Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu 2023 roku spadła o 4,0 procent w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 1,9 procent - podał Główny Urząd Statystyczny. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 2,1 procent rok do roku.
Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na spadek sprzedaży detalicznej w cenach stałych rok do roku o 3,7 proc. i wzrost o 1,9 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca. W cenach bieżących, ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu o 2,4 proc. rdr.
"W lipcu 2023 r. największy spadek sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2022 r. utrzymał się w jednostkach z grupy Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach (o 13,6 proc. wobec spadku o 1,9 proc. przed rokiem). Znaczne zmniejszenie sprzedaży odnotowano również w grupach Meble, rtv, agd (o 11,6 proc.) oraz Pozostałe (o 11,4 proc.). Jednostki handlujące żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi wykazały spadek o 4,2 proc." - podał GUS.
Sprzedaż przez internet
Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej (w cenach bieżących) wyniósł w lipcu w Polsce 7,9 proc. wobec 7,7 proc. w poprzednim miesiącu - podał GUS.
Z kolei wartość sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących mdm wzrosła o 4,0 proc.
GUS podaje, że spośród prezentowanych grup o znacznym udziale sprzedaży przez internet wzrost udziału raportowały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grup: "tekstylia, odzież, obuwie" (z 16,9 proc. przed miesiącem do 18,6 proc.), "prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach" (odpowiednio z 21,2 proc. do 21,8 proc.) oraz "meble, rtv, agd (z 14,4 proc. do 15,0 proc.).
Sprzedaż detaliczna w lipcu 2023 - komentarze
"Spadek popytu na towary to efekt zmiany struktury konsumpcji – Eurostat wskazuje, że wolumen obrotów w usługach rośnie znacznie szybciej w porównaniu do towarów" - napisał w mediach społecznościowych Polski Instytut Ekonomiczny.
Zwrócił także uwagę, że choć "sprzedaż detaliczna spadła w lipcu o 4 proc. rdr", to i tak jest "to mniej niż miesiąc wcześniej (-4,7 proc.)".
"Sprzedaż detaliczna dołączyła do listy rozczarowań w danych za lipiec" - stwierdzili ekonomiści ING Banku Śląskiego. Dodali, że "realna siła nabywcza konsumentów dopiero zaczyna się odbudowywać, po prawie roku strat".
Z kolei analitycy BNP Paribas zwrócili uwagę, że "w ujęciu mdm widać jednak pierwsze symptomy odbudowy popytu gospodarstw domowych (+1,3 proc., dane odsezonowane)".
"Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach rosnące realne płace będą dalej wspierać wydatki konsumentów" - napisali.
"W gospodarce nadal bez większych niespodzianek. (...) Przed jeszcze większym spadkiem ratuje nas jedynie sprzedaż samochodów, która wynika prawdopodobnie z zeszłorocznych zamówień, realizowanych dopiero teraz lub po części z udrożnienia łańcucha dostaw, a co za tym idzie z dostępnością części i podzespołów" - stwierdził w komentarzu Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
Dodał, że "przy takim słabym popycie i prognozach na najbliższe miesiące wydaje się, że przedsiębiorcom wyczerpują się możliwości przekładania wciąż wysokich kosztów działalności na konsumentów" i "będziemy lada moment obserwować cięcia w kosztach pracy - na przykład dotyczących braku podwyżek wynagrodzeń".
"Sytuację może ratować deflacja w cenach producenckich, ale trzeba też pamiętać, że wpłynie to jedynie na zmniejszenie kosztów zakupu materiałów i surowców i tylko na część firm działających w produkcji, a nie w usługach. Trzeba mieć z tylu głowy fakt, że firmy nadal mają duże ilości zapasów towarów zakupionych po wyższych cenach niż aktualnie osiągane na rynku. Nie widzimy światełka w tunelu dla sprzedaży detalicznej w najbliższym czasie. W sierpniu zapewne będziemy obserwować również ujemną dynamikę" - podkreślił Zielonka.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock