Liczba rosyjskich turystów podróżujących w okresie noworocznym zmniejszyła się w ciągu ostatnich dwóch lat pięciokrotnie. Przyczyn upatruje się w spadku wartości rubla oraz trudnej relacji między Moskwą a Zachodem.
Zaledwie 30 tys. rosyjskich turystów spędzi noc sylwestrową za granicą, jak podaje Maya Lomidze - szefowa rosyjskiego stowarzyszenia operatorów podróżniczych (Association of Tour Operators of Russia). Taki wynik to aż pięciokrotny spadek w stosunku do roku 2013, kiedy to na zagraniczne wycieczki zdecydowało się 150 tys. podróżnych.
Zmieniły się także preferencje, jeśli chodzi o destynacje. W tym roku bardziej popularny niż kiedykolwiek okazuje się Egipt, Tajlandia czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Słaby rubel, złe stosunki z Zachodem
Mniejsza liczba podróży może być spowodowana spadkiem wartości rosyjskiego rubla, za którego zapłacić trzeba dziś ponad dwukrotnie więcej niż dwa lata temu – 62 ruble za dolara, podczas, gdy w 2013 roku był to 30 rubli do dolara. Nie bez wpływu pozostaje trudna sytuacja polityczna spowodowana pogorszeniem się stosunków między Kremlem a Zachodem, wskutek sankcji nałożonych w wyniku kryzysu na Ukrainie. Mówi się o tym, że rząd rosyjski oraz agencje bezpieczeństwa nałożyły na swoich pracowników zakaz odbywania podróży zagranicznych.
Lomidze wskazuje, że bankructwo drugiej co do wielkości narodowej linii lotniczej Transaero odbiło się negatywnie na rosyjskim sektorze turystycznym. Zadłużenie firmy wynosi 250 mld rubli (4 mld dol.).
Autor: ag / Źródło: The Moscow Times, TASS, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Sorbis / Shutterstock.com