Mieszkaniec Suwałk padł ofiarą oszustwa "na zdalny pulpit". Fałszywy konsultant namówił mężczyznę do zainstalowania programu. 37-latek nie widział, że w ten sposób udostępnił przestępcy dane swojego konta. Stracił 62 tysiące złotych.
Działania oszustów
Policjanci ustalili, że 37-latek z Suwałk od około miesiąca inwestował pieniądze na giełdzie. W ubiegłym tygodniu skontaktował się z nim mężczyzna, podający się za konsultanta, informując, że robot internetowy wypracował dla niego zysk w kwocie ponad 50 tysięcy złotych. Zadeklarował wypłatę pieniędzy pomniejszonych o prowizję.
Oszustwo "na zdalny pulpit"
Za namową oszusta 37-latek zainstalował na swoim komputerze przesłaną przez niego aplikację do zdalnej obsługi urządzenia. Mężczyzna postępując zgodnie z instrukcjami rzekomego konsultanta, zalogował się do konta bankowego. W ten sposób dał przestępcy dostęp do swojego konta. Oszust, zamiast wpłacić zysk na jego konto, wypłacił z niego 62 tysiące złotych.
Policja ostrzega, by przy dokonywaniu wszelkich transakcji finansowych kierować się rozsądkiem i zachowywać szczególną ostrożność przy atrakcyjnych inwestycjach.
Kolejne ostrzeżenie
To kolejne ostrzeżenie przed oszustami, jakie pojawia się w ostatnim czasie. We wrześniu policja ostrzegała przed przestępcami podszywającymi się pod pracowników instytucji finansowych. Jak wskazano, namawiali oni swoje ofiary do zainstalowania aplikacji, które umożliwiają im przejęcie danych logowania do banku. W ten sposób dwoje wrocławian straciło łącznie blisko 200 tysięcy złotych.
W minionym miesiącu policja ostrzegała także przed oszustami działającymi metodą "na zdalny pulpit". Ofiarą takich działań padła 63-letnia mieszkanka Suwałk. Kobieta za namową rzekomego konsultanta zainstalowała w telefonie aplikację, która pozwoliła oszustom na wypłacenie z jej konta 12 tysięcy złotych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock