Komisja Europejska przechodzi do kolejnego etapu w sprawie kar za Turów. Po tym, jak minął we wtorek ostateczny termin na zapłatę pierwszej transzy kary, KE rozpoczyna "identyfikację obszarów, w których dojdzie do potrącenia środków" - przekazał Maciej Sokołowski, korespondent TVN24 w Brukseli.
Sokołowski wyjaśnił, że "teraz urzędnicy analizują, z których funduszy konkretnie potrącić 15 mln euro plus odsetki". "Decyzja zapadnie w ciągu kilku dniu, gdy zostanie przesłana do Polski rząd będzie miał 10 dni na reakcję, po tym czasie nastąpi potrącenie środków z funduszy dla Polski" - zaznaczył.
Kara nałożona na Polskę za działalność kopalni Turów wynosi już 60 milionów euro i rośnie z każdym dniem o kolejne pół miliona.
Komisja Europejska potwierdziła w środę, że termin końcowy na zapłatę kar dotyczących kopalni Turów minął we wtorek i nie otrzymała od Polski środków.
Rzecznik KE Balazs Ujvari wskazał na konferencji prasowej, że KE przekaże o tym informacje polskim władzom, "dając im 10 dni roboczych do przedstawienia komentarza". - Następnie KE potrąci środki - dodał.
Rozmowy polsko-czeskie w sprawie kopalni Turów
Negocjacje w sprawie Turowa w związku ze złożeniem skargi przez Czechów na Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE rozpoczęły się w czerwcu ub.r. Celem negocjacji jest uzgodnienie umowy międzynarodowej, którą zaakceptowałyby później oba rządy.
Bezpośrednie rozmowy trwały do 30 września 2021 roku, kiedy to poinformowano, że zostają przerwane. Czesi przekazali, że nie porozumiano się w kwestii czasu obowiązywania umowy międzyrządowej. Polska strona informowała z kolei, że nie chciała się zgodzić na brak możliwości jej wypowiedzenia.
5 listopada 2021 roku rozmowy zostały wznowione, kiedy do Pragi pojechała nowa szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa. Wcześniej negocjacje były prowadzone przez Michała Kurtykę. Po wizycie minister Moskwy w Pradze spotkania nie były jednak kontynuowane. We wtorek odbyła się 19. tura rozmów w sprawie sporu wokół kopalni Turów - nie było przełomu.
Kary nałożone przez TSUE
Czechy wniosły do TSUE skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów pod koniec lutego 2021 roku. Jednocześnie domagały się zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego. Polski rząd nie zastosował się do nakazu wstrzymania wydobycia.
20 września 2021 roku TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, że płacić kary nie zamierza. Opinia rzecznika generalnego Trybunału w sprawie polsko-czeskiego sporu w sprawie Turowa ma zostać ogłoszona 3 lutego 2022 roku.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock