Posuwamy się do przodu, ale nadal mamy wiele do zrobienia; poczucie pilności przekłada się na dobre postępy szczytu - ocenił wiceminister środowiska i prezydent COP24 Michał Kurtyka podczas konferencji prasowej po pierwszym tygodniu szczytu klimatycznego ONZ w Katowicach.
- Pracujemy ciężko i posuwamy się do przodu, ale w dalszym ciągu jeszcze mamy dużo do zrobienia - powiedział w sobotę Kurtyka.
Wymieniając dotychczasowe istotne punkty obrad Kurtyka wskazał m.in. na poniedziałkowy szczyt liderów. Jak ocenił, przyniósł on przesłanie polityczne – m.in. kierowane przez prezydenta RP Andrzeja Dudę i sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa - "nadające rozpęd do rozpoczęcia prac".
Za "symboliczną" uznał wygłoszoną w poniedziałek przez szefową Banku Światowego Kristalinę Georgiewą deklarację podwojenia przez BŚ finansowania działań na rzecz klimatu – do poziomu 200 mld dolarów w ciągu pięciu lat.
- To bardzo istotny wkład do tej konferencji, gdzie dyskutujemy również szereg problemów finansowych - ocenił.
Organizacje i miasta
Prezydent COP24 wyraził też satysfakcję z towarzyszącego przedsięwzięciu dużego zaangażowania organizacji pozarządowych, przedsiębiorstw, miast, regionów.
Nawiązując m.in. do najnowszego raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), w którym jednoznacznie potwierdzono negatywne skutki zmiany klimatu, Kurtyka uznał, że przyniósł on "przesłanie pilności" dyskutowanych spraw i "konieczności działania".
- Poczucie pilności, które wszyscy podzieliliśmy, przełożyło się na dobry postęp w trakcie tego pierwszego tygodnia naszej konferencji. Negocjatorzy bardzo ciężko pracują, to jest praca 24 godziny na dobę - zasygnalizował Kurtyka.
- W tej chwili zbliżamy się do punktu środkowego naszej konferencji, również do przejścia od spraw technicznych do politycznych. Jako polska prezydencja (…) przekażemy dziś stronom, jak widzimy rozplanowanie drugiego tygodnia i interakcję między poziomem politycznym, a sprawami technicznymi. To szeroka tematyka, biorąc pod uwagę wkład i to, co trzeba rozwiązać na obu poziomach - zastrzegł.
Kurtyka zadeklarował też w sobotę, że "widzi postęp, jeżeli chodzi o stronę techniczną". - W dalszym ciągu mamy jednak przed sobą szereg problemów do rozwiązania w trakcie drugiego tygodnia, który będzie bardzo istotny, bo ukształtuje cały pakiet (implementacyjny do porozumienia paryskiego – red.) - podkreślił.
Uczestnicząca w konferencji prasowej sekretarz wykonawcza UNFCCC Patricia Espinosa uznała, że rozpoczęciu COP24 towarzyszyło wiele pozytywnych sygnałów: wymieniła wśród nich m.in. upowszechnienie poczucia pilności działań związanych ze zmianami klimatu i wiążące się z tym inicjatywy.
"Sytuacja gorsza, niż się spodziewaliśmy"
Patricia Espinosa wskazała tu m.in. na deklarację Niemiec, które zapowiedziały na szczycie, że podwoją swój wkład do międzynarodowego funduszu klimatycznego, deklarację podwojenia przez BŚ finansowania działań na rzecz klimatu. - To nie znaczy, że te negocjacje są łatwe, ale mamy pewne oznaki zaangażowania podjęte przez istotnych partnerów - oceniła.
Odpowiadając na jedno z pytań, i nawiązując do raportu IPCC, Espinosa zaznaczyła, że kontekstem szczytu jest "sytuacja gorsza, niż się spodziewaliśmy". Doceniła jednocześnie siłę oddziaływania raportu.
- Mamy niezwykle ważny wkład tego raportu, abyśmy mogli skoncentrować się na (działaniach mających ograniczyć wzrost temperatur względem epoki przedindustrialnej do - red.) wartości 1,5 st. C - oceniła.
COP24 ze wsparciem koncernów
Pytany przez dziennikarzy o zaangażowanie w COP24 są m.in. polskich spółek węglowych Kurtyka, podkreślił że szczyt jest w całości finansowany ze środków publicznych, ma natomiast różnych partnerów, w tym również szereg spółek energetycznych. - Jak sądzę, one wszystkie zaangażowały się już w działania na rzecz zrównoważonego rozwoju na przyszłość. Jest to również sposób, aby docenić ich wysiłki w tym kierunku - ocenił.
Wiceminister środowiska nawiązał też do zaprezentowanego niedawno projektu polskiej polityki energetycznej, który obecnie jest poddawany dyskusji. Zaznaczył, że jego podstawami są filary: bezpieczeństwa, zrównoważonego rozwoju i solidarności.
Kurtyka wskazał też na dane dotyczące polskiej energetyki odnawialnej. - Mamy 6 tys. MW zainstalowanej energii ze źródeł wiatrowych, to np. więcej, niż Dania; mamy przetarg na 1 tys. MW, jeśli chodzi o morskie farmy wiatrowe. Plany polskiego Ministerstwa Energii wskazują na gwałtowny rozwój energii fotowoltaicznej, a także morskich farm wiatrowych. W ciągu 50 lat jeden na cztery polskie megawaty będzie pochodził ze źródeł fotowoltaicznych - zaznaczył
Odbywająca się w Katowicach konferencja COP24 - 24. Sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu to największe światowe forum, którego celem jest wypracowanie wspólnej polityki na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu. Szczyt potrwa do 14 grudnia. Głównym celem tegorocznej konferencji jest ustalenie szczegółowych zasad wdrażania porozumienia paryskiego z 2015 r.
Autor: //dap / Źródło: PAP