Ponad 44,2 tysiące złotych - tyle średnio trzeba było zapłacić w drugim kwartale bieżącego roku za hektar ziemi, podczas gdy prawie dekadę temu cena ta wynosiła 17 tysięcy złotych. Resort rolnictwa przygotował projekt ustawy, który zakłada, że działki rolne do jednego hektara oraz grunty położone w obrębie miast będzie mogła kupić osoba niebędąca rolnikiem.
Projekt dopiero w tym tygodniu został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Jego autorem jest ministerstwo rolnictwa.
Liberalizacja przepisów
Projektowana ustawa nie zmienia zasady, iż nabywcą nieruchomości może być wyłącznie rolnik, ale wprowadza odstępstwa od niej. Nowe przepisy pozwalają na nabycie przez osoby nie będące rolnikami działek rolnych do 1 hektara (obecnie jest do 0,3 ha), a także w toku postępowania egzekucyjnego lub upadłościowego, w wyniku podziału majątku po ustaniu małżeństwa, spadku, w wyniku przekształcenia spółek. W takich przypadkach na nabycie nieruchomości nie będzie potrzebna zgoda dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, ale KOWR będzie miał prawo pierwokupu takich nieruchomości. Według projektu ponadto możliwy będzie zakup przez nie rolników gruntów rolnych położonych na terenach administracyjnych miast; działek oznaczonych w ewidencji jako grunty pod stawami, które stanowią co najmniej 70 proc. powierzchni nieruchomości; nabytych z państwowych zasobów jako tzw. "ogródki działkowe".
Jakie ceny?
Jak wskazuje resort rolnictwa w uzasadnieniu do projektu ustawy, dotychczasowe przepisy, wbrew obawom przeciwników tych rozwiązań, nie spowodowały "zamrożenia" obrotu ziemią w Polsce.
W obrocie prywatnym między rolnikami w 2017 r. doszło do ok. 57,5 tys. transakcji, a rok wcześniej było ich ok. 70 tys. Ponadto wprowadzone zmiany ustabilizowały ceny gruntów rolnych, który do 2016 r. gwałtowanie rosły, osiągając w obrocie prywatnym 40 tys. za ha. W drugim kwartale 2018 r. cena 1 ha ziemi wyniosła 44,2 tys. zł.
Autor: tol / Źródło: TVN24 BiS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikimedia/(CC BY-SA 1.0) | Nakiel