Przysługujące premierowi uprawnienia do akcji Santandera zostały zrealizowane na kwotę ponad 295 tysięcy złotych - przekazało TVN24 Biznes Centrum Informacyjne Rządu. Wcześniej informowaliśmy o tym, że uprawnienia do akcji zniknęły z oświadczenia majątkowego Mateusza Morawieckiego.
Jeszcze w oświadczeniu za 2020 roku premier wykazywał, że ma prawie cztery tysiące uprawnień do akcji Santandera. W dokumencie wpisał również uprawnienia do akcji Santandera na kwotę trzystu pięćdziesięciu tysięcy złotych. Premier deklarował, że "nie osiąga dochodu z tego tytułu" oraz że "nie ma wiedzy, czy te uprawnienia mogą się zmaterializować". Informacje te nie pojawiły się już jednak w dokumencie za 2021 rok.
Oświadczenie premiera bez uprawnień do akcji
O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy Kancelarię Prezesa Rady Ministrów (KPRM). "Uprawnienia do akcji, wynikające i pochodzące z czasu pełnienia funkcji prezesa banku BZ WBK (obecnie Santander - red.), zostały zrealizowane na skutek decyzji banku na kwotę 295 012 zł. Cała ta kwota została przekazana przez premiera Mateusza Morawieckiego na cele charytatywne" - poinformowało w odpowiedzi na pytania TVN24 Biznes Centrum Informacyjne Rządu (CIR).
Jak podkreślało CIR, "w opublikowanych oświadczeniach majątkowych Prezesa Rady Ministrów znajdują się niezbędne dane wymienione w art. 10 ust. 1 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne".
Wcześniej, podczas poniedziałkowej konferencji prasowej "Fakty" TVN zadały premierowi pytanie o to, kiedy uprawnienia premiera zostały zrealizowane i o jaką kwotę z tytułu akcji chodzi.
- W ramach oświadczenia (majątkowego - przyp. red.) pokazywałem wcześniej akcje tego banku (...). One zostały zrealizowane. Ta realizacja była niezależna ode mnie. Tak jak pisałem w tym oświadczeniu, niezależne ode mnie było zmaterializowanie się ich. Nie czerpałem również żadnych korzyści, a całą kwotę, nawet z naddatkiem, przekazałem na cele charytatywne - powiedział Mateusz Morawiecki. Informacji o takiej transakcji na próżno jednak szukać w oświadczeniu zamieszczonym na stronie Sejmu.
Eksperci o oświadczeniach majątkowych premiera
W rozmowie z TVN24 Biznes Krzysztof Izdebski z Open Spending EU Coalition mówił, że "mamy taką dziwną konstrukcję oświadczeń majątkowych, że podaje się stan na koniec roku".
- Jeżeli doszło do jakiejś transakcji i środki z niej on (premier Mateusz Morawiecki - red.) przekazał na cele charytatywne, to znaczy, że ich nie posiada na dzień 31 grudnia 2021 roku - wyjaśniał. Izdebski zauważał, że "to znacznie zaciemnia obraz majątku i rozporządzania majątkiem premiera".
Również analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju Patryk Wachowiec wskazywał na brak transparentności związany z oświadczeniami majątkowymi.
- Mamy tylko migawkę tego majątku z jednego dnia, a to, co się działo w międzyczasie, przez cały rok, to możemy tylko sobie to dopowiedzieć i oczekiwać ewentualnie od rządzących, że sami to ujawnią. To jest ten mankament oświadczeń majątkowych, ale tak to już jest skonstruowane, że my tych przepływów finansowych, które miały miejsce w trakcie roku, nie zobaczymy tak naprawdę - mówi.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock