Odzyskaliśmy więcej pieniędzy niż środki unijne. Fundusze unijne są ważne, cieszymy się z nich, pomagają nam odnawiać chodniki, ale dużo więcej dobra przynosi rząd Prawa i Sprawiedliwości - mówił w weekend premier Mateusz Morawiecki. Sprawdzamy, jak się ma kampanijna retoryka do rzeczywistości.
- Pozyskaliśmy więcej środków od bandytów, mafii VAT-owskich, przestępców podatkowych. To jest w budżecie (…), więcej środków od tych bandytów, którzy swobodnie sobie hulali po państwie polskim za czasów PO i PSL; więcej środków odzyskaliśmy niż środki unijne - mówił w niedzielę Morawiecki podczas spotkania z mieszkańcami Dębicy w województwie podkarpackim.
- Środki unijne są ważne, cieszymy się z nich, bo pomagają odnawiać chodniki, ale dużo więcej dobra przynosi rząd Prawa i Sprawiedliwości i właśnie dlatego będziemy dalej wprowadzać nasze zmiany - dodał szef rządu.
Pieniądze z Unii
Jak słowa premiera mają się do rzeczywistości? Sprawdziliśmy.
Od początku członkostwa Polski w Unii Europejskiej nasz kraj otrzymał 153,3 mld euro unijnego wsparcia. W odwrotną stronę popłynęło w tym czasie prawie 50,5 mld euro. Tak wynika z oficjalnych danych publikowanych przez resort finansów. Oznacza to, że saldo rozliczeń pomiędzy Polską a Brukselą osiągnęło 102,8 mld euro. czyli "na czysto" otrzymaliśmy ponad 440 mld zł (stan na koniec sierpnia 2018 r.). Już za rządów PiS, w 2016 roku, saldo to wyniosło 5,4 mld euro, natomiast w 2017 roku - kolejne 7,5 mld euro.
Od początku rządów PiS (listopad 2015 - sierpień 2018) Polska otrzymała z Unii Europejskiej prawie 20 mld euro, czyli około 83 mld zł.
Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów w 2015 roku wpływy z VAT wyniosły ponad 123 mld zł, w 2016 roku - ponad 126 mld zł, a w 2017 roku - ponad 156 mld zł. Na koniec bieżącego roku rząd prognozuje kolejny wzrost do 167 mld złotych. - Ten wynik zostanie wykonany - przekonywał premier Morawiecki pod koniec sierpnia.
Na przyszły rok resort finansów prognozuje blisko 180 mld zł dochodów z VAT, co oznacza ich wzrost o 46 proc. w stosunku do początku kadencji PiS.
Luka VAT
Wzrost dochodów z VAT to jedno, natomiast uszczelnienie luki VAT-owskiej to drugie. Luka VAT to różnica pomiędzy realnymi wpływami z podatku, a wpływami możliwymi do osiągnięcia. Powstaje w konsekwencji zarówno oszustw podatkowych, jak również funkcjonowania szarej strefy czy niewydajności poboru podatków.
Uszczelnienie systemu podatkowego to jedna ze sztandarowych obietnic rządu Prawa i Sprawiedliwości. To m.in. w tym celu wprowadzony został mechanizm odwróconego VAT-u w budownictwie, czy ograniczenie (z 15 tys. euro do 15 tys. złotych) możliwości rozliczania się firm w gotówce. To też wreszcie zaostrzenie kar za wystawienie fikcyjnych faktur. Ważnym elementem uszczelniania podatków był także Jednolity Plik Kontrolny, przegłosowany przez parlament jeszcze za czasów PO-PSL, a pod rządami PiS - rozbudowany i upowszechniony.
Oficjalnych danych na ten temat nie ma, ale Morawiecki wielokrotnie podkreślał, ze rządowi udało się znacząco ograniczyć skalę oszustw podatkowych.
W listopadzie 2017 roku, jeszcze jako minister rozwoju i finansów, mówił, że do końca roku uda się uzyskać co najmniej 20 mld zł z uszczelnienia samego VAT, a dodając do tego inne podatki - 30 mld zł. - Tak działa poważne państwo. To zabraliśmy bandytom, oszustom i daliśmy ludziom - zaznaczył Morawiecki.
Skąd te sumy?
Firma doradcza PwC jeszcze w październiku ubiegłego roku roku szacowała, że w całym 2017 roku luka podatkowa w VAT w naszym kraju zmniejszy się o 13 miliardów złotych do 39 mld złotych.
Z kolei w czerwcowym komunikacie Ministerstwa Finansów czytamy, że "w 2017 r. poprawa dochodów z VAT dzięki lepszemu przestrzeganiu przez podatników obowiązujących regulacji wyniosła 10,8 mld zł (z 17,4 mld zł uzyskanych w latach 2016 - 2017)".
Resort finansów podał również, że w 2017 roku luka podatkowa uległa ograniczeniu o 6 punktów procentowych, ale wciąż wynosiła około 25 miliardów złotych. "Istnieje więc znacząca przestrzeń do poprawy w zakresie ściągalności podatku VAT w nadchodzących latach" - napisało ministerstwo. Skąd zatem 10 miliardów euro, które przy dużym zaokrągleniu dają 40 mld złotych? Premier Morawiecki mógł sięgnąć po dane dotyczące dochodów z VAT zapisanych w ustawie budżetowej na 2018 rok. Jeśli porównamy je do roku 2016, to zauważymy, że wzrosną one o około 40 mld złotych. Jednak wzrost wpływów z podatku VAT nie jest związany tylko z uszczelnieniem systemu podatkowego, ale przede wszystkim ze wzrostem gospodarczym i wzrostem konsumpcji.
Zdaniem analityków banku Credit Agricole w ubiegłym roku z 30 mld zł dodatkowych wpływów z VAT w stosunku do 2016 roku działania uszczelniające rządu przyniosły jedynie 12,5 mld złotych.
Nawet więc gdybyśmy wzięli pod uwagę nominalny wzrost wpływów z VAT za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, czyli około 44 mld złotych (rok 2015 - 123 mld zł i rok 2018 - 167 mld zł), to wychodzi o połowę mniej niż otrzymaliśmy w tym czasie z Unii Europejskiej. A biorąc pod uwagę wyłącznie uszczelnienie systemu podatkowego, różnica w kwotach może być kilkukrotna.
Autor: tol//dap / Źródło: tvn24bis.pl