Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce w listopadzie 2016 r. wzrósł - poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Jest jednak ciągle poniżej wartości z lipca br. oraz poniżej poziomu z początku roku. Osłabienie tempa wzrostu polskiej gospodarki jest w zasadzie przesądzone - ocenia biuro.
We wrześniu br. WKK wyniósł 162,3 pkt, a w październiku 162,7 pkt. BIEC zaznaczył, że WWK w listopadzie jest jednak ciągle poniżej wartości z lipca br. oraz poniżej poziomu z początku roku.
Tempo wzrostu
"Osłabienie tempa wzrostu polskiej gospodarki jest w zasadzie przesądzone. Pozostaje jedynie pytanie o skalę spodziewanego spowolnienia i czas jego trwania" - napisano w komentarzu BIEC. "Niepokojące jest to, że spośród krajów naszego regionu, dla których OECD wylicza podobne do WWK wskaźniki, jedynie w przypadku Polski od początku roku odnotowywany jest systematyczny spadek" - dodano.
BIEC wyjaśnił, że spośród ośmiu składowych wskaźnika w listopadzie br. trzy poprawiły się, dwie składowe pozostały na poziomie ubiegłego miesiąca, i trzy uległy pogorszeniu. W przypadku tej części składowych, które uległy poprawie, zmiana była niewielka i nie przełamywała dotychczasowych negatywnych tendencji.
Nowe zamówienia
"Nieznacznie poprawiło się wobec poprzedniego miesiąca tempo napływu nowych zamówień kierowanych do przedsiębiorstw przetwórstwa przemysłowego. Był to drugi z rzędu miesiąc, gdy zamówienia napływały nieco szerszym strumieniem. Ta niewielka poprawa dotyczyła zarówno zamówień krajowych jak i zamówień przeznaczonych dla zagranicznych odbiorców" - poinformowano.
Zaznaczono, że od drugiego kwartału ub. roku obserwujemy tendencję do kurczenia się portfela zamówień, a obecna poprawa nie przełamuje dotychczasowego negatywnego trendu. Zauważono, że spadek zamówień w największym stopniu dotyczy małych przedsiębiorstw, a w przypadku produkcji przeznaczonej na eksport także przedsiębiorstw średnich. Jednak również największe przedsiębiorstwa, zatrudniające ponad 250 pracowników sygnalizują ograniczenie tempa napływu nowych zamówień.
"Niepokojące jest również to, że coraz wolniej napływają zamówienia na dobra o charakterze inwestycyjnym, a spośród nich drastycznie kurczą się zamówienia na maszyny i urządzenia. O ile inwestycje w budynki, budowle i infrastrukturę stwarzają dogodniejsze warunki dla prowadzonej działalności gospodarczej a więc ograniczają koszty działalności gospodarczej, to jednak dla jakości rozwoju gospodarki najistotniejsze są inwestycje w nowocześniejsze od dotychczasowych technologie w tym również nowe, wydajniejsze maszyny, a ta kategoria inwestycji kurczy się najbardziej" - oceniono.
Mniejszy popyt
Jak wskazało BIEC, zmniejszyła się liczba przedsiębiorstw utrzymujących nadmierne zapasy wyrobów gotowych. Przedsiębiorstwa dostosowują ich poziom do zmniejszającego się popytu, tym samym redukują koszty prowadzenia działalności. "Działania zmierzające do stabilizacji sytuacji finansowej firm widoczne są w ocenach menedżerów na temat stanu finansów zarządzanych przez nich przedsiębiorstw. W ostatnich miesiącach charakteryzują się one podwyższoną zmiennością, co oznacza że w firmach podejmowane są działania redukujące koszty, które przynoszą krótkotrwałe efekty, jednak w kolejnych miesiącach, w warunkach słabnącej koniunktury, działania te okazują niewystarczające" - uważa BIEC.
Nastąpiło ponowne pogorszenie się wydajności pracy w sektorze przetwórstwa przemysłowego. Ma to miejsce od początku roku - w stosunku do grudnia ub. roku wydajność pracy zmniejszyła się o ponad 13 proc.
Sytuacja firm
Spadek zamówień, ograniczanie produkcji i pogarszająca się sytuacja finansowa firm wpływają na ogólne oceny sytuacji gospodarczej, które ponownie uległy pogorszeniu.
"Zmiana nie była znacząca i w zasadzie nie odbiegała od dominującego od wiosny 2014 roku stanu równowagi pomiędzy odsetkiem menedżerów oceniających negatywnie obecną i przyszłą sytuację w gospodarce a odsetkiem tych menedżerów, których oceny są pozytywne" - poinformowano. Wyjaśniono, że podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym oraz po usunięciu wpływu czynników sezonowych nie zmieniła się w relacji do danych z września br. Niewielkiemu ograniczeniu uległo natomiast tempo zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów.
"Sytuację zmniejszonego zainteresowania kredytami na poczet zakupów dóbr o charakterze konsumpcyjnych obserwujemy od początku ubiegłego roku. Ani wzrost wynagrodzeń i świadczeń socjalnych, ani poprawa na rynku pracy nie wpłynęły jak do tej pory na zdecydowany wzrost akcji kredytowej" - zauważa BIEC. Dodano, że nic nie zapowiada powrotu hossy na warszawski parkiet.
Polskiej gospodarce grozi recesja? Zobacz materiał wideo:
Autor: msz/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock