Rada Polityki Pieniężnej może obniżyć stopy procentowe na posiedzeniu w listopadzie - wskazali w komentarzu analitycy PKO Banku Polskiego, odnosząc się do wtorkowej decyzji RPP. Ocenili, że w czwartym kwartale bieżącego roku inflacja konsumencka (CPI) najpewniej osiągnie poziom jednocyfrowy, a inflacja producencka (PPI) może w tym roku przyjąć nawet wartości ujemne.
W środę odbędzie się konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego, który m.in. przedstawi ocenę bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce. Jak poinformował we wtorek Narodowy Bank Polski, Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła na ostatnim posiedzeniu stóp procentowych. Tym samym główna stopa procentowa NBP, czyli referencyjna, wynosi nadal 6,75 proc., stopa depozytowa 6,25 proc., lombardowa 7,25 proc., dyskontowa weksli 6,85 proc., a redyskontowa weksli 6,80 proc. Czerwcowe posiedzenie było dziewiątym z rzędu, kiedy RPP nie zmieniła stóp procentowych.
Więcej znajdziesz w: Jest decyzja RPP. "Stopy pozostają na szczycie dłużej niż w przeszłości"
Rada czeka na napływające dane gospodarcze
Według ekonomistów PKO BP komunikat RPP wskazuje, że do spadku krajowej inflacji przyczyni się osłabienie PKB i konsumpcji, któremu towarzyszy spadek dynamiki kredytu.
"Rada nadal ocenia, że dokonane silne zacieśnienie polityki pieniężnej będzie prowadzić do obniżania się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP, chociaż powrót do celu będzie stopniowy" - napisano. Zdaniem analityków Rada uzależnia kolejne decyzje od napływających danych. "W naszej ocenie będą one w najbliższym czasie sprzyjać łagodzeniu stanowiska RPP – w kolejnych miesiącach oczekujemy dalszego spadku inflacji CPI, która najpewniej w IV kw. 2023 r. osiągnie poziom jednocyfrowy. Inflacja PPI też będzie gwałtownie się obniżać i może w tym roku przyjąć wartości ujemne" - wskazali w komentarzu.
Ekonomiści PKO BP napisali też, że dane o sprzedaży sugerują, że recesja konsumencka przestała się pogłębiać, a dane o wnioskach kredytowych wskazują na lekkie ożywienie popytu na kredyt hipoteczny.
RPP może obniżyć stopy w listopadzie
Uważają, że powrotowi inflacji do celu sprzyjać będzie też obserwowane w tym roku znaczące umocnienie złotego. "Presję inflacyjną będzie też zapewne ograniczała rosnąca realna stopa procentowa – z naszych szacunków wynika, że stopa deflowana inflacją 'za rok' stała się właśnie dodatnia, a kolejne miesiące przyniosą jej dalsze wzrosty" - napisali. Ich zdaniem wypowiedzi członków RPP wskazują na pewien wzrost skłonności do obniżek stóp w tym roku. I choć - jak wskazali - nie ma on odzwierciedlenia w komunikacie NBP, ale możliwe jest złagodzenie retoryki na środowej konferencji prasowej prezesa NBP. "Naszym zdaniem RPP może obniżyć stopy na posiedzeniu w listopadzie br." - podsumowali.
Z wypowiedzi niektórych członków RPP wynika, że do obniżek może dojść wcześniej, jeszcze przed wyborami. Ireneusz Dąbrowski mówił na początku maja w Polsat News, że jeżeli utrzyma się proces szybkiego spadku inflacji, to Rada po wakacjach może bardzo poważnie rozważać obniżanie stóp procentowych. W podobnym tonie wypowiadał się inny członek RPP, Henryk Wnorowski w Polskim Radiu Lublin. - Pojawia się światełko w tunelu, które pozwoli nam coraz śmielej rozmawiać o obniżkach stop procentowych, a to jest bardzo dobra informacja dla wszystkich kredytobiorców w naszym kraju - wskazywał Wnorowski, w kontekście inflacji.
Z drugiej strony członkini RPP Joanna Tyrowicz mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "nie ma możliwości, żebyśmy osiągnęli cel inflacyjny w tym roku". Tyrowicz oceniła, że "byłoby jednoznacznie lepsze dla gospodarki", gdyby Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na podwyżkę stóp procentowych.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: tvn24