Wybiło szambo w zarządzie - tak konflikt w Narodowym Banku Polskim skomentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Sławomir Dudek, ekonomista, prezes i założyciel Instytutu Finansów Publicznych, SGH. Z kolei publicysta ekonomiczny Kazimierz Krupa z Kancelarii Drawbridge powiedział, iż "prezes Glapiński uwierzył, że jest Królem Słońce".
Członek zarządu Narodowego Banku Polskiego Paweł Mucha opublikował pisma do członków Rady Polityki Pieniężnej, w których w zarzuca między innymi, że "kopie protokołów posiedzeń RPP nie są w ogóle udostępnianie co najmniej części członków zarządu NBP". Dodał, że "w praktyce działania organów NBP dochodzi do istotnych i mających kluczowe znaczenie dla funkcjonowania banku centralnego przekroczeń". Zarząd NBP uznał postępowanie Muchy za "nieakceptowalne".
Czytaj więcej: Burza w NBP >>>
Konflikt w zarządzie NBP
- Mieliśmy street art, czyli banery, a teraz wybiło szambo w zarządzie, bo to obrazowo tak trzeba powiedzieć. Ale to jest sprawa poważna - stwierdził dr Dudek. Według niego w NBP miało miejsce "złamanie prawa, bo w regulaminie Rady Polityki Pieniężnej jest obowiązek dawania tych protokołów zarządowi, bo zarząd realizuje to, co Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje".
- I rzeczywiście tutaj prezes, nie dając tych protokołów, uniemożliwia działanie zarządowi. To jest organ, bardzo ważny organ, bardzo ważnej instytucji. Tylko że to nie jest pierwszy przypadek. Słyszeliśmy przecież również o tym, że członkowie Rady Polityki Pieniężnej nie dostają wszystkich analiz, których żądają. Nawet Najwyższa Izba Kontroli w swojej analizie polityki pieniężnej powiedziała, że jest nieprawidłowość, że członkowie Rady Polityki Pieniężnej zgodnie z oświadczeniem nie mogą uczestniczyć w robieniu prognoz, nie widzą dokładnie danych i tak dalej - mówił ekonomista.
Jego zdaniem "prezes Glapiński uniemożliwia sprawne funkcjonowanie banku centralnego, członków zarządu i Rady Polityki Pieniężnej". - Moim zdaniem to jest rzeczywiście Trybunał Stanu albo nawet inne przepisy. To jest do zbadania przez prawników - podkreślił.
Według Krupy "prezes Glapiński uwierzył, że jest Królem Słońce". - Król Słońce Ludwik XIV rządził Francją ponad 70 lat i mówił, że "Francja to ja". Prezesowi Glapińskiemu zajęło kilka lat, by uwierzyć, że Narodowy Bank Polski to on, a powiem nawet więcej, że Polska to on - powiedział publicysta.
- Ja się nie śmiałem ze stand-upów prezesa Glapińskiego. Ja się śmiałem przez pierwsze dwa, trzy, bo myślałem, że to jest jakaś intelektualna prowokacja. Później zorientowałem się, że on mówi to na poważnie i to jest wykwit tego przekonania, że on uważa, że Narodowy Bank Polski to ja - dodał.
Według niego "Rada Polityki Pieniężnej w obecnym kształcie organizacyjnym, który nadał jej ustawodawca, jest do likwidacji, ponieważ jest zbędna i szkodliwa".
Jego zdaniem w Radzie Polityki Pieniężnej "spodziewamy się Rady Mędrców, tymczasem tam jest pustka".
- To jest kpina, bo jeżeli ja patrzę na to i widzę, że wielokrotnie Narodowy Bank Polski, czy to świadomie, bo takie działania też były, czy nieświadomie poprzez swoje decyzje, huśta tym złotym tak, jak chce - może nie chce, ale huśta - to ja jestem po prostu przerażony - powiedział Krupa.
Źródło: TVN24 Biznes