Rząd Prawa i Sprawiedliwości zamierza odbudować przemysł stoczniowy. - Chcemy w tym obszarze wprowadzić m.in. przyjazne rozwiązania podatkowe, kredyty, gwarancje bankowe - mówi Marek Gróbarczyk, szef resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Ma w tym pomóc specjalna ustawa, która będzie częścią rządowego programu.
Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk zapowiedział, że na przełomie lutego i marca powinien być gotowy projekt ustawy o odbudowie przemysłu stoczniowego. Ma ona pomóc w odbudowie przemysłu stoczniowego.
Specjalna osłona
- Chcemy w tym obszarze wprowadzić m.in. przyjazne rozwiązania podatkowe, kredyty, gwarancje bankowe. Obecnie prowadzimy analizy, dlatego jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o konkretnych rozwiązaniach. Cały obszar przemysłu okrętowego musi być objęty specjalną osłoną. Dla nas najważniejszym celem jest powrót budowy statków do polskich stoczni czy to na wschodnim, czy na zachodnim wybrzeżu, czy w lokalnych stoczniach, czy stoczniach rzecznych - mówi Marek Gróbarczyk. Gróbarczyk stwierdził, że w resorcie powstanie specjalna ustawa, która będzie częścią programu odbudowy przemysłu stoczniowego. - PiS nie chce budować statków, bo statki buduje biznes. My chcemy ułatwić ten proces, ale też nie mamy gwarancji, że się to uda zrobić, bo to biznes ostatecznie zdecyduje, czy chce inwestować w przemysł okrętowy. Jednak naszym zdaniem, jeśli przygotujemy na tyle atrakcyjne zachęty, jakie są w innych krajach, to musi się to udać - uważa minister. Szef resortu przyznał, że projekt ustawy może być gotowy w przeciągu trzech miesięcy. - W przeciągu trzech miesięcy. Na przełomie lutego i marca 2016 r. powinniśmy mieć gotowy projekt, po konsultacjach wewnątrzresortowych - wyjaśnił.
Co z Odrą?
Gróbarczyk zapowiedział, że rząd PiS chce w perspektywie czterech lat przywrócić na Odrze IV klasę żeglowności. - Niewątpliwie Odra wydaje się łatwiejszą rzeką, niż Wisła - w tym sensie, że prawie na całej długości posiada co najmniej III klasę żeglowności - mówi minister. Członek rządu Beaty Szydło stwierdził również, że projekt budowy Mierzei Wiślanej znajduje się obecnie w uzgodnieniach w Komisji Środowiska Unii Europejskiej. - W najbliższym czasie ma być gotowa i wysłana do Brukseli odpowiedź na pytania i zarzuty kierowane ze strony Komisji dotyczące ochrony środowiska - mówi Gróbarczyk i dodaje, że budowa pochłonie około 800 mln złotych. Minister odrzucił też zarzuty części ekspertów, którzy twierdzą, że kanał w Mierzei Wiślanej będzie się zamulał, a koszty roczne jego utrzymania będą duże, co sprawi, że inwestycja będzie nieopłacalna. - Nawet jeśli do tej pory padały przeciwne tej inwestycji argumenty ekonomiczne, to dzisiaj mówimy o zasadniczych sprawach dotyczących bezpieczeństwa ze względu na działania Rosji. Obecnie przejście z Zalewu Wiślanego na Bałtyk prowadzi przez rzekę Szkarpawę i przez rosyjską Cieśninę Pilawską, a to oznacza uzależnienie od decyzji Rosji. Ponieważ naszym celem jest rozbudowa portu morskiego w Elblągu, to trzeba zrealizować tę inwestycję, by raz na zawsze skończyć z taką zależnością - mówił Gróbarczyk i dodał, że dziś trudno podać dokładną wycenę kosztów utrzymania kanału.
Odparcie drapieżnej konkurencji
- Obecnie szacujemy, że będzie to koszt kilku milionów złotych rocznie, co w skali priorytetu związanego z otwarciem nowego portu i bezpieczeństwem nie jest żadną ceną wygórowaną. Gróbarczyk powiedział również, że prowadzony przez niego resort chce zbudować Grupę Promową, która pozwoli na odparcie drapieżnej konkurencji przede wszystkim z krajów zachodnich na Morzu Bałtyckim. Ma ona powstać w ciągu najbliższego roku. Zapowiedział również, że w ciągu trzech miesięcy ma być przygotowana strategia dla rybołówstwa. - Chcemy przeformatować kształt rybołówstwa bałtyckiego. Podstawą - taki jest nasz cel - rybołówstwa bałtyckiego powinna być flota na małą skalę, drobne rybołówstwo, typowo rodzinne, dające dużo miejsc pracy. Takie rybołówstwo jest dopasowane do charakteru naszego wybrzeża, bowiem jest to rybołówstwo tradycyjne, będące dodatkiem do turystyki. Nie jesteśmy zwolennikami koncepcji wpychania rybaków w połowy paszowe, połowy niekonsumpcyjne i promowania tego typu rybołówstwa, które działa na szkodę drobnych rybaków. Będziemy forsować czasowe wyłącznie połowowe, w zamian przygotujemy dla rybaków programy osłonowe - uważa minister.
Autor: msz//km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu