Macriego, który zwyciężył w wyborach z 10 grudnia.
Kredyt wart miliardy
Kontrolę przepływu kapitału i wymiany walut, znaną pod nazwą "cepo", wprowadził w 2011 r. rząd poprzedniej prezydent Cristiny Fernandez de Kirchner aby chronić małe rezerwy zagranicznych walut. Ograniczenia utrudniały argentyńskim firmom dostęp do towarów i surowców z importu. - Z wielką przyjemnością możemy dzisiaj ogłosić koniec monetarnej "cepo" w Argentynie. Ten, kto będzie chciał importować będzie mógł to robić a ten, kto będzie chciał kupić dolary będzie mógł je kupić - powiedział minister budżetu i finansów Alfonso Prat-Gay. Minister dodał, że spodziewa się, iż w najbliższych dniach argentyński bank centralny uzgodni z amerykańskimi bankami inwestycyjnymi udzielenie Argentynie linii kredytowej w wysokości ponad 5 mld dolarów.
Wyczekiwanie rolników
Macri zapowiadał w czasie kampanii reformy wolnorynkowe i uwolnienie argentyńskiej gospodarki, trzeciej pod względem wielkości w Ameryce Łacińskiej, z krępujących ją ograniczeń. Rząd oczekuje, że w rezultacie środowej decyzji kurs argentyńskiego peso spadnie o ok. 30 proc. w stosunku do dolara USA. Obecny kurs oficjalny wynosi 9,82 peso za 1 dolara, jednak rzeczywisty wynosi 14,2 peso za dolara. Reuter pisze, że na decyzję o uwolnieniu przepływu kapitału oczekiwali z niecierpliwością argentyńscy producenci rolni, aby sprzedać nagromadzone za rządów prezydent Kirchner olbrzymie zapasy soi i innych zbóż.
Autor: mb / Źródło: PAP