Strefa euro musi być naprawiona, bo alternatywą jest jej rozpad. Ja do samochodu bez hamulców bym nie wsiadał - powiedział w programie "Horyzont" w TVN24 Jacek Rostowski, były wicepremier i minister finansów. - Los Polski i każdej polskiej rodziny jest uzależniony od tego, co dzieje się w strefie euro. Niezależnie od tego, czy tam jesteśmy, czy nie - dodał.
Gość Jacka Stawiskiego mówił o przyszłości Europy i strefy euro w kontekście ostatnich wydarzeń wokół Grecji. Był też pytany o to, czy Polska powinna do strefy euro wejść. Rostowski zaznaczył, że "jako ekonomista" zdaje sobie sprawę ze strukturalnych "słabości strefy euro". - Ale to nie znaczy, że mamy nigdy nie wchodzić do strefy. Możemy to zrobić wtedy, kiedy naprawdę zostanie naprawiona - powiedział Jacek Rostowski.
Ważne doświadczenie
Rostowski ocenił, że grecki kryzys pokazał, że strefa euro to "system zasadniczo źle skonstruowany". - Nie może [więc] być tak, że na skutek jakiegoś entuzjazmu proeuropejskiego mówimy, że się przyłączymy i jakoś sobie damy radę - ocenił. - Jeśli coś jest źle skonstruowane, to nim się dołączymy to musi być naprawione. Ja do samochodu bez hamulców bym nie wsiadał. Hamulce zostały wymyślone, nie jest tak trudno zidentyfikować to, co musi być zrobione - dodał. Były wicepremier podkreślił także, że "prędzej czy później strefa euro musi zostać naprawiona", bo w przeciwnym razie rozpadnie się. - A jeżeli się rozpadnie, to będzie to katastrofa nie tylko gospodarcza, ale i polityczna w Europie - stwierdził Rostowski. I dodał, że "będzie to gigantyczny wstrząs gospodarczy z bardzo poważnym pogorszeniem się warunków życia wszystkich Europejczyków". - Także tych mieszkających poza strefą euro - zastrzegł gość programu "Horyzont". - Los Polski i każdej polskiej rodziny jest w zasadniczy sposób uzależniony od tego, co dzieje się w strefie euro. Niezależnie od tego, czy tam jesteśmy, czy nie - podsumował.
Autor: mn/km / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24