Ceny gazu i paliwa odpowiadają głównie za nasze niższe rachunki. W konsekwencji zmian taryf gazowych niebieskie paliwo staniało nawet o 6,5 proc.. Natomiast paliwo na stacjach - zarówno benzyna, jak i diesel, i gaz - jest najtańsze od pięciu lat. W ostatnich miesiącach podrożały: łączność, restauracje i hotele, a także dobra i usługi z kategorii zdrowie.
Warto jednak podkreślić, że choć o deflacji mówi się wiele, to przez ostatnie 15 miesięcy ogólny poziom cen spadł jedynie o 1,5 proc..
Jak wyliczają eksperci Lion's Banku, do kategorii dóbr i usług, których ceny w tym czasie spadły można zaliczyć: transport (głównie za sprawą taniejących paliw) czy odzież i obuwie. Z drugiej strony nie wszystkie dobra i usługi taniały.
W ostatnich miesiącach podrożały: łączność, restauracje i hotele, a także dobra i usługi z kategorii zdrowie.
Co tańsze?
Na nasze mieszkania wydajemy mnie m.in. dzięki niższym cenom gazu. W konsekwencji zmian taryf gazowych to paliwo staniało nawet o 6,5 proc..
- Rachunek za gaz składa się jednak nie tylko z ceny samego paliwa. W efekcie dane GUS pokazują, że we wrześniu za niebieskie paliwo przyszło zapłacić tylko o 3 proc. mniej niż w sierpniu. Dla osób, które ogrzewają dom tym paliwem może to oznaczać oszczędności rzędu przynajmniej kilkudziesięciu złotych w skali całego sezonu grzewczego - szacują analitycy.
Spadek cen potrwa kilka miesięcy
Deflacja, czyli długotrwały spadek cen, budzi jednak obawy ekonomistów. A wrześniowy odczyt budzi obawy czy szybko uda się pożegnać z tym zjawiskiem, które pozornie powinno ucieszyć konsumentów. Ale tak naprawdę hamuje produkcję i sprzedaż.
- Do tej pory prognozowano, że zmiana deflacji w inflację miała przyjść pod koniec roku. Problem w tym, że realizacja tej prognozy staje się coraz mniej prawdopodobna - czytamy w analizie LB. Najbardziej aktualne publikacje na ten temat przygotowuje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Co miesiąc publikuje ono wskaźnik przyszłej inflacji. Miara ta z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem prognozuje jak zachowywać powinna się inflacja (obecnie deflacja). W październiku wskaźnik zanotował niewielki spadek.
- Konkluzją najnowszej prognozy jest więc, że deflacja gościć będzie w rodzimych statystykach jeszcze przez kilka miesięcy - prognozują analitycy. - Takie prognozy powinni przyjmować pozytywnie zarówno zadłużeni, jak i ci, którzy myślą o zaciągnięciu kredytu. Obie grupy mogą korzystać na rekordowo niskim koszcie kredytu hipotecznego, czyli niskim poziomem comiesięcznych rat. Taka sytuacja nie będzie jednak trwać wiecznie, a dziś zaciągnięty dług może zdrożeć - czytamy w komentarzu LB.
Na co mniej?
Na koszty utrzymania mieszkania składają się m.in. koszty eksploatacyjne, wywóz śmieci, kanalizacji, energii i wody. Na podstawie tempa wzrostu cen można szacować, że dziś na utrzymanie mieszkania czteroosobowa rodzina wydaje 889,3 zł. Wynik ten jest niższy niż sierpniowy, a w perspektywie ostatnich 12 miesięcy podniósł się o skromne 4,4 zł. Warto w tym miejscu zauważyć, że w dłuższym terminie koszt utrzymania nieruchomości rośnie przeważnie znacznie szybciej niż inflacja. Na przykład przez ostatnie 5 lat rachunki związane z mieszkaniem rosły dwa razy szybciej niż ogólny poziom cen.
Autor: gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock