Przeciętne polskie gospodarstwo domowe ma dziś do wydania około jedna trzecią więcej niż trzy lata temu, a prawie 70 proc. Polaków ma jakieś oszczędności - wynika z szacunków Open Finance. Duży wpływ na to ma program 500 plus
"Jeszcze kilka lat temu połowa Polaków borykała się z brakiem pieniędzy na pokrycie nieprzewidzianych wydatków. Dziś taki problem sygnalizuje co trzeci obywatel. To blisko unijnej średniej" - napisali w w swoim raporcie analitycy Open Finance.
Oszczędności ma prawie 70 proc. Polaków. "Powody do zadowolenia wciąż są jednak skromne – tak jak wysokość naszych oszczędności" - zaznaczyli.
Z danych Eurostatu wynika bowiem, że stopa oszczędzania jest w Polsce na poziomie nieprzekraczającym 5 proc. (dane za 2017 rok). To oznacza, że jesteśmy w stanie odkładać około 5 procent swojej miesięcznej pensji. Dla porównania Czesi, Słoweńcy i Estończycy odkładają przynajmniej dwa razy więcej. Rekordzistami są Niemcy, Szwedzi i Luksemburczycy, którzy mogą pozwolić sobie na odkładanie od 17 do ponad 20 proc. wynagrodzenia. "Rosnące wynagrodzenia i zatrudnienie oraz 2 miliardy złotych wpływające co miesiąc na konta beneficjentów programu 500 plus, to powody dla których Polacy są w coraz lepszej kondycji finansowej" - dodali.
Wyraźna poprawa
Z przedstawionych danych Eurostatu wynika, że w 2017 roku 8,5 procent Polaków miało problem z regulowaniem rachunków, a 38,4 procent obywateli nie stać było na wakacje. Sytuacja zatem znacznie się poprawiła, bo w 2012 roku rachunków na czas nie płaciło ponad 14 procent Polaków, a 62 procent nie stać było na wakacyjny wyjazd.
Co pomaga w wychodzeniu z kłopotów finansowych?
W opinii Open Finance, wychodzeniu z finansowych tarapatów pomogły rosnące wynagrodzenia i zatrudnienie. "Regularnie GUS bada ich poziom w przedsiębiorstwach zatrudniających przynajmniej 9 osób. I tak dane za listopad sugerują, że Polacy zarabiali przeciętnie 4967 zł brutto po wzroście o 7,7 proc. (rok do roku). W dłuższym terminie dane GUS sugerują, że przeciętna pensja Polaka była w okresie od stycznia do listopada wyższa o ponad 7,3 proc. od tej z analogicznego okresu 2017 roku. Na tym nie koniec dobrych informacji, bo dane GUS sugerują też ponad 3 procentowy wzrost zatrudnienia. Reasumując, z danych urzędu wynika, że coraz więcej Polaków pracuje i coraz wyższe osiągają pensje" - zauważa firma. "Przeciętne gospodarstwo domowe ma dziś do wydania o około jedną trzecią więcej niż trzy lata temu i prawie dwa razy więcej niż dekadę temu" – informuje Open Finance.
Analitycy firmy podkreślają, że liczby te wciąż nie uwzględniają świadczeń z programu 500 plus. "Te przyczyniły się m.in. do pokonania problemu ubóstwa wśród polskich dzieci i pompują ponad 24 miliardy złotych rocznie na konta rodziców dodatkowo poprawiając ich kondycję finansową" - czytamy.
Większe zapotrzebowanie na kredyty
Analitycy Open Finance zwracają uwagę, że lepsza sytuacja finansowa często jest też przez Polaków wykorzystywana do zaciągania długów. Od początku 2017 roku Polacy zgłaszali coraz większe zapotrzebowanie na kredyty mieszkaniowe. Kres tej dobrej passy przyszedł w grudniu 2018 roku, kiedy to BIK poinformował o prawie 25 procentowym spadku popytu na kredyty hipoteczne. Nie stało się tak jednak bez powodu – dane za grudzień odnoszone były do grudnia 2017 roku, kiedy to Polacy ustawiali się przecież w kolejkach po ostatnie kredyty z rządową dopłatą w ramach programu "Mieszanie dla młodych".
"To sztucznie napompowało popyt pod koniec 2017 roku. Gdyby usunąć ten efekt, to okazałoby się, że dane za ostatni miesiąc 2018 roku były wciąż niezłe za sprawą rosnącej przeciętnej kwoty wnioskowanego długu. Dopiero wyniki za kolejne miesiące pokażą czy mamy do czynienia z faktycznym przesileniem na rynku kredytowym czy dane za grudzień były jedynie efektem wysokiej bazy" – tłumaczą eksperci Open Finance.
Autor: mp/mmh / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock