- Podejrzana kwota wydatków publicznych, ustalona w wyniku kontroli Krajowej Administracji Skarbowej, osiągnęła 100 miliardów złotych - powiedział podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk. Działania prowadzone są w 90 jednostkach. Szef rządu dodał, że obecnie jest ponad 60 zawiadomień do prokuratury w związku z tymi sprawami.
Według informacji podanych przez premiera sprawy prowadzone są w 90 jednostkach, a postępowania dotyczą 100 mld zł.
Sprawami zajmuje się dwustu kontrolerów
Premier powiedział, że codziennie pracuje nad tymi sprawami 200 kontrolerów. - Kwota wydatkowanych środków publicznych, ta podejrzana kwota, a więc ta, którą Krajowa Administracja Skarbowa uznała za podejrzaną i wydawaną z naruszeniem przepisów, to jest w tej chwili 100 miliardów złotych - przekazał Donald Tusk.
Premier podał, że liczba zawiadomień do organów ścigania w tych sprawach to ponad 60. - Kwota nieprawidłowości objęta tymi zawiadomieniami, czyli to, co jest już udokumentowana i to, co będziemy odzyskiwać, to jest ponad 3,2 mld zł. To już jest bardzo dokładnie opisane i będziemy skutecznie domagać się zwrotu tych środków - zapowiedział Donald Tusk.
Zaznaczył, że "w pozostałym zakresie" precyzyjnie opisano już nieprawidłowości na ponad 5 mld zł. - Zawiadomienia będą składane do odpowiednich organów, w tym do prokuratury sukcesywnie - zapewnił. - KAS, a także inne służby chcą przygotować te wnioski perfekcyjnie, tak aby skuteczność ściągania tych pieniędzy od instytucji czy organizacji. A w wypadku niemożności ściągnięcia środków od tych instytucji lub organizacji będziemy je ściągali od członków zarządów, zgodnie z prawem. Te procedury już zostały rozpoczęte - poinformował.
Do różnych fundacji trafiły miliony złotych
Premier powiedział też, że różnym fundacjom, stowarzyszeniom, związkom wyznaniowym związanym z partią wówczas rządzącą przyznano 524 dotacje celowe o łącznej wartości 370 mln zł. - Nie mówię o rządzie, mówię o jednej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tylko w 2023 roku. 370 milionów złotych. Większość z tych dotacji została przekazana w 2023 roku bez przeprowadzenia otwartego konkursu ofert - poinformował Tusk.
- A więc takie "widzi mi się" premiera lub jego ludzi decydowało o tym, komu się te publiczne pieniądze rozdaje w takiej skali - ocenił szef rządu, podkreślając, że chodzi o pieniądze wydawane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Przypomniał, że to środki publiczne, które są w dyspozycji premiera, gdy np. trzeba komuś nagle pomóc, bo była powódź albo trzeba ratować instytucję ważną dla państwa, albo przeznaczyć je na pomoc dla ofiar katastrof.
- Jak zdaliśmy sobie sprawę ze skali tego procederu, to, muszę powiedzieć, że - a jestem człowiekiem doświadczonym - byłem sam w szoku - zaznaczył.
Wspomniał też o środkach zasilających fundacje polityków. - Jeśli połączymy wydatki na Fundację Wolność i Demokracja, założonej przez ministra Dworczyka i Fundację Pomoc Polakom na Wschodzie, to przyznano im łącznie kwotę 190 milionów złotych przez lata 2020-2023 - mówił premier.
Tusk powiedział, że mechanizm wykorzystywania środków publicznych był mechanizmem bardzo dobrze przygotowanym. - Mówię także o wykorzystywaniu całych urzędów i urzędników na rzecz prowadzenia kampanii wyborczej - zaznaczył.
- Ministrowie i wiceministrowie PiS-owscy, którzy byli jednocześnie kandydatami w wyborach do europarlamentu, koncentrowali środki państwowe w swoich okręgach. Dotyczy to aż dziewięciu resortów. Dzisiaj służby będą pracowały krzyżowo, żeby dobrze zdiagnozować przepływy publicznych pieniędzy w tym procederze - dodał.
Premier mówił też o "najbardziej uderzającym procederze, jeśli chodzi o wykorzystanie urzędu". - To działo się pod nosem Mateusza Morawieckiego. Minister Szczucki, będąc szefem RCL, zatrudnił sześć osób, które nie świadczyły żadnej pracy, były zaangażowane w jego kampanię wyborczą - powiedział.
Tusk: tego nie było w historii
Premier Tusk poinformował podczas konferencji prasowej, że do tej pory, w sprawie rozliczeń poprzedniej władzy, postawiono zarzuty 62 osobom, a do prokuratury skierowano 149 zawiadomień. - Tego nigdy nie było w historii przed naszymi poprzednikami - mówił premier. - To jest pierwszy raz w historii Polski, nie tylko po 1989 roku, żeby funkcjonariusze władzy, którzy musieli ją oddać wskutek wyborów, byli tak skutecznie rozliczani - dodał Tusk. Premier powiedział, że toczące się śledztwa i działania prokuratury pozwoliły zabezpieczyć 112 mln zł z kont osób nimi objętych "na rzecz przyszłych roszczeń ze strony państwa wobec tych ludzi, którzy dokonali rzeczy niebywałych".
Porozumienie ministrów
W pierwszej części konferencji szefowie MSWiA, MS i MF: Tomasz Siemoniak, Adam Bodnar i Andrzej Domański podpisali międzyresortowe porozumienie dotyczące skoordynowania działań podległych im służb. Ma ono dotyczyć zabezpieczenia i odzyskiwania mienia Skarbu Państwa wydanego niezgodnie z prawem, na szkodę interesów publicznych.
- Skoordynowanie między tymi resortami jest niezbędne, abyśmy skutecznie i możliwie szybko odzyskiwali te gigantyczne kwoty, co do których mamy dowody albo przekonanie, że zostały wydane w sposób nieprawidłowy i niezgodny z prawem, na szkodę interesów publicznych albo wprost zawłaszczone - powiedział Tusk.
Premier podkreślił, że inicjatywa ma na celu prześledzenie "tych wszystkich przepływów, które do tej pory wydawały się spontanicznymi". - Kiedy mówię o "układzie zamkniętym" z ewidentnym patronatem czołówki PiS i rządzących, mówię o mechanizmie wykorzystywania środków publicznych, mechanizmie bardzo dobrze przygotowanym - zaznaczył Donald Tusk.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP