Pełnomocnikiem rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego zostanie Marcin Horała - zapowiedział w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" premier Mateusz Morawiecki. Jak uzasadnił, teraz potrzebny jest tam polityk, który będzie miał siłę polityczną konieczną na tym etapie projektu CPK.
"Nad budową Centralnego Portu Koniunkcyjnego pracujemy intensywnie, wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Wchodzimy w etap, w którym - wiem z doświadczenia - zaczną się mnożyć rzucane pod nogi kłody, pojawiać różne naciski. Dlatego podjąłem decyzję, że pełnomocnikiem rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego zostanie Marcin Horała" - powiedział Morawiecki w opublikowanej w poniedziałek rozmowie z tygodnikiem "Sieci". Jak dodał, bardzo docenia to, co zrobił wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK Mikołaj Wild, ale - jak mówi szef rządu - widzi konieczność zmiany, "by te rysujące się na horyzoncie przeszkody nas nie zatrzymały".
"Teraz potrzebny jest tam polityk, który będzie miał siłę polityczną konieczną na tym etapie" - powiedział Morawiecki.
Projekt polityczny
Mikołaj Wild, pytany w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolitej", czy nie będzie już pełnomocnikiem ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, odpowiedział, że projekt CPK rozwinął się już na tyle, że funkcji sponsora projektu i kierownika merytorycznego nie może dłużej pełnić jedna i ta sama osoba. "Do roli 'sponsora' projektu potrzebujemy pełnokrwistego polityka" - powiedział. "Doszliśmy w tym projekcie do przełomowego momentu. Z jednej strony określiliśmy kluczowe parametry Portu Solidarność, wytyczyliśmy przebieg linii kolejowych prowadzących do CPK, przygotowaliśmy projekt rządowego planu wieloletniego, który zapewni inwestycji stabilne finansowanie. Zbudowaliśmy międzynarodowe i branżowe poparcie, prowadzimy dialog z mieszkańcami. Ale od tego, co będzie się działo w ciągu najbliższego roku – dwóch lat, zależy powodzenie całej inwestycji. Musimy ruszyć na szeroką skalę z badaniami środowiskowymi na terenie całej Polski, a także wybrać spośród najlepszych portów lotniczych świata doradcę strategicznego. Mieszkańcy oczekują, że niebawem będziemy gotowi do rozpoczęcia dobrowolnych wykupów gruntów" - stwierdził Wild. W jego ocenie, jeżeli wszystko się powiedzie, to w trakcie tej kadencji Sejmu koparki i buldożery wjadą na budowę Portu Solidarność i nowych tras kolejowych. Gazeta zapytała dotychczasowego pełnomocnika rządu, czy jego zdaniem CPK jest projektem politycznym. "Oczywiście! W najlepszym znaczeniu tego słowa. CPK jest projektem, który może przeobrazić całe sektory gospodarki. CPK rozumiany inaczej niż game changer nie ma sensu. Potrzebny jest nie tylko silny, merytoryczny zespół, ale także zasoby, do których dostęp mają tylko politycy. Znając mojego następcę, jestem przekonany, że podoła temu zadaniu" - powiedział. Wild zapytany, co zamierza robić po odejściu ze stanowiska sekretarza stanu, odpowiedział, że nie jest możliwe dalsze łączenie funkcji merytorycznego kierownika projektu i roli "sponsora" odpowiedzialnego za stabilne poparcie polityczne.
"Obie misje są na tyle ważne, że jeżeli którakolwiek z nich nie będzie realizowana z pełną determinacją, projekt utknie – tak jak wiele innych w Polsce i na świecie. Zamierzam ubiegać się o stanowisko prezesa spółki CPK. Oczywiście, o ostatecznym wyborze zadecyduje konkurs" - powiedział.
O CPK
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą a Łodzią, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. ha zostanie wybudowany Port Lotniczy Solidarność, który w pierwszym etapie będzie mógł obsługiwać 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo ok. 100 mln.
W skład CPK wejdą też inwestycje kolejowe: węzeł w bezpośredniej bliskości portu lotniczego i połączenia na terenie kraju, które umożliwią przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 godziny.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock