Nie można wykluczyć, że w przyszłym roku pewna forma wakacji kredytowych będzie utrzymana, ale powinna być skierowana do osób faktycznie potrzebujących takiej pomocy - ocenił w Radiu Zet poseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Domański. Przez część mediów Domański jest typowany na przyszłego ministra finansów. W rozmowie odniósł się też do zapowiadanych podwyżek dla nauczycieli, kwestii VAT na żywność, przyszłości zakazu handlu w niedziele i tak zwanych trzynastych emerytur.
Domański, zapytany czy wakacje kredytowe powinny obowiązywać w przyszłym roku, powiedział: - Nie w takiej formie jak do tej pory. Warunki rynkowe ulegają zmianie, stopy procentowe powoli, ale są obniżane.
Domański: pewna forma wakacji dla faktycznie potrzebujących pomocy
- Mamy rozwiązania w systemie dla osób, które mają faktycznie problemy ze spłatą kredytów, na tych rozwiązaniach powinien bazować system. Nie wykluczamy tego, że w przyszłym roku pewna forma wakacji kredytowych będzie utrzymana, ale powinna być skierowana do osób faktycznie potrzebujących takiej pomocy. Oczywiście to będzie decyzja przyszłego rządu - dodał.
Jak wskazał poseł KO, możliwe byłoby zastosowanie kryterium dochodowego.
- Myślę, że właściwym kryterium jest procent dochodu przeznaczany na spłatę kredytu - powiedział.
Domański, zapytany o zapowiedź dotyczącą "kredytu 0 proc." na zakup pierwszego mieszkania oraz dopłaty do najmu w kwocie 600 zł, powiedział: - Tego rozwiązania nie ma w umowie koalicyjnej, ale my się z żadnej obietnicy nie wycofujemy, będziemy rozmawiać z naszymi partnerami w koalicji na temat wprowadzenia tego rozwiązania, być może w zmodyfikowanej formule.
- Będziemy rozmawiać z Trzecią Drogą i Lewicą na temat tego, jakie rozwiązania wprowadzić, aby kredyt był w Polsce dostępny również dla osób słabiej zarabiających - dodał.
Co z trzynastkami i czternastkami?
Domański został zapytany o to, czy przyszły rząd Donalda Tuska zamierza zlikwidować 13. i 14. emeryturę oraz inne dodatki i przywileje nie tylko finansowe, w tym dla obywateli Ukrainy. - 13. i 14 emerytura zostają - oświadczył poseł KO.
Na uwagę, że w czwartek wiceszef Polski 2050 Michał Kobosko powiedział, że 13. i 14. emerytura powinna zostać zlikwidowana, bo lepsza jest emerytura bez podatku Domański odparł: "my oczywiście szliśmy do wyborów z tym hasłem, że te świadczenia, które zostały przyjęte i które się w polskim społeczeństwo bardzo dobrze przyjęły, nie będą likwidowane".
Na uwagę, że wynika z tego, że koalicjant KO z Trzeciej Drogi - Polska 2050 dostanie "figę z makiem", polityk KO odparł: - Nie figę z makiem, tylko będziemy rozmawiać. - Nasze stanowisko jest jasne, że 13. i 14. emerytura zostają - powiedział Domański.
Zerowy VAT na żywność
Poseł KO był też pytany o to, co będzie z zerowym VAT-em na żywność. - Zerowy VAT na żywność w projekcie budżetu przedstawionym przez Prawo i Sprawiedliwość został zniesiony, stawka VAT wraca do poziomu 5 procent - zaznaczył Domański.
Dopytywany, czy rząd KO, Lewicy i Trzeciej Drogi to zmieni, Domański powiedział, że stoi na stanowisku, że VAT powinien wrócić do poziomu 5 proc.
- Polski system podatkowy jest oparty w dużej mierze na podatku VAT. I jako państwo polskie, jeżeli chcemy móc finansować - moim zdaniem - niezbędne inwestycje, a taką inwestycją - w mojej opinii - jest podwyżka dla nauczycieli o 30 proc., to musimy mieć jakieś źródła przychodu i ten 5 proc. VAT na żywność jest oczywiście jednym z takich źródeł - podkreślił poseł KO.
Podwyżki dla nauczycieli
Pytany o podwyżki dla budżetówki i dla nauczycieli, Andrzej Domański skomentował, że jest to "absolutny priorytet" przyszłego rządu.
- 30 procent podwyżki dla nauczycieli, w tym również dla nauczycieli akademickich. To są rozwiązania, które są dla nas absolutnym priorytetem i chciałbym to podkreślić. Nie są one warunkowane wprowadzeniem innych elementów naszego dużego programu zmian w edukacji. Te zmiany, będziemy nad tym pracować, by weszły w życie od 1. stycznia. Jeśli nie zdążymy z budżetem przed 1. stycznia, co będzie praktycznie niemożliwe, ten budżet będzie przyjęty w styczniu, ta kwota dla nauczycieli zostanie wyrównana od stycznia - zapowiedział.
Pytany, czy będzie to pierwsza sprawa do załatwienia, odpowiedział: "ja bym tak chciał". Zaznaczył jednak, że to przyszły premier Donald Tusk będzie podejmował ostateczne decyzje.
Jego zdaniem "podwyżki muszą zostać wprowadzone jak najszybciej". - Polski nie stać na to, by nauczyciele w Polsce zarabiali tak mało. To jest niedopuszczalne - mówił Andrzej Domański.
Handel w niedziele
Andrzej Domański mówił także o handlu w niedziele. Pytany przez prowadzącego o to, co doradza Donaldowi Tuskowi w tym temacie, powiedział: "w naszym programie były wszystkie niedziele handlowe".
- Nasz koalicjant – Trzecia Droga - mówi o dwóch, Lewica w ogóle nie chce niedziel handlowych. Będziemy szukać kompromisu, przekonywać przyjaciół, by niedziel handlowych było więcej – zapowiadział.
Stwierdził, że Polacy chcą robić w niedziele większe zakupy. - Wszystkie badania na to wskazują, (...) jestem dobrej myśli, zarówno KO, jak i Trzecia Droga w swoim programie niedziele mają - mówił.
- Za każdym razem praca w niedziele wiązałaby się z dodatkowym wynagrodzeniem - mówił.
Trybunał Stanu dla Glapińskiego?
Domański został zapytany o to, czy dzisiaj jest podstawa ku temu, by postawić prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. - Myślę, że istnieją przesłanki do tego, aby takie zarzuty stawiać - powiedział poseł KO.
- Słyszałem Leszka Balcerowicza niedawno, który mówił, że prof. Glapińskiego można by postawić przed Trybunał za to, że inflacja w Polsce wymknęła mu się spod kontroli. Jak pan wie, jestem zdecydowanym krytykiem profesora Glapińskiego i jego nieudolnej polityki pieniężnej, ale za to akurat, że nie przypilnował inflacji w Polsce, to akurat Trybunał Stanu się nie należy - stwierdził poseł KO.
I - jak dodał - "chciałbym, żeby wszyscy o tym pamiętali, w tym również byli prezesi NBP".
Na pytanie, za co w takim razie należy Glapińskiego przed TS postawić, Domański odparł, że należy przyjrzeć się temu, jak mocno obecny szef banku centralnego angażował się w politykę, w kampanię przed wyborami parlamentarnymi. - Mechanizmy podejmowania decyzji chociażby o skupie obligacji przez NBP również budzą bardzo poważne wątpliwości - zaznaczył.
Ale - jak podkreślił - "powtórzę to raz jeszcze - to jest decyzja do podjęcia i opinie będę wydawać prawnicy, a my - jako posłowie - na tej bazie będziemy podejmować kolejne działania".
- Myślę, że pan profesor Glapiński nie powinien czuć się bezpiecznie. (...) Te zarzuty są poważne. Ale chciałbym jeszcze zobaczyć taką ostateczną opinię - powiedział Domański.
Domański: jest przestrzeń do dalszych obniżek stóp
Poseł Koalicji Obywatelskiej mówił także o stopach procentowych. - Myślę, że jest jeszcze miejsce do cięcia stóp procentowych o kolejne o 25-50 punktów bazowych, ale tę decyzję będzie podejmowała Rada Polityki Pieniężnej. Przed ostatnim posiedzeniem RPP rynek oczekiwał cięcia stóp o 25 punktów bazowych, to nie nastąpiło - powiedział Domański.
Jak wskazał, w kolejnych miesiącach inflacja - jeżeli będzie się obniżać - to bardzo nieznacznie. - Czas szybkiej dezinflacji mamy już za sobą - stwierdził.
Projekt w sprawie wakacji kredytowych
W czwartek premier Mateusz Morawiecki poinformował o skierowaniu do Sejmu projektu ustawy o wakacjach kredytowych na rok 2024. Szef rząd zwrócił się także z prośbą do marszałka Sejmu Szymona Hołowni "o sprawne procedowanie tej sprawy".
Zgodnie z projektem zawieszenie spłaty kredytu w przyszłym roku będzie możliwe na warunkach, jakie obowiązywały w 2023 r. Jednak w stosunku do obowiązujących regulacji ograniczona zostanie liczba osób uprawnionych do skorzystania z zawieszenia spłaty. Taka możliwość przysługiwać będzie kredytobiorcom, których kwota kapitału udzielonego kredytu była nie wyższa niż 400 tys. zł.
W przypadku, gdy kwota kapitału udzielonego kredytu będzie wyższa niż 400 tys. zł, ale nie wyższa niż 800 tys. zł, zawieszenie spłaty kredytu będzie również możliwe. Jednak wówczas koszt obsługi kredytu (rata kapitałowa i odsetkowa) będzie musiał przekroczyć 50 proc. dochodu gospodarstwa domowego. Jak wskazano w dokumentacji projektu, koszt tzw. wakacji kredytowych dla banków w przyszłym roku przekroczy 8 mld zł.
Pod koniec lipca 2022 roku weszła w życie ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom wprowadzająca wakacje kredytowe. Dawała możliwość zawieszenia spłaty raty złotowego kredytu hipotecznego. W tym roku można skorzystać z tego rozwiązania jeszcze przez maksymalnie 1 miesiąc, w przypadku jednej raty w czwartym kwartale.
Zawieszone raty przechodzą na koniec okresu spłaty, tym samym okres kredytowania wydłuży się o liczbę miesięcy, kiedy skorzystało się z wakacji kredytowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Novikov Aleksey/Shutterstock