Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska szacuje, że po wejściu w życie ustawy obniżającej wiek emerytalny około 25 proc. Polaków uprawnionych do emerytury zdecyduje się na przedłużenie aktywności zawodowej.
Przedstawiciele resortu uczestniczyli w czwartek w spotkaniach dotyczących reformy emerytalnej. Szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) była w Krakowie, wiceminister Stanisław Szwed w Rzeszowie, a wiceminister Elżbieta Bojanowska w Gdańsku.
Objazd po kraju, który potrwa do połowy czerwca, odbywa się w ramach kampanii informacyjnej "Godny Wybór. Przywrócenie wieku emerytalnego", realizowanej wspólnie przez MRPiPS, Kancelarię Prezydenta oraz NSZZ "Solidarność".
Dać wybór
- Mówimy wyraźnie „moja emerytura, mój wybór” - to jest nasza decyzja, czy chcemy zakończyć aktywność zawodową w danym momencie - powiedziała Rafalska, podkreślając jednocześnie, że emerytura jest prawem, nie obowiązkiem.
- To prawo zależy od różnych sytuacji, od naszego stanu zdrowia, sytuacji materialnej, wysokości przyszłego świadczenia emerytalnego, od naszej indywidualnej sytuacji zawodowej - tłumaczyła. Przypomniała, że obecnie ok. 17 proc. uprawnionych do przejścia na emeryturę decyduje się na dalszą pracę. Zdecydowaną większość w tej grupie stanowią kobiety – ok. 70 proc. Według szacunków minister, po 1 października, gdy zmieni się prawo i wiek emerytalny zostanie obniżony do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, wskaźnik ten może osiągnąć około 25 procent. - To co chcemy osiągnąć, to uspokoić Polaków, żeby nie było żadnych obaw - termin 1 października to nie jest termin przymusowego przechodzenia na emeryturę - powiedziała Rafalska. Przypomniała, że pomimo obniżenia wieku emerytalnego od 1 października nadal będzie obowiązywać 4-letni okres ochronny dla wszystkich pracowników.
Bez dodatkowych zachęt
Jak zaznaczyła, w dniu wejścia w życie ustawy dodatkowo uprawnionych do przejścia na emeryturę będzie około 330 tys. osób – w związku z tym Fundusz Ubezpieczeń Społecznych ma w pełni zabezpieczone środki na wypłaty tych emerytur. Ministerstwo nie pracuje nad dodatkowymi zachętami, mającymi przedłużyć aktywność zawodową Polaków. Według niej wielką korzyścią przemawiającą za opóźnieniem przejścia na emeryturę jest o ok. 8 proc. wyższe świadczenie za każdy dodatkowo przepracowany rok. Rafalska wskazała, że kluczową rolę w kampanii informacyjnej o wieku emerytalnym odegra ZUS. Od początku maja w niektórych oddziałach Zakładu można skorzystać z usług doradcy emerytalnego, który ma wyjaśniać potencjalnym emerytom, od czego zależy wysokość emerytury i wyliczyć wysokość prognozowanego świadczenia. Od 1 lipca doradcy mają być we wszystkich placówkach w kraju. Na stronach internetowych Zakładu można także skorzystać z kalkulatora emerytalnego.
Niższy wiek emerytalny
Podczas spotkania w Krakowie prezydenta Andrzeja Dudę reprezentował minister w jego kancelarii Wojciech Kolarski. Jak przypomniał, obniżenie wieku emerytalnego jest efektem inicjatywy ustawodawczej prezydenta i dowodem na spełnienie jego zobowiązania wyborczego. Jak mówił, ustawa obniżająca wiek emerytalny nie abstrahuje od warunków społecznych, bo "ma w sobie system zachęt, żeby kontynuować pracę, nie wymusza przejścia na emeryturę, ale daje też możliwość wyboru".
Czy Europejki są skazane na głodowe emerytury? Debata kobiet w TVN24 BiS. Materiał wideo:
Autor: msz/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock