Już dziesiąty dzień lekarze rezydenci prowadzą głodówkę walcząc o zwiększenie finansowania systemu zdrowia. Sprawdzamy, ile teraz zarabiają lekarze rezydenci i jakie podwyżki proponuje im rząd.
Protest głodowy lekarzy rezydentów i pracowników medycznych trwa od 2 października. Protestujący domagają się "realnych działań poprawiających sytuację w publicznej ochronie zdrowia". Medycy podkreślają, że ich najważniejszy postulat to szybkie - w ciągu trzech lat - zwiększenie finansowania systemu ochrony zdrowia do 6,8 proc. PKB z 4,7 proc. obecnie.
"To europejskie minimum, które umożliwia zabezpieczenie najważniejszych potrzeb zdrowotnych społeczeństwa na elementarnym poziomie. Pozwoli to na skrócenie kolejek i odbudowę kurczących się z każdym rokiem kadr medycznych" - przekonują lekarze w manifeście na stronie Porozumienia Rezydentów. Domagają się również likwidacji biurokratycznych absurdów, poprawy warunków pracy oraz uczciwych wynagrodzeń. Właśnie te ostatnie budzą duże zainteresowanie, dlatego sprawdziliśmy, ile teraz dostają lekarze w czasie specjalizacji i jak ich pensje chce zmienić Ministerstwo Zdrowia.
Ile zarabiają?
Obecne zarobki lekarzy rezydentów, czyli robiących specjalizację określa rozporządzenie ministra zdrowia z 2012 roku, które obowiązuje od 1 stycznia 2013 roku. Ich wysokość zależy od stażu pracy (po dwóch latach pensje rosną) i specjalizacji. Jest tak, bo niektóre dziedziny medycyny określane są jako priorytetowe (specjalistów w tych dziedzinach brakuje) i wybierający je lekarze rezydenci mogą liczyć na wyższe wynagrodzenia. Wynagrodzenia lekarzy rezydentów przez pierwsze dwa lata w specjalizacjach priorytetowych wynoszą 3602 zł brutto (2576 zł netto) a po dwóch latach rosną do 3890 zł brutto, czyli 2776 zł "na rękę". Niższe pensje otrzymują lekarze rezydenci w pozostałych dziedzinach medycznych. W ich przypadku pensja przez pierwsze dwa lata wynosi 3170 zł brutto (2275 zł netto) a po dwóch latach rośnie do 3458 zł brutto (2475 zł netto). Medycy na specjalizacji domagają się zwiększenia nakładów na system ochrony zdrowia - a więc również na wynagrodzenia - bo, jak przekonują, w obecnej sytuacji zmuszeni są do brania wielu nadgodzin i pracowania nawet po kilkaset godzin miesięcznie, co w efekcie odbija się nie tylko na ich zdrowiu i życiu prywatnym, ale także na pacjentach. Lekarze rezydenci podkreślają również, że ich studia trwają 6 lat a po zdobyciu dyplomu muszą oni odbyć obowiązkowy 13-miesięczny staż. W tym czasie otrzymują wynagrodzenie w wysokości 2007 zł brutto, co oznacza, że "na rękę" dostają 1464 zł.
Podwyżki
Pod koniec września Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt rozrządzenia, które zakłada podwyżki dla lekarzy.
Wynagrodzenia medyków, którzy zostali zakwalifikowani do dobywania specjalizacji przed dniem wejścia w życie rozporządzenia, mają rosnąć co roku. Według planów, w 2017 roku wynagrodzenie lekarzy rezydentów ze specjalizacji priorytetowych wyniesie przez pierwsze dwa lata 3720 zł brutto, czyli 2658 zł netto (podwyżka o 82 zł netto). Z kolei po dwóch latach ich pensje wzrosną do 4013 zł brutto, czyli 2862 zł netto (podwyżka o 85 zł netto). Jeśli zaś chodzi o lekarzy rezydentów z pozostałych specjalizacji, to ich wynagrodzenia przez pierwsze dwa lata będą wynosić 3263 zł brutto, czyli 2340 netto (podwyżka o 65 zł netto). Po dwóch latach pracy wzrosną do 3557 zł brutto, czyli 2545 zł netto (podwyżka o 70 zł netto). Szczegóły dotyczące wzrostu płac lekarzy rezydentów w kolejnych latach przed wejściem rozporządzenia w życie w tabeli poniżej. Inną ścieżkę podwyżek resort zdrowia zaplanował dla tych lekarzy rezydentów, którzy rozpoczną specjalizację po dniu wejścia w życie rozporządzenia. W ich przypadku podwyżki będą wyższe, a przez pierwsze dwa lata obowiązywania przepisów (2017 i 2018) nie będzie podziału na staż pracy, jak we wcześniejszym rozwiązaniu. Co ważne ministerstwo zdrowia wyszczególniło też sześć najbardziej pożądanych specjalizacji - tam pensje będą najwyższe. Szczegóły dotyczące wzrostu płac lekarzy rezydentów w kolejnych latach po wejściu rozporządzenia w życie w tabeli poniżej.
Ile chcą lekarze?
W środę rano protest lekarzy rezydentów został zawieszony na czas spotkania z premier Beatą Szydło. Szefowa rządu poinformowała, że ustawa, która ma zagwarantować zwiększenie nakładów na służbę zdrowia do 6 proc. PKB, jest praktycznie gotowa. Zapowiedziała też, że w 2018 r. pula na wynagrodzenia dla rezydentów i stażystów wzrośnie o 40 proc. Filip Płużański z Porozumienia Rezydentów OZZL poinformował po spotkaniu, że rozmowy z premier Beatą Szydło nie przyniosły oczekiwanych skutków. Dodał, że lekarze rezydenci wznawiają protest głodowy.
Porozumienie Rezydentów OZZL nie precyzuje, jaki poziom wynagrodzeń byłby zadowalający. Podkreśla, że chodzi o poprawę sytuacji w całej służbie zdrowia, a nie o "stawkę godzinową". W czasie strajków w czerwcu 2016 roku oceniało, że pensje rezydentów powinny wynosić 200 proc. miesięcznego przeciętnego wynagrodzenia za poprzedni rok, czyli 2015 rok. Wówczas według GUS wynosiło ono 4121 zł brutto miesięcznie.
O kwocie dwóch średnich krajowych dla lekarzy bez specjalizacji mówił też inny projekt obywatelskiej ustawy w sprawie warunków zatrudnienia w ochronie zdrowia, który w 2017 przygotowało Porozumienie Zawodów Medycznych (PZM). Podobną sumę, jako żądania rezydentów, podawał też minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. - Rezydenci trwają przy swoim oczekiwaniu, (...) dwukrotności średniej krajowej jako ich podstawowym wynagrodzeniu. Przypomnę, to jest kwota 9200 złotych miesięcznie pensji podstawowej - to jest zupełnie nie do zrealizowania w obecnym czasie - przyznał we wtorek minister.
Dziś w Sejmie minister zdrowia Konstanty Radziwiłł mówił, że każdy rezydent może liczyć na stopniowe podwyżki. Zapewnił, że pod koniec 2021 r. będą oni zarabiać o ponad 2 tys. zł więcej niż obecna pensja minimalna. Stwierdził, że nie będzie rezydenta, który by zarabiał mniej niż 5 tys. 250 złotych.
Autor: msz/ms / Źródło: tvn24bis.p, PAP