Wydłużenie zakazu handlu na część soboty i poniedziałku oraz uniemożliwienie otwierania sklepów przez franczyzobiorców - propozycje takich rozwiązań znalazły się w piśmie NSZZ "Solidarność" do minister rodziny i pracy Elżbiety Rafalskiej. Związek chce "niezwłocznej" nowelizacji, ponieważ - jak przekonuje - nadinterpretacja obecnych regulacji przez część przedsiębiorców doprowadziła do działań niezgodnych z zamysłem ustawodawcy.
Jedna ze zmian zaproponowanych przez NSZZ "Solidarność" ma polegać na zwiększeniu z obecnych 24 do 31 godzin okresu przerwy w pracy w sklepach. Jak wyjaśnia związek, chodzi o sytuację, w której pracodawcy powierzają pracownikom pracę przed północą w dniu poprzedzającym niedzielę bez handlu (czyli np. w sobotę do 23.59) oraz bezpośrednio po północy w dniu przypadającym bezpośrednio po niedzieli bez handlu (czyli np. w nocy z niedzieli na poniedziałek).
"Nie istnieje żaden interes prawny lub związany z użytecznością społeczną, aby placówki handlowe były otwarte w godzinach przypadających bezpośrednio przed dniem ustawowo wolnym od pracy oraz godzinach przypadających bezpośrednio w dniu po obowiązywaniu zakazu" - czytamy w liście do minister Rafalskiej.
"S" proponuje, aby w ustawie wprowadzono zapis, który zakazywałby pracy między godz. 22.00 w sobotę a godz. 5.00 w poniedziałek.
Placówki pocztowe i dworce
Kolejna z zaproponowanych zmian dotyczy sklepów, które zmieniają lub rozszerzają swoją działalność o usługi pocztowe. Według związku jest to próba obejścia prawa. Zgodnie z ustawą zakaz handlu nie obejmuje placówek pocztowych, ale "S" chce, aby handel był dozwolony tylko w tych placówkach, w których świadczenie usług pocztowych stanowi "przeważającą działalnością".
"Solidarność" chce też doprecyzować zapis, który pozwoli uniknąć otwierania sklepów na dworcach, gdzie bezpośrednia obsługa podróżnych w dni przewidziane zakazem handlu nie odbywa się, ponieważ miejsca obsługi podróżnych są zamknięte.
Związek zaproponował też, aby zamienić w ustawie pojęcie "sprzedaż ryb z burty", które według "S" jest "kolokwialny" i ma "społecznie negatywny odbiór".
Franczyza
W piśmie "Solidarności" pojawiła się także kwestia sklepów franczyzowych. Zdaniem związkowców obecny zapis ("w placówkach handlowych, w których handel jest prowadzony przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek") wskazuje, że franczyzobiorcy są objęci niedzielnym zakazem, ponieważ prowadzą działalność gospodarczą "na cudzy rachunek".
"Z tego powodu nie przewiduje się nowelizacji ustawy w zakresie objęcia zakazem handlu franczyzobiorców, ponieważ cytowany zapis literalnie na to wskazuje" - napisano.
Stanowisko sieci handlowych
Na stwierdzenie "Solidarności" w sprawie franczyzobiorców zareagowała Polska Izba Handlu. Jak przekonuje prezes PIH Waldemar Nowakowski, uderzenie we franczyzę umocni przewagę dyskontów. "Każdy sklep działający we franczyzie, to działający na własny rachunek polski przedsiębiorca, który płaci podatki w Polsce" – przekonuje w komentarzu zamieszczonym na stronie internetowej organizacji skupiającej sieci sklepów. "Wybiera on (przedsiębiorca - red.) model biznesowy prowadzenia swojego sklepu oparty o sprawdzone rozwiązania w organizacji, która wspiera go i ułatwia działanie, jednocześnie redukując ryzyko i koszty oraz pomaga w nawiązaniu walki konkurencyjnej z największymi graczami na rynku – sieciami zagranicznych dyskontów. Nawet jeżeli sieć franczyzowa należy do podmiotu zagranicznego nie wolno zapominać, że składa się z polskich przedsiębiorców, którzy wybrali taki model, aby dzięki niej móc prowadzić swój biznes" - dodaje. Zdaniem Nowakowskiego stwierdzenia "Solidarności" w sprawie franczyzobiorców wprowadzają w błąd oraz pokazują "kompletne oderwanie autorów tego pisma od realiów rynku" i wynikają z braku wiedzy i zrozumienia, czym naprawdę są systemy franczyzowe.
Rząd o zmianach w zakazie
Zmiany w ustawie o zakazie handlu zapowiadał w lipcu na antenie TVN24 BiS wiceminister rodziny i pracy Stanisław Szwed. Wyjaśniał wówczas, że projekt w tej sprawie zostanie złożony po wakacjach i ma być inicjatywą poselską. Z wypowiedzi wiceministra wynikało, że szansę na rządowe poparcie ma m.in. doprecyzowanie zapisu dotyczącego placówek pocztowych. - Były z tym problemy, jeżeli chodzi o egzekwowanie. To, że jest podpisana umowa Poczty Polskiej z siecią sklepów, to nie oznacza, że to jest przeważająca działalność - wskazywał wiceszef resortu rodziny i pracy. Kontrowersje budziło natomiast wydłużenie zakazu handlu na część soboty i poniedziałku. - W tej kwestii nie doszliśmy do porozumienia – mówił wówczas wiceminister. - To jest problem legislacyjny, doba to są 24 godziny. […] Nie mogę w tej chwili zadeklarować, że będzie tak jak proponują związkowcy - stwierdził Szwed.
Zakaz handlu
Zgodnie z ustawą, która weszła w życie 1 marca, handel w niedziele jest dozwolony jedynie w pierwszą i ostatnią niedzielę każdego miesiąca. We wrześniu, październiku i listopadzie można zrobić zakupy w pierwsze i ostatnie niedziele. W tym miesiącu wszystkie sklepy mogą być otwarte jeszcze w najbliższą niedzielę, w październiku - 7 i 28, a w listopadzie - 4 i 25. W grudniu zakaz handlu będzie obowiązywał tylko w jedną niedzielę - 9 grudnia. W pozostałe będzie można zrobić zakupy. Od 1 stycznia 2019 roku przepisy ustawy ograniczającej handel w niedziele będą zaostrzone - handel będzie dozwolony tylko w jedną niedzielę w miesiącu - ostatnią. Polacy zrobią zatem zakupy w 15 niedziel. Od 1 stycznia 2020 roku ograniczenie handlu będzie jeszcze większe - zakaz handlu ma obowiązywać we wszystkie niedziele z wyjątkiem siedmiu w roku. Od 2020 roku wolne od handlu będą tylko: dwie niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia, jedna przed Wielkanocą i cztery dodatkowo - ostatnie niedziele: stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia.
Autor: tol//dap / Źródło: tvn24bis.pl