Zależność Polski od węgla maleje i będzie dalej malała w najbliższym czasie; stawiamy na nowe źródła energii, między innymi energetykę wiatrową na morzu czy energetykę atomową - powiedział na konferencji prasowej w trakcie szczytu klimatycznego COP24 premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu był pytany o to, "czy w świat nie płyną sprzeczne sygnały" co do tego, czy Polska stawia na węgiel, czy na walkę z emisją CO2 oraz w jakiej konkretnie perspektywie Polska chce zrezygnować z węgla. Wcześniej prezydent Andrzej Duda wskazywał m.in., że mamy zapasy węgla na 200 lat i "nie ma dzisiaj strategii całkowitej rezygnacji z węgla w Polsce".
"Ogromny wysiłek"
W odpowiedzi Morawiecki wskazał, że 30 lat temu Polska była zależna od węgla "prawie w 100 proc.". - Dzisiaj to jest 77-78 proc., a więc dokonaliśmy już ogromnego wysiłku (...) i pokazujemy w kolejnych dekadach, że ta nasza zależność maleje - podkreślił. Jak ocenił premier, wysiłek ten jest doceniany m.in. przez premierów państw UE. Zwrócił też uwagę, że punkt wyjścia Polski, jeśli chodzi o źródła energii, był "kompletnie inny" niż chociażby Francji, która "miała możliwość budowy energetyki atomowej" i jest w związku z tym "w dużo mniejszym stopniu zależna od źródeł, które emitują CO2". - Ale jednocześnie pokazujemy (...), że nasza zależność od węgla będzie malała i ona maleje rok po roku - przekonywał Morawiecki.
- Stawiamy na nowe źródła, zaprezentowane, takie jak energetyka wiatrowa na morzu, jak fotowoltaika, jak energetyka atomowa (...); w miksie energetycznym widzimy bardzo wyraźnie, że nasza zależność od źródeł najbardziej emisyjnych, jeśli chodzi o dwutlenek węgla, będzie malała w najbliższym czasie - dodał. Jak zaznaczył szef rządu, tempo zmian będzie też zależało od zmian technologicznych, dot. m.in. magazynowania energii. - Jeżeli taki prawdziwy przełom nastąpi, to myślę, że Polska również będzie gotowa wtedy, żeby przyspieszyć pewne zmiany - zadeklarował.
Trzy hasła
Premier podkreślił, że Polska podczas szczytu klimatycznego w Katowicach postawiła na trzy, wiodące hasła - człowiek, technologia oraz natura. Ocenił, że zostały one przyjęte przez uczestników wydarzenia "bardzo pozytywnie" i "wszyscy z nimi się zgadzają". - Każde z tych haseł staramy się podbudować, wzmocnić, poprzez odpowiednie deklaracje - dodał Morawiecki. W pierwszym przypadku - jak poinformował premier - wypracowana została deklaracja, która "ma pomagać w solidarnościowej transformacji systemów energetycznych, przemysłowych i gospodarczych poszczególnych krajów". Jak zaznaczył, w tych procesach należy uwzględniać wszystko, co wiąże się z ludźmi. Drugi filar, czyli technologia - jak mówił szef rządu - wiąże się z eletromobilnością. Jak tłumaczył, emisja substancji szkodliwych i dwutlenku węgla zależy w dużej mierze od transportu - osobowego i publicznego. Morawiecki wskazał, że podpisana została deklaracja o elektromobilności. - Chcemy w wyraźny sposób poprawiać jakość powietrza w naszych miastach - oświadczył premier. Szef rządu - w kontekście trzeciego hasła, tj. natury - mówił o deklaracji leśnej, która - jak wyjaśnił - "promuje idee odpowiedniego zarządzania gospodarką leśną".
- To jest również ten ważny kierunek działań, żeby wspierać przyrodę, naturę w Polsce i na całym świecie. To jest kierunek, który bardzo mocno promujemy - podkreślił.
Polska chce zielonej transformacji
Morawiecki zaznaczył, że Polska "rozumie i chce" zielonej transformacji oraz chce "bardzo mocno przekształcać" poszczególne sektory przemysłowe. - A z drugiej strony w sposób odpowiedni, odpowiedzialny społecznie, podchodzimy do transformacji, patrząc na losy poszczególnych grup społecznych - dodał. - To, co wyraźnie pokazujemy poprzez ostatnie 2-3 lata rozwoju, że można mieć wysoki wzrost gospodarczy, jednocześnie spadającą emisję. Mimo tego, że w statystyce pokazywane są inne dane. (...) A jednocześnie opierać się o model wzrostu solidarnego, wzrostu sprawiedliwego dla wszystkich, a zarazem odpowiadającego aspiracjom bardzo dynamicznej części społeczeństwa - mówił. Odnosząc się do niekorzystnych dla Polski statystyk dot. zmian w poziomie emisji, Morawiecki zwrócił uwagę, że realizowane przez rząd programy uszczelnienia podatku VAT "doprowadziły do ujawnienia ogromnej masy paliwa, która wcześniej była przemycana, (...) a więc ona była niezarejestrowana". - Dzisiaj to jest 20, Orlen podaje nawet 25 proc. przyrostu sprzedaży paliwa, i to paliwo zostało niejako ujawnione, i stąd w niektórych statystykach pokazuje się przyrost tej emisji, ale jeśli (przyrost - red.) jest - my badamy ten temat bardzo dokładnie teraz razem z Ministerstwem Energii, badamy te dane - to jest mniejszy niż się pojawia dzisiaj lub też pokażemy, że udało nam się go zahamować - wyjaśnił.
Autor: tol//dap / Źródło: PAP