W niedzielę wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki leci do Stanów Zjednoczonych. Zaplanowano spotkania z przedstawicielami gabinetu prezydenta Donalda Trumpa "na najwyższym szczeblu". - Może dowiemy się wcześniej czegoś więcej niż wielkie kraje europejskie. Wizyta kanclerz Merkel nie przebiegała w sielankowej atmosferze - ocenił wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Jan Szewczak (PiS).
Wicepremier Morawiecki leci do Stanów Zjednoczonych w niedzielę, wizytę zakończy w środę. Jak poinformowało biuro prasowe resortu rozwoju, odwiedzi Waszyngton, Boston oraz Nowy Jork.
"Celem wizyty są rozmowy z przedstawicielami nowej amerykańskiej administracji Donalda Trumpa, podtrzymanie dialogu z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i FED (System Rezerwy Federalnej). Wicepremier odbędzie również szereg spotkań z inwestorami. Będzie to jedna z największych i najszerzej zakrojonych wizyt polskiego ministra odpowiedzialnego za gospodarkę w Stanach Zjednoczonych" - napisano w komunikacie MR.
Zgodnie z informacją z resortu rozwoju na poniedziałek i wtorek zaplanowano spotkania z przedstawicielami gabinetu Donalda Trumpa na najwyższym szczeblu. Wicepremier będzie rozmawiał z sekretarzem handlu Wilburem Rossem oraz sekretarzem ds. energii Rickiem Perrym. Wśród kwestii poruszanych z nową administracją znajdą się: założenia i plany nowej polityki handlowej Stanów Zjednoczonych, perspektywy transatlantyckich relacji gospodarczych, a także perspektywy rozwoju rynku LNG i polityka klimatyczna.
Wizyta w Białym Domu
Morawiecki odwiedzi również Biały Dom, gdzie będzie rozmawiał z doradcą prezydenta Trumpa do spraw międzynarodowej polityki gospodarczej i głównym negocjatorem USA w G7 i G20 Kennethem I. Justerem. Program w stolicy USA przewiduje również spotkania z szefową FED Janet Yellen, dyrektor zarządzającą Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde, a także jej zastępcą Davidem Liptonem.
"Na tych spotkaniach zostaną poruszone kwestie związane z polityką monetarną Stanów Zjednoczonych, polityką handlową czy polityką rozwojową" - podał resort rozwoju.
Ponadto, jak poinformowano, Morawiecki został zaproszony do poprowadzenia wykładu w think tanku American Enterprise Institute (AEI) w Waszyngtonie na temat globalnej współpracy w burzliwych czasach. Kolejny wykład ("Quo Vadis, Europe? Global implications of European reshuffling” - Dokąd idziesz Europo? Globalne konsekwencje przetasowań w Europie") Morawiecki wygłosi w Bostonie na Harvard Kennedy School.
W Nowym Jorku, ostatniego dnia wizyty, odbędzie się seria spotkań z amerykańskimi inwestorami, zarówno rynku publicznego, jak i prywatnego.
Porozumienie handlowe
Główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka zwrócił uwagę, że polsko-amerykańskie relacje handlowe nie są duże, więc próba poszerzenia ich w sytuacji, w której pojawił się nowy rząd amerykański, myślący raczej w kategoriach pomniejszenia relacji handlowych z UE czy światem, zasługuje na poparcie.
- Wydaje mi się, że dobrze byłoby, by polski minister rozwoju i finansów, główny minister ds. polityki gospodarczej, przyłączył się do tych osób z UE, które chciałyby widzieć jakieś porozumienie handlowe ze Stanami Zjednoczonymi, chciałyby przekonać rząd amerykański, że zawarcie takiego porozumienia będzie korzystne dla obu stron - powiedział Gomułka.
Według niego prezydent Trump myśli raczej w innych kategoriach - że porozumienia handlowe obniżają m.in. cła i szkodzą USA.
- Wątpliwości pojawiły się w relacjach między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, czy Stany nie zerwą tych kontaktów i rozmów. Jeżeli wicepremier Morawiecki włączyłby się do tej dyskusji i przekonywał partnerów amerykańskich do utrzymania większych relacji handlowych - to bardzo dobrze - ocenił ekonomista.
Inwestycje w USA
- Jeżeli wicepremier będzie zabiegał o polskie inwestycje w USA, to raczej miałbym wątpliwości - polski kapitał jest niewielki i może lepiej by było, gdyby był inwestowany w Polsce. Jeżeli natomiast będzie zabiegał o inwestycje amerykańskie w naszym kraju - to bardzo dobrze. Jeśli wicepremier będzie starał się o rozszerzenie wymiany handlowej - to też bardzo dobrze - dodał Gomułka.
Jego zdaniem ważne jest, z jakim posłaniem Morawiecki jedzie do Stanów Zjednoczonych, do czego zamierza Amerykanów przekonywać.
- W sprawach wymiany handlowej "iskrzy" między UE i Stanami i jeżeli Polska chciałaby mieć jakiś wkład, by tego "skrzenia" było mniej - to świetnie - podsumował Gomułka.
Także wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Jan Szewczak (PiS) uważa, że wizyta Morawieckiego będzie niezwykle ważna.
Nowe otwarcie
- Wiele się mówi na temat nowego otwarcia, czy nowej polityki w kwestiach handlowych i podatkowych, światowej rywalizacji, polityki klimatycznej. Trump ma zupełnie inne zdanie niż miał prezydent Obama. Jest różnica zdań co do polityki pieniężnej, inne są relacje co do amerykańskiego FED-u - wyjaśnił Szewczak.
Według niego wizyta jest też ważna z powodu możliwości poznania priorytetów i koncepcji, jakie mają Amerykanie.
- Może dowiemy się wcześniej czegoś więcej niż wielkie kraje europejskie. Wizyta kanclerz Merkel nie przebiegała w sielankowej atmosferze, a raczej dość chłodnej. Widać, ze Trump miał wiele krytycznych spostrzeżeń - ocenił poseł.
W ocenie Szewczaka ważny jest też kontakt z wielkim biznesem amerykańskim, który jest obecny w Polsce. - Oferta współpracy może być atrakcyjna, a dodatkowo istotne jest wskazanie, że wizja gospodarcza polskiego rządu jest inna niż w poprzednich ośmiu latach - dodał.
Autor: MS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Matt H. Wade