Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu w listopadzie 2024 roku wyniósł 48,9 punktu - podała firma S&P Global. Odnotowano też pierwszy spadek indeksu od pięciu miesięcy. "Prognozy na najbliższe 12 miesięcy znacznie się pogorszyły" - stwierdzili analitycy.
Indeks PMI jest wskaźnikiem wyprzedzającym. Jego zadaniem jest prognoza przyszłego stanu przemysłu czy usług zanim realne dane np. o produkcji przemysłowej lub sprzedaży detalicznej trafią na rynek. Wartość wskaźnika powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze, a poniżej - kurczenie się branży.
"Najnowsze wyniki badań PMI przeprowadzonych przez S&P Global zasygnalizowały kolejne ogólne pogorszenie warunków gospodarczych w polskim sektorze wytwórczym w listopadzie. Najszybszy od trzech miesięcy spadek nowych zamówień spowodował, że produkcja ponownie się skurczyła. Przyspieszony spadek nowych zamówień i ponowny spadek produkcji sprawiły, że główny wskaźnik PMI spadł po raz pierwszy od pięciu miesięcy" - czytamy w komunikacie.
PMI Polski. Gorsze prognozy
Analitycy zwrócili uwagę, że "prognozy na najbliższe 12 miesięcy znacznie się pogorszyły - optymizm biznesowy spadł do najniższego poziomu od niemal dwóch lat ze względu ma obawy związane ze słabą gospodarką europejską i napięciami geopolitycznymi".
W listopadzie polski PMI spadł po raz pierwszy od pięciu miesięcy (listopad: 48,9, październik: 49,2).
Eksperci wskazali, że "trzy z pięciu subindesków składających się na główny wskaźnik wpłynęły na niego negatywnie - produkcja, nowe zamówienia i zapasy pozycji zakupionych, co częściowo równoważył pozytywny wpływ wskaźników zatrudnienia i czasu dostaw."
Mniej zamówień w przemyśle
"Mimo to najnowszy odczyt PMI był niemal najwyższy (tylko w jednym miesiącu był on wyższy) w trwającej od 31 miesięcy sekwencji odczytów poniżej progu 50,0, która rozpoczęła się w maju 2022. W listopadzie liczba nowych zamówień wpływających do polskich producentów znów gwałtownie spadła. Tempo spadku zarejestrowało najwyższą wartość od trzech miesięcy, wydłużając rekordowy już trend zniżkowy trwający od marca 2022" - czytamy.
Analitycy zauważyli, że nowe zamówienia eksportowe ponownie spadły, a firmy zgłaszały obawy dotyczące osłabienia europejskiego popytu, w szczególności niemieckiej gospodarki.
"Październikowy wzrost produkcji okazał się krótkotrwały, a dane listopadowe ponownie wykazały spadek. W ciągu ostatnich 33 miesięcy produkcja spadała 31 razy, choć ostatni spadek był niewielki. Częściowym wsparciem dla produkcji w listopadzie było dalsze zmniejszanie poziomu niezrealizowanych zamówień. Zapasy wyrobów gotowych zmalały drugi miesiąc z rzędu, choć tylko nieznacznie. Według listopadowych wyników badań prognozy polskich producentów na najbliższe 12 miesięcy pogorszyły się. Firmy zgłaszały obawy o stan europejskiej gospodarki i napięcia geopolityczne. Nadal oczekiwano, że produkcja wzrośnie, ale stopień optymizmu był najmniejszy od grudnia 2022 r." - podali autorzy badania.
Czytaj więcej: Polsce grozi potężna luka na rynku pracy. "Zapaść" >>>
Są też pozytywne wnioski
Eksperci podkreślili, że głównym pozytywnym wnioskiem z najnowszego badania był dalszy wzrost zatrudnienia w przemyśle, a liczba zatrudnionych zwiększyła się drugi miesiąc z rzędu, po najdłuższej sekwencji zwolnień od 2004 roku.
"Nieoficjalne dane sugerowały, że firmy przyjęły sobie za cel zwiększenie zdolności produkcyjnych przy rekrutacji pracowników w pełnym wymiarze godzin. Tempo tworzenia nowych miejsc pracy wzrosło do najwyższego poziomu od lutego 2022 r. Listopadowe dane sygnalizowały wyraźne osłabienie presji cenowej. Średnie ceny środków produkcji spadły po raz szósty od początku 2024, w dodatku w najszybszym tempie od października 2023 r." - wskazali autorzy badania.
"Tymczasem ceny wyrobów gotowych spadły w najostrzejszym tempie w tym samym okresie. Firmy odnotowały intensywną konkurencję cenową i niższe ceny surowców, w tym metali, chemikaliów i drewna. W związku z tym, że w listopadzie popyt na towary przemysłowe nadal się kurczył, aktywność zakupowa ponownie zmalała, przedłużając obecny rekordowy okres nieustannego spadku do dwóch i pół roku. Tempo spadku, choć szybsze niż w październiku, nadal było jednym z najsłabszych w obecnej sekwencji. Czas dostaw wydłużył się piąty miesiąc z rzędu, choć tylko nieznacznie. Zapasy skurczyły się najbardziej od pół roku" - czytamy w opracowaniu.
PMI Polski - komentarze
"Głównym powodem było pogorszenie nowych zamówień, które spadły najszybciej od trzech miesięcy. Choć indeks produkcji powrócił do strefy spadkowej, zatrudnienie wzrosło drugi miesiąc z rzędu. Sektor zmaga się z osłabieniem popytu w Europie, szczególnie w Niemczech, choć tam akurat w listopadzie odnotowano lekką poprawę sytuacji" - napisali w mediach społecznościowych analitycy PKO BP.
Dodali, że "pozytywnym aspektem pozostaje wyraźne zmniejszenie presji inflacyjnej". "Uważamy, że stabilizacja wskaźnika PMI w ostatnich miesiącach, w połączeniu z wzrostem zatrudnienia, może świadczyć o stopniowym wchodzeniu sektora w fazę ożywienia. Proces ten jednak może potrwać jeszcze trochę czasu" - zaznaczyli.
Z kolei mBank stwierdził, że "zdolność predykcyjna polskiego PMIa nie jest jakaś nadzwyczajna, niemniej ostatnie dane dają pewną nadzieję na lekkie ożywienie".
"Być może październik (lepsze dane z przemysłu) nie był tylko wypadkiem przy pracy?" - napisali ekonomiści.
O wskaźniku PMI
Jak podaje S&P Global polski sektor przemysłowy jest oparty na danych opracowanych przez S&P Global na podstawie miesięcznych odpowiedzi na kwestionariusze przesyłane kadrze kierowniczej w ponad 200 firmach produkcyjnych. Grupa respondentów ustalana jest w oparciu o udział branży w PKB i poziom zatrudnienia. Badania powstały w czerwcu 1998 roku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock