Przepisy dotyczące zakazu wprowadzania do obrotu produktów z tworzyw sztucznych oksydegradowalnych, czyli nienadających się do recyklingu miały obowiązywać od początku lipca. Z wprowadzeniem unijnej dyrektywy nie zdążył jednak rząd. - Przewiduje się, że cały proces legislacyjny projektu ustawy wprowadzającej dyrektywę zostanie zakończony na poziomie rządowym w drugiej połowie roku - poinformował w odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka.
Z dniem 3 lipca minął termin dla państw członkowskich UE na wprowadzenie tak zwanej dyrektywy plastikowej (SUP) z czerwca 2019 roku w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko. Chodzi w niej m.in. o ograniczenie stosowania jednorazowych przedmiotów składających się z plastiku, takich jak np. mieszadełka, patyczki do uszu, talerze czy słomki.
Na początku kwietnia tego roku w Rządowym Centrum Legislacji opublikowano projekt ustawy w tej sprawie. Projekt trafił do uzgodnień i konsultacji publicznych. Mimo że od tego czasu minęło kilka miesięcy, to przepisy nadal nie weszły w życie.
Jednorazowe plastiki - interpelacja poselska Joanny Jaśkowiak
Interpelację poselską w tej sprawie skierowała do ministra klimatu i środowiska Krzysztofa Kurtyki Joanna Jaśkowiak z Platformy Obywatelskiej.
"Wiele firm podjęło już działania w tym zakresie, by jednorazowych produktów z tworzywa sztucznego nie mieć wcale albo mieć jak najmniej. Przedsiębiorcy – jak widać – przygotowali się do nowych przepisów, których polski rząd przygotować jeszcze nie zdążył" - czytamy w piśmie posłanki.
Zauważyła, że "Ministerstwo Klimatu i Środowiska tłumaczy w mediach, że wytyczne do dyrektywy Bruksela wysłała z kilkumiesięcznym opóźnieniem i zabrakło czasu na wprowadzenie przepisów krajowych".
"Ale to nieprawda, że to Bruksela odpowiada za opóźnienia, ponieważ od ponad 2 lat jest już wiadomo, jakie produkty miały wyjść z użycia 3 lipca 2021 roku. Jeszcze przez kilka miesięcy Komisja Europejska może wspierać kraje, które nie zdążyły na czas, ale jeśli takie opóźnienie będzie się wydłużać, to rozpocznie procedury dyscyplinujące" - twierdzi posłanka.
Według Joanny Jaśkowiak "problem jest bardzo ważny i pilny, ponieważ zakazane produkty to 70 procent zanieczyszczenia oceanów".
"Plastik tam dostaje się do organizmów zwierząt, a z nich – do naszych. Poza tym plastik uważamy za jednorazową rzecz, a ta jednorazowa rzecz pozostaje w środowisku przez kilkaset lat. Żeby go wyprodukować, potrzebna jest ropa, energia i inne zasoby. Nas nie stać na to, żeby to wszystko służyło tylko po to, aby coś użyć tylko raz i potem wyrzucić. Alternatywą są artykuły wielokrotnego użytku lub produkty biodegradowalne, które w gastronomii są już coraz bardziej powszechne, chociaż droższe. Producenci opakowań przyznają, że ekologiczna rewolucja będzie kosztować, niemniej jednak im więcej będzie tych wyrobów na rynku, tym koszty jednostkowe będą niższe" - pisze posłanka.
"Musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby chronić nasze wspólne środowisko i by zmiany klimatu nie postępowały w tak dramatycznie szybkim tempie" - podkreśla.
Posłanka zapytała ministra między innymi o to, dlaczego krajowa ustawa nie jest gotowa oraz, czy przepisy zakazujące używania jednorazowych produktów z plastiku na pewno wejdą w życie w tym roku.
Odpowiedź ministerstwa
Odpowiedzi na interpelację poselską Joanny Jaśkowiak udzielił wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka.
"W celu transpozycji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/904 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko – dalej 'dyrektywa SUP', w Ministerstwie Klimatu i Środowiska opracowany został projekt ustawy o zmianie ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej oraz niektórych innych ustaw (UC73)" - przypomniał wiceminister.
Zdaniem Edwarda Siarki unijna dyrektywa "jest aktem prawnym bardzo niejasnym, wymagającym znacznego doprecyzowania".
"W związku z tym KE zobowiązała się w ramach art. 12 dyrektywy SUP, w konsultacji z państwami członkowskimi, do wydania Wytycznych, które miały na celu zapewnienie prawidłowego i jednolitego stosowania nowych przepisów w całej Unii Europejskiej, ułatwienie prawidłowego i zharmonizowanego stosowania kluczowych przepisów dyrektywy, w tym w stosownych przypadkach zawierające przykłady produktów, które należy uznać do celów dyrektywy za produkty jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych. Wytyczne Komisji Europejskiej do dyrektywy 2019/904 miały zostać wydane do dnia 3 lipca 2020 r. jednak zostały opublikowane dopiero w dniu 31 maja 2021 r., co znacznie utrudniło opracowanie projektu ustawy" - wyjaśnia.
Jak podkreśla, "są one kluczowym dokumentem przy interpretowaniu przepisów samej dyrektywy, jak i przy przygotowaniu projektu aktu transponującego jej przepisy".
"Opublikowanie Wytycznych jednak nie rozwiało wszystkich wątpliwości państw członkowskich dotyczących interpretacji przepisów dyrektywy SUP. Ponadto, ze względu na duże znaczenie projektowanych przepisów, w szczególności dla branży wytwarzającej produkty objęte przedmiotową dyrektywą, w ramach przeprowadzonych uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych wpłynęło wiele uwag, które wymagają szczegółowej analizy. Znacząco wydłuża to czas prac legislacyjnych nad projektem ustawy" - tłumaczy.
Dodaje, że przewiduje się, że cały proces legislacyjny projektu ustawy transponującej dyrektywę SUP zostanie zakończony na poziomie rządowym w drugiej połowie roku.
"Aktualnie trwa wprowadzanie do projektu ustawy przyjętych uwag zgłoszonych w ramach konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych. W dialogu z branżą chcemy uwzględnić wszystkie możliwe postulaty i sugestie" - pisze wiceminister.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock