Lewica złożyła w Sejmie projekt ustawy, który wprowadza zerowy VAT na bilety kolejowe. Zdaniem posłów ugrupowania jest to rozwiązanie, na które nie potrzeba unijnej zgody. Rzecznik rządu Piotr Mueller podczas środowej konferencji natomiast wskazał, że "jest określony limit zerowych stawek VAT, które może wprowadzić każdy kraj Unii Europejskiej".
Posłanka Lewicy Paulina Matysiak podczas konferencji w Sejmie prezentowała projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, który wprowadza zerową stawkę VAT na bilety kolejowe zamiast obecnego 8-proc. VAT na bilety. - Dzisiaj ten projekt składamy jako Lewica - poinformowała. - To jest prosty, krótki projekt zerowego VAT-u na bilety w pasażerskich przewozach kolejowych - dodała i podkreślała, że nie dotyczy on tylko pociągów Intercity, ale również kolei regionalnych.
- To jest rozwiązanie, które jest możliwe teraz. Jest możliwe do wprowadzenia w myśl unijnych przepisów. Nie potrzebujemy na to żadnej zgody - mówiła Matysiak i przypomniała, że takie rozwiązanie wprowadziła u siebie Finlandia.
Wiceszefowa klubu Lewicy Magdalena Biejat wskazywała, że uchwalenie ustawy poprawi sytuację podróżujących koleją Polaków. - Apelujemy do rządu, żeby przestał zajmować się głupotami, żeby przestał zrzucać na siebie nawzajem winę albo wymyślać rozwiązania, które są nieskuteczne i wprowadził to rozwiązanie, które już zostało przetestowane, które poprawi sytuację, bo wiemy, że poprawiło ją w Finlandii - podkreślała. Poseł Wiesław Szczepański skierował natomiast pytania do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka i wicepremiera, szefa MAP Jacka Sasina, jakie składniki cenowe wchodzą w koszt jednego kilometra, które pokonuje pociąg, ile jest w tym cen energii, ile kosztów związanych z wynajęciem nieruchomości, jakie są składniki wynagrodzeń pracowników.
Koalicja Obywatelska: są rozwiązania, wystarczy skorzystać
Pytanie, jakie działania podejmie rząd w celu obniżenia cen biletów ponowili w środę także posłowie KO Cezary Grabarczyk i Franciszek Sterczewski. Według nich reprezentanci rządu nie przedstawili posłom żadnej konkretnej propozycji w tej sprawie.
Nawiązując do niedawnych podwyżek cen biletów przez PKP Intercity, posłowie KO podkreślali na konferencji prasowej, że mimo wtorkowej zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, iż ceny biletów zostaną obniżone, podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury ze strony rządu nie padła żadna konkretna propozycja jak to zrobić.
- Panie Mateuszu Morawiecki, dlaczego nie potraficie się porozumieć w rządzie, ile Polki i Polacy mają czekać na to, żebyście mogli wycofać się z tych podwyżek - mówił Sterczewski zwracając się do premiera.
Stwierdził, że można zastosować pomysły, które przedstawia opozycja, np. obniżkę do 0 proc. VAT-u na bilety kolejowe i obniżkę cen energii dla transportu publicznego. - Są rozwiązania, wystarczy z nich skorzystać, jak długo Polacy mają płacić astronomiczne ceny za dostęp do kolei - powiedział Sterczewski. Zapewnił, że "przepisy unijne nie przeszkadzają w tym, aby VAT na bilety kolejowe był niski".
Poseł Grabarczyk - b. minister infrastruktury w rządzie PO-PSL - powiedział, że "podwyżka cen biletów na Intercity odcina wiele polskich rodzin od korzystania z tego doskonałego środka transportu".
"Zrzutka, za którą płacą wszyscy pasażerowie"
Zwrócił zarazem uwagę, że z końcem 2022 roku PKP Energetyka, czyli firma, która zaopatruje wszystkich przewoźników w energię elektryczną, została odkupiona przez PGE, za kwotę wyższą od tej, za którą poprzednio PKP Energetyka została sprzedana. Grabarczyk dodał, że PKP Energetyka musi pozyskiwać energię z rynku, natomiast spółka PGE nie jest zainteresowana, by obniżyć ceny dostarczanej energii, a PKP Intercity tłumaczyło znaczną podwyżkę cen właśnie skokiem cen energii.
- To znaczy, że rząd, zobowiązując PGE do odkupienia PKP Energetyki zorganizował zrzutkę, za którą płacą wszyscy pasażerowie PKP Intercity - powiedział Grabarczyk.
- Stąd dziś powtarzamy pytanie, co zrobi rząd, aby Polacy mogli podróżować koleją płacąc niskie ceny za bilety kolejowe - podkreślił poseł KO.
Rzecznik rządu: jest określony limit zerowych stawek VAT
Rzecznik rządu Piotr Mueller był podczas środowej konferencji pytany, dlaczego VAT na bilety PKP SA wynosi 8 proc. Wskazał, że "jest określony limit zerowych stawek VAT, które może wprowadzić każdy kraj UE".
Jak poinformował, jeżeli ten limit zostaje przekroczony, to trzeba zrezygnować z innych zerowych stawek VAT-owskich. - To jest zawsze dylemat, w którym obszarze państwo UE chce zerować stawki VAT-owskie. Dlatego np. zdecydowaliśmy się na zerowy VAT na żywność, bo on jest kluczowy dla nas, a nie na inne rozwiązania - powiedział rzecznik.
Premier Mateusz Morawiecki na wtorkowej konferencji prasowej zapowiedział, że ws. cen biletów kolejowych w najbliższych dniach będzie rozmawiał z kierownictwem Ministerstwa Infrastruktury. - Na pewno na tym poziomie, na jakim dzisiaj ceny są (ceny biletów kolejowych - red.), one nie pozostaną - zapewnił szef rządu.
Podwyżki w PKP Intercity
W ubiegłym tygodniu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk przekazał PAP, że "w tym roku w ramach umowy PSC (umowa na świadczenie usług publicznych - red.) PKP Intercity otrzyma 1 mld 290 mln i dodatkowo 575 mln z budżetu". Dodał, że łącznie będzie to niemal 1,9 mld zł. "To spowodowało, że podwyżka biletów nie wynosi 53 proc., a 11,8 proc. w pociągach, gdzie przejazd jest dotowany, czyli w TLK/IC. Z kolei pociągi komercyjne (Pendolino i ekspresowe - red.) mają zwyżkę cen biletów na poziomie inflacji" - podkreślił wówczas szef resortu infrastruktury.
Na początku stycznia spółka PKP Intercity poinformowała, że od 11 stycznia zaczyna obowiązywać nowy cennik biletów. Ceny bazowe biletów jednorazowych w pociągach Pendolino wzrosną średnio o 17,8 proc., w pociągach EIC o 17,4 proc., a w pociągach TLK/IC średnio o 11,8 proc. Zapowiedzianą podwyżkę cen biletów uzasadniono wzrostem cen prądu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock