Najwyższa Izba Kontroli złożyła zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pracowników Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego - poinformowała w czwartek Izba. W komunikacie przypomniano, że w latach 2018-2019 przeprowadziła kontrolę planową dotyczącą działalności organów i instytucji państwowych oraz podmiotów organizujących rynek finansowy wobec spółki GetBack S.A.
NIK składa zawiadomienie do prokuratury ws. GetBack
"Ustalenia poczynione w wyniku kontroli dały podstawy do stwierdzenia istnienia uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez pracowników Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Mowa o odpowiedzialności z art. 231 § 2 k.k., w kontekście nadzoru nad rynkiem kapitałowym oraz rynkiem bankowym. Zawiadomienie zostało skierowane do Prokuratury Regionalnej w Warszawie pismem z dnia 12 października 2021 roku" - podano w czwartkowym komunikacie.
Wcześniej, w raporcie opublikowanym na początku 2020 roku Najwyższa Izba Kontroli uznała, że instytucje państwowe nie zapewniły skutecznej ochrony konsumentów przed niezgodną z prawem działalnością GetBack S.A. oraz podmiotów oferujących i dystrybuujących jej papiery wartościowe.
"Ich działania były nieadekwatne do istoty i skali zagrożeń oraz nie w pełni rzetelne. W szczególności Urząd Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) przez pierwsze pięć lat działalności spółki nie przeprowadził w niej ani jednej kontroli" - podkreślała NIK.
Dodano, że UKNF "nie zidentyfikował także sygnałów wskazujących na nieprawidłowości na podstawie informacji udostępnianych przez spółkę, jej audytorów i inne podmioty z nią współpracujące".
"Do dziś ponad 9 tys. nabywców obligacji GetBack S.A nie odzyskało zainwestowanych środków w wysokości przekraczającej 2,5 miliarda zł. Intensywne działania nadzorcze i kontrole podjęto dopiero po zaprzestaniu obsługi zobowiązań przez spółkę" - napisała wówczas NIK.
NIK o działaniach KNF w sprawie GetBack
"Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie, że KNF i jej Urząd na odpowiednio wczesnym etapie nie wykryły nieprawidłowości w działalności GetBack S.A. oraz w procesie oferowania i sprzedaży papierów wartościowych. Wskutek tego organ nadzoru nie zrealizował swojego ustawowego celu, jakim jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania rynku finansowego, jego bezpieczeństwa oraz ochrony jego uczestników. Zdaniem NIK było to spowodowane ograniczoną skalą działań UKNF w ramach posiadanych uprawnień" - stwierdziła Izba w komunikacie ze stycznia 2020.
Dodano, że KNF, "po wydaniu we wrześniu 2012 r. zezwolenia dla GetBack S.A. na zarządzanie wierzytelnościami funduszy inwestycyjnych, przez pięć lat nie przeprowadziła w spółce ani jednej kontroli w celu weryfikacji, czy posiada ona stabilną sytuację finansową i prawidłowo wykonuje zadania, na które Komisja udzieliła zezwolenia". "Ograniczyła nadzór nad spółką do analizy zmian danych i procedur działania, a po zmianie przepisów od 2016 r. także jej sprawozdań, przy czym czynności te nie były dokumentowane" - podkreśliła NIK.
Według Izby "rzetelnie przeprowadzona kontrola pozwoliłaby na wykrycie nieprawidłowości w wycenach pakietów wierzytelności prowadzących do zawyżenia ich wartości i sztucznego wykreowania wyniku finansowego spółki, tak jak to nastąpiło podczas kontroli w GetBack S.A. w 2018 roku".
"W ocenie NIK, kontrola w GetBack S.A była spóźniona. UKNF do września 2018 r. nie analizował rynku wierzytelności, w szczególności warunków zbywania przez poszczególne banki pakietów wierzytelności (obejmujących niespłacane w terminie kredyty i pożyczki), nabywanych m.in. przez fundusze zarządzane przez GetBack S.A. UKNF nie analizował także wpływu agresywnej polityki inwestycyjnej GetBack S.A. na ceny wierzytelności" - czytamy w komunikacie.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24