To wyłącznie decyzja rady nadzorczej - powiedział prezes PZU Paweł Surówka, pytany, czy Małgorzata Sadurska wejdzie do zarządu kierowanej przez niego spółki. Podkreślił, że nie wypada mu tej decyzji komentować.
Sadurska złożyła rezygnację z funkcji szefowej prezydenckiej kancelarii z dniem 12 czerwca. Przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Henryk Kowalczyk poinformował w czwartek, że jest ona kandydatką do zarządu PZU.
- Panią Sadurską znam, poznałem, natomiast sprawy nie chciałbym komentować. Jest to wyłącznie decyzja rady nadzorczej. Nie wypada mi tutaj jakiejkolwiek decyzji rady komentować (...) Liczę, że tego typu decyzje nie będą omawiane w formie przecieków - powiedział Surówka w piątek w radiowych "Sygnałach Dnia". Pytany o to, czy "osobie z zewnątrz łatwo jest zrozumieć mechanizmy biznesu, jaki prowadzi PZU", Surówka odparł, że jest to ogromna, międzynarodowa firma, która zatrudnia 12 tysięcy pracowników. - To jest grupa, która wymaga różnego rodzaju kompetencji. U nas w zarządzie tworzymy zgraną ekipę i uzupełniamy się bardzo dobrze. Liczę na to, że jako ekipa jesteśmy wiarygodni wobec naszych pracowników i tacy pozostaniemy - powiedział Surówka.
Nowa inwestycja
Nawiązał też do tego, że PZU i Polski Fundusz Rozwoju sfinalizowały w środę zapowiadany od dawna zakup 32,8 proc. akcji Banku Pekao SA za łączną kwotę 10,6 mld zł. Cena nabycia jednej akcji to 123 zł.
Surówka powiedział, że PZU traktuje to jako inwestycję. Jak dodał, ta zmiana oznacza dla klientów, że będą mieli więcej produktów, a usługi dla nich będą łatwiejsze i tańsze.
- Jako ubezpieczyciel musimy myśleć o tym, jak być bliżej klienta. Banki mają tutaj uprzywilejowane dojście do klientów. My jako ubezpieczyciel jesteśmy tym zainteresowani, żeby również poprzez banki dotrzeć do naszych klientów - powiedział.
Autor: ps / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: prezydent.pl