Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował, że wiele wskazuje, iż partnerem strategicznym dla rządowej elektrowni jądrowej będzie amerykański Westinghouse. Szef MAP dodał, że rząd szuka też możliwości współpracy z partnerami z Korei Południowej. Prawdopodobnie dojdzie do sfinalizowania biznesowego projektu, równoległego do rządowego - przekazał wicepremier, dodając, że rozmowy w tej sprawie mają odbyć się w najbliższym czasie.
Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin w środę w Sejmie mówił o planowanych rozmowach w Korei Południowej dotyczących budowy elektrowni w Polsce. - Planuję kolejne rozmowy, tym razem z partnerem koreańskim, ale jednocześnie chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że te projekty, projekt amerykański, czy potencjalny projekt amerykański, bo w tej chwili mówimy o projekcie rządowym, a przypomnę rządowy projekt energetyki atomowej przewiduje budowę dwóch elektrowni jądrowych - powiedział Sasin w rozmowie z dziennikarzami.
Przypomniał, że jedna lokalizacja dla elektrowni jądrowej już jest wskazana. - Jesteśmy praktycznie w przeddzień ogłoszenia partnera strategicznego do budowy tej elektrowni. Wiele wskazuje na to, chociaż decyzji jeszcze nie ma, ale mogę powiedzieć po tej wizycie w Stanach Zjednoczonych, że będzie to amerykański Westinghouse - stwierdził Sasin.
Przyznał, że niezależnie od tego rząd szuka też "możliwości wzmocnienia potencjału atomowego, jeśli chodzi o energetykę". - I tutaj również być może będzie możliwość w najbliższym czasie przedstawienia kolejnego projektu, realizowanego równolegle z tym projektem rządowym, projektu biznesowego realizowanego wspólnie z partnerami z Korei Południowej - zapowiedział szef MAP.
- W najbliższym czasie te rozmowy będą miały miejsce. Prawdopodobnie - są one bardzo zaawansowane, niezależnie od tej wizyty, która jest planowana - dojdzie też do pewnego sfinalizowania projektu biznesowego, odmiennego, odrębnego, równoległego do tego projektu rządowego - poinformował Jacek Sasin.
Wizyta w USA
Wicepremier Sasin oraz minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w miniony weekend przebywali z wizytą w USA, gdzie spotkali się z sekretarz energii Stanów Zjednoczonych Jennifer Granholm.
Głównymi tematami rozmów były amerykańska oferta w zakresie budowy elektrowni jądrowej w Polsce, współpraca w ramach Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej oraz działania na rzecz bezpieczeństwa energetycznego.
- Zgodnie z programem polskiej energetyki jądrowej nasz kraj do końca roku wybierze technologię, w której będzie budowana pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Zależy nam, żeby tego terminu dotrzymać, tak żeby rozpoczęcie budowy w 2026 roku było realne. Oznacza to, że pierwszy reaktor mógłby zacząć pracować już w 2033 roku. Polski program jądrowy zakłada budowę sześciu reaktorów oddawanych kolejno co 2 lata - powiedziała Anna Moskwa po zakończeniu rozmów w Waszyngtonie.
Budowa elektrowni jądrowej w Polsce
W październiku 2020 roku zawarta została polsko-amerykańska umowa o współpracy w dziedzinie cywilnej energii jądrowej. Ostatnim elementem tej umowy jest podjęcie decyzji, czy polski rząd przyjmie końcowy raport strony amerykańskiej ws. budowy elektrowni jądrowej. Amerykanie mieli 18 miesięcy na przygotowanie odpowiednich dokumentów i oferty.
W połowie września br. ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski oraz prezes Westinghouse Polska przekazali "Raport koncepcyjno-wykonawczy w zakresie współpracy w obszarze Cywilnej Energetyki Jądrowej". Jak informowało wówczas MKiŚ, raport "jest szczegółową dwustronną mapą drogową mającą prowadzić do budowy sześciu wielkoskalowych reaktorów opartych na amerykańskiej technologii".
Oprócz Amerykanów swoje oferty budowy elektrowni jądrowych złożyli także Francuzi (EDF) oraz Koreańczycy (KHNP).
Źródło: PAP