Odmrażanie cen energii powinno być stopniowe, najłagodniejszym poziomem wyjścia z zamrożenia byłby wzrost rachunku dla gospodarstw domowych w drugiej połowie roku o 15 procent - poinformowała ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
- Uważam, że powinniśmy stopniowo wychodzić z zamrażania cen. Najłagodniejszym poziomem wyjścia byłoby po 15 proc. podnoszenia cen, ale zobaczymy. Nie mamy wybranego wariantu. To będzie rzutować na ostateczny rachunek - powiedziała ministra w radiu Tok FM, pytana, czy podwyżki rachunku za energię dla gospodarstw domowych w drugiej połowie roku mogą przekroczyć 50 proc.
Hennig-Kloska: wzrost ma być minimalny
- Nie będzie 100-200 proc. podwyżek cen energii. Wzrost będzie minimalny - dodała.
Jak dodała, projekt ustawy ws. cen energii powinien być gotowy w ciągu dwóch tygodni. Trwają uzgodnienia międzyresortowe. - Mamy ze trzy warianty, które leżą na stole. Kwestia wyboru najbardziej dogodnego - powiedziała.
- Zrobimy wszystko, by dla gospodarstw domowych druga połowa roku była łagodna i dostępna cenowo - dodała.
Zamrożenie cen prądu
Pod koniec stycznia weszła w życie ustawa przedłużająca zamrożenie cen energii. Według jej zapisów do końca czerwca 2024 roku maksymalna cena prądu dla gospodarstw domowych, do określonych limitów rocznego zużycia, wynosu 412 złotych za megawatogodzinę.
Koszt mrożenia cen energii oszacowano na 16,5 mld zł. Jako źródło finansowania wskazano Fundusz COVID-19.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock