Stopy procentowe NBP, ustawowe wakacje kredytowe, Bezpieczny kredyt 2 procent - to kwestie, których dalsze losy żywo interesują kredytobiorców. Zwłaszcza w przypadku, gdyby władzę w Polsce przejęła opozycja demokratyczna. Czego powinni spodziewać się kredytobiorcy? Zdaniem Bartosza Turka, głównego analityka HRE Investment Trust, mamy dwie rzeczy, "które już dziś są bardzo prawdopodobne".
Państwowa Komisja Wyborcza podała we wtorek oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych. Zgodnie z nimi, PiS uzyskało 35,38 proc. głosów, KO - 30,70 proc., Trzecia Droga - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., Konfederacja - 7,16 proc., a Bezpartyjni Samorządowcy - 1,86 proc.
Oznacza to, że demokratyczna opozycja ma większość mandatów w nowej kadencji Sejmu i tym samym ma szansę na stworzenie wspólnego rządu. Co ewentualna zmiana władzy oznaczałaby dla kredytobiorców? Pod uwagę wzięliśmy stopy procentowe, ustawowe wakacje kredytowe i Bezpieczny kredyt 2 procent.
- W oczekiwaniu na rozstrzygnięcia, kto i jak będzie przez kolejne lata rządził, mamy jednak dwie rzeczy, które już dziś są bardzo prawdopodobne – oczywiście zakładając, że Zjednoczona Prawica zostanie od władzy odsunięta. Po pierwsze niemal pewne jest, że na 2024 rok nie zostaną wydłużone wakacje kredytowe, a pieniędzy na Bezpieczny kredyt 2 procent wystarczy tylko do pierwszych dni 2024 roku. Żeby tak się nie stało, niezbędna byłaby bardzo szybka inicjatywa ustawodawcza, a obecnie parlamentarzyści mają inne rzeczy na głowach - komentuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust.
Stopy procentowe w Polsce
Rada Polityki Pieniężnej (RPP), czyli organ Narodowego Banku Polskiego, podczas wrześniowego posiedzenia zdecydowała się obniżyć stopy procentowe NBP o 75 punktów bazowych. Była to pierwsza obniżka stóp procentowych od maja 2020 roku. RPP ścięła stopy o kolejne 25 punktów bazowych w październiku. W efekcie stopa referencyjna spadła do 5,75 proc.
To dobra informacja dla kredytobiorców, którzy spłacają kredyty z oprocentowaniem zmiennym opartym o WIBOR trzymiesięczny (3M) lub sześciomiesięczny (6M). Stawki WIBOR 3M i 6M spadły w ostatnim czasie w reakcji na decyzje RPP. Oznacza to też spadek miesięcznych rat kredytów. Kredytobiorcy widzą obniżki rat w różnych terminach, w zależności od tego, kiedy wypada aktualizacja oprocentowania ich kredytu.
Czy w przypadku ewentualnego przejęcia władzy przez demokratyczną opozycję można się spodziewać kolejnych obniżek stóp procentowych? - Ostatnie dni przyniosły zmiany w notowaniach kontraktów terminowych na stopy procentowe. Gracze rynkowi dalej spodziewają się obniżek stóp procentowych, ale w mniejszym zakresie niż dotychczas. Podczas gdy jeszcze niedawno WIBOR 3M na koniec 2024 miał wynosić około 4 procent, tak teraz spodziewane jest około 4,5 procent. W praktyce czekać musimy na nowe dane i wypowiedzi samych zainteresowanych, czyli RPP. Póki co jest to tylko spekulacja - wyjaśnił Bartosz Turek.
Ekonomiści państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) w tym roku spodziewają się jeszcze jednej obniżki stóp procentowych - w listopadzie. Najbliższe posiedzenie decyzyjne RPP zaplanowano w dniach 7-8 listopada. Ostatnie posiedzenie w tym roku ma się odbyć w dniach 5-6 grudnia.
"Uważamy, że realizacja naszego scenariusza inflacyjnego tworzy przestrzeń do redukcji stóp procentowych o 150 pb. (do poziomu 4,25 proc.) w horyzoncie końca przyszłego roku oraz kolejnych 50 pb. w roku 2025. Uważamy, że ostatnie doświadczenia będą przemawiać za 25 punktowymi krokami w ramach cyklu. W bieżącym roku Rada może obniżać stopy w listopadzie wsparta wynikami projekcji. Kolejne redukcje będą następować w przyszłym roku i będą przeprowadzane stopniowo" - czytamy w "Kwartalnym raporcie makroekonomicznym" BGK, opublikowanym we wtorek.
Warto pamiętać, że NBP jest organem niezależnym od rządu i samodzielnie prowadzi politykę monetarną. Prezesem banku centralnego jest Adam Glapiński, który jest jednocześnie przewodniczącym RPP. W skład Rady wchodzi jeszcze dziewięciu innych członków. Wniosek w sprawie zmiany wysokości stóp procentowych musi uzyskać poparcie większości członków RPP.
Kredyty z dopłatą do raty
Pojawiają się też wątpliwości wokół dalszych losów programu "Pierwsze mieszkanie", którego filarem jest Bezpieczny kredyt 2 procent. Od blisko czterech miesięcy trwa składanie wniosków o kredyty z dopłatą do raty. Takie kredyty - zgodnie z decyzją rządu PiS - miały być udzielane do 31 grudnia 2027 roku.
- Chociaż wciąż jest tu cała masa znaków zapytania, a możliwych scenariuszy jest co najmniej kilka, to w mojej ocenie najbardziej prawdopodobny jest ten, w którym Bezpieczny kredyt 2 procent będzie działał w najbliższych miesiącach zgodnie z obowiązującą ustawą, a więc pieniądze na dopłaty skończą się w pierwszych dniach stycznia 2024 roku i program ten pozostanie w fazie "uśpienia", czekając na kolejną transzę publicznych pieniędzy, które będą mogły go zasilić. No chyba, że w międzyczasie zostanie on zmieniony lub zlikwidowany - wskazał Bartosz Turek.
Bezpieczny kredyt 2 procent przewiduje dopłaty do kredytu przez 10 lat. Dopłaty obejmują 120 pierwszych, spłacanych zgodnie z harmonogramem, rat kapitałowo-odsetkowych. Źródłem finansowania dopłat do rat jest - istniejący już w Banku Gospodarstwa Krajowego - Rządowy Fundusz Mieszkaniowy.
Koalicja Obywatelska w ofercie programowej zapowiadała wprowadzenie kredytu z oprocentowaniem 0 procent na zakup pierwszego mieszkania. Zgodnie z założeniami programu państwo będzie płaciło odsetki i marżę banku, a kredytobiorca - spłacał kapitał. Program - podobnie jak w przypadku Bezpiecznego kredytu 2 procent - miałby być dostępny dla osób do 45. roku życia.
Zdaniem Turka "mało prawdopodobny" wydaje się scenariusz, w którym kredyt 2 procent zostanie zastąpiony kredytem 0 procent. - Już dotychczasowy program jest najhojniejszym rozwiązaniem, jakie kiedykolwiek działało w Polsce, a zainteresowanie nim kilkukrotnie przekracza plan. Jeśli oprocentowanie miałoby spaść do 0, to chyba tylko w sytuacji, w której do programu kwalifikowałyby się budynki o bardzo dobrej charakterystyce energetycznej, a więc ze względu na wysoko postawioną poprzeczkę i ograniczoną podaż program miałby znacznie mniejszą niż dziś skalę - ocenił analityk.
Wakacje kredytowe na dłużej?
Premier Mateusz Morawiecki jeszcze przed wyborami parlamentarnymi zapowiadał przedłużenie ustawowych wakacji kredytowych "na cały" 2024 rok, ale ze zmianami. Miało bowiem zostać wprowadzone kryterium dochodowe uprawniające do skorzystania z wakacji kredytowych. Szef rządu informował, że polecił opracowanie progu. Na razie nie znamy szczegółów dotyczących tego kryterium.
Bartosz Turek nie spodziewa się jednak, by ustawowe wakacje kredytowe zostały przedłużone. - Zważywszy na dotychczasowe wypowiedzi i deklaracje polityków, spodziewam się, że wakacje kredytowe nie zostaną przedłużone. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić większości, która by ten postulat poparła - podkreślił analityk.
Pod koniec lipca 2022 roku weszła w życie ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom wprowadzająca wakacje kredytowe. Jest to możliwość zawieszenia spłaty raty złotowego kredytu hipotecznego. W tym roku można skorzystać z tego rozwiązania jeszcze przez maksymalnie 1 miesiąc, w przypadku jednej raty w czwartym kwartale.
Zawieszone raty przechodzą na koniec okresu spłaty, tym samym okres kredytowania wydłuży się o liczbę miesięcy, kiedy skorzystało się z wakacji kredytowych.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock