Przewidujemy do 2040 roku dwa scenariusze. Jeden zakłada, że udział energetyki węglowej mógłby być na poziomie 11 procent - powiedział w Karpaczu w rozmowie z TVN24 BiS minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Dodał, że w zmianach ma pomóc fundusz transformacji energetycznej w wysokości 80 miliardów złotych, który od przyszłego roku ma wspierać systemową zmianę.
- Mamy tutaj potężne wyzwanie. Patrząc od technicznej strony nasza infrastruktura wytwarzania energii elektrycznej z lat 60. i 70., te bloki węglowe, wymaga pilnej wymiany. Stąd program inwestycji, który przewidzieliśmy w polityce energetycznej Polski do 2040 roku, i spadek udziału węgla w produkcji polskiej energetyki. Kluczowe jest tempo pojawiania się nowych inwestycji. Musimy mieć pewność, że będziemy mieli bezpieczeństwo dostaw energii, że będziemy mieli prąd w gniazdku - stwierdził Kurtyka.
Zmiany w polskiej energetyce i fundusz 80 miliardów złotych
Minister klimatu opisał również działania resortu, które mają wspierać zmiany w polskiej energetyce. - Otwieramy zarówno rynek mocy, jak i systemy wsparcia dla odnawialnych źródeł energii, uruchomiliśmy potężny program dla morskiej energetyki wiatrowej, pracujemy nad programem jądrowym. To są rozwiązania, które mogą nam zapewnić zastępstwo dla tych bloków węglowych, które będą nieuchronnie odchodziły, również ze względu na żywotność techniczną - wyjaśnił.
Kiedy nastąpi odejście od węgla? - To będzie zależało od tego, jakie będzie tempo nowych inwestycji. Przewidzieliśmy w polityce energetycznej do 2040 roku dwa scenariusze. Jeden - ten niższy - zakłada, że udział energetyki węglowej mógłby być na poziomie 11 procent. Przypomnijmy, że 7-8 lat temu było to powyżej 80 procent, w tym momencie zeszliśmy poniżej 70 procent. Więc 10 punktów procentowych w ciągu zaledwie 5-6 lat. To jest potężna zmiana. I to tempo będzie musiało być utrzymane, żeby w 2040 roku to było 11 procent - podkreślił Kurtyka.
Dodał, że rosną potrzeby polskiej gospodarki, a "Polska się silnie rozwija, industrializuje" i zmiany w energetyce "muszą być na czas". - Stąd ta cała praca, między innymi fundusz transformacji energetycznej - 80 miliardów złotych, które chcemy od przyszłego roku uruchomić na wsparcie systemowej zmiany w wielkiej energetyce - zaznaczył.
Minister klimatu o sytuacji w polskim ciepłownictwie
- To jest drugi taki potężny, systemowy obszar do zagospodarowania i takie aktywo, które było niestety mocno zapomniane - powiedział o polskim ciepłownictwie Kurtyka.
Wyjaśnił, że gdy przejął resort klimatu, to powołał departament ciepłownictwa, by można było "podjąć ten temat w sposób systemowy". Dodał, że ministerstwo przygotowało strategię ciepłownictwa.
- Zakłada bardzo szybką ewolucję firm ciepłowniczych. One są dzisiaj jeszcze bardzie przestarzałe niż nasz system tradycyjny. Niestety to są małe systemy - małe firmy, często samorządowe. Często brakuje tam kompetencji, wiedzy. Jest 400 takich systemów ciepłowniczych i pracujemy z ciepłownikami po to, żeby zachęcić ich do tego, by jak najszybciej przechodzili ze starych, przestarzałych kotłów węglowych - 71 procent polskiego ciepłownictwa jest oparte o węgiel - na rozwiązania kogeneracyjne - powiedział minister.
Wytłumaczył, że rozwiązania kogeneracyjne polegają na tym, że produkują jednocześnie energię elektryczną i ciepło. - Czyli z tej samej jednostki paliwa, w tym wypadku najprawdopodobniej gazowego, będziemy mogli uzyskiwać dwa produkty i dzięki temu obniżyć koszty funkcjonowania tego ciepłownictwa. Stąd system wsparcia, który zaproponowaliśmy - 500 milionów złotych dla ciepłownictwa powiatowego - powiedział Kurtyka.
Dodał: - To jest bardzo dużo, jeżeli chodzi o to, jaka jest gotowość ciepłowni, by składać projekty. Zachęcamy do tego, żeby były projekty. Jesteśmy gotowi wesprzeć tę ewolucję ciepłownictwa, ale musimy mieć po stronie tych mniejszych podmiotów, po stronie samorządów gotowe projekty. I przełamanie świadomości na temat tego, że trzeba teraz zainwestować w ciepłownictwo, bo to będzie również izolowało ceny ciepła od ewolucji (cen - red.) surowców. Jeżeli rok temu we wrześniu 2020 roku węgiel kosztował około 60 dolarów, a teraz kosztuje 160 dolarów, to w naturalny sposób to są fluktuacje, które wpływają na ceny ciepła.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock