Handlarze z przygranicznych miejscowości są niezadowoleni z powodu nieprzywrócenia ruchu granicznego między Polską a Rosją. - Wielu przedsiębiorców już rozpoczęło redukcję etatów (...) cierpi całe miasto - powiedziała w rozmowie z TVN24 pani Marzanna, która prowadzi sklep spożywczy w Gołdapi. Rząd na razie nie widzi jednak powodów do zmiany swojej decyzji i podkreśla, że "ważniejsze jest bezpieczeństwo". Materiał z programu "15 na żywo" w TVN24.
Przedstawiciele rządu argumentują to kwestiami bezpieczeństwa. - Nic się nie dzieje w tak ważnych sprawach bez przyczyny. Ci którzy mówią, że będą jakieś straty gospodarcze z tego powodu powinni rozważyć, co tu jest ważniejsze: bezpieczeństwo czy interesy - argumentował w poniedziałek Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych.
Krótki komunikat w tej sprawie opublikowało rosyjskie MSZ, które twierdzi, że nie ma sensu utrzymywać w mocy tej decyzji strony polskiej, która jest według Rosjan "dziwna".
Przedsiębiorcy cierpią
Taka decyzja dotknęła przedsiębiorców z przygranicznych miejscowości. Pani Marzanna, która prowadzi sklep spożywczy w Gołdapi, zwracała uwagę, że jej dzienny utarg zmniejszył się o 40-50 proc.
- Jest mniej Rosjan, są tylko pojedyncze osoby, które posiadają wizę. Wcześniej były to całe rodziny, było ich mnóstwo - powiedziała w rozmowie z TVN24. Mniejsze przychody to jednak nie jedyny problem, bo jak dodała pani Marzanna, "wielu przedsiębiorców już rozpoczęło redukcję etatów". - Zlikwidowałam 1 etat i muszę sama pracować. Jest już kilka wolnych lokali, cierpi całe miasto - podkreśliła.
Do czasu zawieszenia umowy mały ruch graniczny między Polską i Rosją był możliwy od lipca 2012 roku i obejmował cały obwód kaliningradzki oraz część województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Ułatwiał mieszkańcom tych terenów regularne przekraczanie wspólnej granicy.
Apel opozycji
Do sprawy MRG odnieśli się w poniedziałek politycy opozycji.
- Z jednej strony PiS nie mówi nam o żadnych konkretnych zagrożeniach, z drugiej strony tym ludziom też nie odpowiada też dlaczego stracą środki do życia. Nie ma żadnych wątpliwości, że dla PiS-u to wyimaginowane zagrożenie bezpieczeństwa, którego tak naprawdę nie ma, jest ważniejsze niż los ludzi, którzy żyją z codziennego handlu - powiedziała Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
Zdaniem Roberta Tyszkiewicza z PO, "mały ruch graniczny oznacza tylko korzyść ekonomiczną". - Domagamy się tego, by niezwłocznie rząd polski przywrócił funkcjonowanie małego ruchu granicznego na granicy z Federacją Rosyjską - apelował. Posłanka PO Agnieszka Pomaska mówiła podczas konferencji w Gdańsku, że decyzja, by nie przywrócić małego ruch granicznego jest "niezrozumiała, irracjonalna i bardzo szkodliwa".
Autor: mb//km / Źródło: tvn24