Sąd Apelacyjny w Warszawie uwzględnił zażalenie prokuratury na wypuszczenie z aresztu Piotra Osieckiego - poinformowała obrończyni byłego szefa Altus TFI Katarzyna Szwarc. Osiecki ma trafić do aresztu na trzy miesiące. Obrona zapowiada odwołanie.
- To jest absurd, że po raz trzeci człowiek jest aresztowany, to jest absolutnie bezprecedensowa historia - powiedziała mecenas Szwarc.
- Był drugi raz na wolności, gdzie spędził dwa miesiące, nie podjął żadnych działań, które wskazywałyby na to, że może mataczyć, a sąd wskazuje między innymi na ryzyko, że nie stawi się na wezwanie prokuratury, chociaż ta prokuratura go przez dwa miesiące nie wzywała ani razu - podkreśliła. Jednocześnie dodając, że planowane jest odwołanie.
Zażalenie
O tym, że były szef Altus TFI opuści areszt, zdecydował w kwietniu warszawski Sąd Okręgowy.
Zgodnie z decyzją sądu Osiecki, aby wyjść na wolność, musiał wpłacić kaucję w wysokości 110 milionów złotych. Sąd uznał jednak wpłacone już w listopadzie 108 milionów złotych, co oznaczało, że aby były szef Altus TFI mógł opuścić areszt, musiał zapłacić 2 milionów złotych poręczenia.
Za Osieckiego poręczyli znani biznesmeni, organizacje zrzeszające przedsiębiorców i osoby publiczne, między innymi Zbigniew Jakubas, Michał Sołowow, Jacek Szwajcowski, Cezary Kucharski, Dariusz Grzeszczak, Mariusz Książek, Jacek Rutkowski, Maciej Wandzel, Marian Owerko, Paweł Rymarz, prof. Leszek Balcerowicz i Jan Ordyński. Sąd jednocześnie orzekł wówczas o wypuszczeniu drugiego członka zarządu Altus TFI Jakuba Ryby, który też przebywał w areszcie.
Zażalenie na decyzję sądu okręgowego złożył naczelnik wydziału I do spraw przestępczości gospodarczej Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Wojciech Smoleń. We wtorek przychylił się do niego Sąd Apelacyjny.
Ponowny areszt
Piotr Osiecki to twórca i były prezes Altus TFI. Został zatrzymany i aresztowany na przełomie sierpnia i września 2018 roku w związku ze śledztwem dotyczącym afery GetBack. Osiecki konsekwentnie nie zgadza się ze stawianymi mu zarzutami.
W listopadzie 2018 roku warszawski Sąd Okręgowy orzekł o trzymiesięcznym areszcie Piotra Osieckiego, ale jednocześnie ustalił poręczenie majątkowe w rekordowej kwocie 108 milionów złotych. Poręczenie zostało zdeponowane i 27 listopada 2018 roku Piotr Osiecki wyszedł na wolność.
21 stycznia 2019 roku Sąd Apelacyjny rozpatrzył zażalenie prokuratury na wypuszczenie Osieckiego z aresztu i zmienił wcześniejsze postanowienie. W przesłanym tvn24bis.pl komunikacie prokuratura informowała, że sąd uznał, iż "tylko środek zapobiegawczy o charakterze izolacyjnym jest konieczny dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania". Osiecki ponownie trafił więc do aresztu.
Zdaniem mecenas Szwarc aresztowanie było bezprawne. "Natychmiastowego uwolnienia" Piotra Osieckiego domagał się również zarząd Polskiej Rady Biznesu.
Sprawa GetBack
Prokuratura zarzuca Osieckiemu oraz byłemu członkowi zarządu Jakubowi Rybie, że między październikiem 2016 roku a początkiem sierpnia 2017 roku wyrządzili spółce GetBack około 160 milionów złotych strat, w związku ze sprzedażą GetBack spółki windykacyjnej EGB Investment za ponad 207 milionów złotych. Według prokuratorów jej wartość nie przekraczała 47 milionów złotych, a mężczyźni, sprzedając ją GetBack, mieli świadomość faktycznej niższej wartości firmy i działali wspólnie z innymi osobami dla osiągnięcia korzyści majątkowej.
Obaj byli wśród 20 osób zatrzymanych w sprawie GetBack. Nad sprawą GetBack pracuje powołany przez Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego zespół śledczy wydziału I do spraw przestępczości gospodarczej PR w Warszawie i agenci CBA.
Głównym podejrzanym w tej sprawie jest zatrzymany przez CBA na lotnisku w Warszawie po powrocie z Izraela były prezes GetBack Konrad K. Zarzucono mu między innymi usiłowanie oszustwa na kwotę 250 milionów złotych, wyrządzenie spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach - co najmniej ponad 185 milionów złotych i podejmowanie działań zmierzających do utrudnienia postępowania karnego i uniknięcia odpowiedzialności karnej.
Spółka GetBack powstała w 2012 roku, a w lipcu 2017 roku jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej. W kwietniu 2018 roku GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBacku. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 milionów złotych. Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami" tymczasem PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF. W efekcie rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada K. ze stanowiska prezesa spółki.
Autor: mb / Źródło: PAP