Przegląd prasy: Inwestowanie idzie jak po grudzie

W inwestycjach mamy stagnację - pisze "DGP"
Wiceminister Jerzy Kwieciński o inwestycjach w Polsce
Źródło: TVN24 BiS
Uszczelnianie VAT, a może obniżenie wieku emerytalnego - ekonomiści stawiają hipotezy, który miałyby wyjaśnić niechęć przedsiębiorstw do finansowania nowych projektów. Przytacza je w swym poniedziałkowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".

"W inwestycjach mamy stagnację. Wiadomo to już od czwartkowych danych GUS o strukturze wzrostu gospodarczego w II kw. Sam wzrost PKB - 3,9 proc. - do dobry wynik. Ale to, co go napędza to przede wszystkim konsumpcja prywatna, która wzrosła o 4,9 proc." - pisze "DGP"."Dzięki bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy i jeszcze dzięki efektom programu Rodzina 500 plus, konsumpcja rośnie najszybciej od od IV kwartału 2008 r." – dodaje.Jeśli natomiast chodzi o inwestycje "odbijają one wyjątkowo niemrawo. Zamiast 2-3 proc. wzrostu, mamy 0,8 proc. A po sezonowym wyrównaniu wzrostu inwestycji nie było wcale" - czytamy w artykule.

Wiele przyczyn

Zdaniem ekonomistów przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele."Pierwszy ślad: hamulec na nowe nakłady nadal mają zaciągnięty największe przedsiębiorstwa (...) w firmach zatrudniających więcej niż 50 osób wartość inwestycji nawet nominalnie spadła" – zaznacza dziennik. - W takich sektorach jak górnictwo czy energetyka może to wynikać ze świadomej strategii – twierdzi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millenium.

W jego ocenie "drugi powód inwestycyjnej stagnacji, to niechęć do inwestowania w średnich i małych firmach prywatnych". Przedsiębiorstwa te wolą wydawać pieniądze na modernizację istniejącego majątku niż powiększanie go - wyjaśnia."Żaden z ekspertów nie mówi tego wprost, ale niepewność u przedsiębiorców może być też skutkiem ubocznym zapowiadanej przez fiskusa walki o poprawę ściągalności podatków. Aparat skarbowy stosuje w niej różne metody, m.in. odwrócony VAT, który w części branż powoduje zaburzenie płynności" - zauważa dziennik."Inna przyczyną inwestycyjnej niechęci może być obniżenie wieku emerytalnego" - twierdzi "DGP". Cytuje w tym kontekście opinię Jakuba Borowskiego z Credit Agricole, który zauważa, że "zakup nowego sprzętu wiąże się często z koniecznością zwiększenia zatrudnienia.- Ktoś tę maszynę musi obsługiwać. Już dziś przedsiębiorcy widzą, jaki jest problem z pozyskaniem nowych pracowników. I zdają sobie sprawę, że za kwartał lub dwa problem będzie jeszcze większy, gdy trzeba będzie uzupełnić ubytki po tych, którzy odejdą na emeryturę - uważa Borowski.

Autor: tol / Źródło: PAP

Zobacz także: