- Firmom przemysłu energochłonnego w bardzo szybkiej perspektywie grozi nie tylko ograniczenie produkcji, ale jej całkowite wygaszenie - powiedział w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Rafał Baniak, prezes Pracodawców RP. W tym sektorze pracuje bezpośrednio i pośrednio 250 tysięcy osób. Rafał Baniak wraz z Dominikiem Kolorzem, szefem śląsko-dąbrowskiej Solidarności skierowali list w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego, alarmując, że "firmy z sektora energochłonnego przeżywają dziś największy od lat kryzys".
Rafał Baniak, prezes zarządu Pracodawców RP i Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności skierowali list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym alarmują, że "firmy z sektora energochłonnego przeżywają dziś największy od lat kryzys".
"Utrzymywanie się cen na tak wysokim poziomie spowoduje trwałą nieopłacalność funkcjonowania tych przedsiębiorstw. Nie wytrzymają one takich obciążeń kosztowych i istnieje ogromne ryzyko, że polska gospodarka na trwałe je utraci" - czytamy w liście.
- Podpisaliśmy apel do pana premiera o to, żeby dokładnie przyjrzał się sytuacji w tak zwanym przemyśle energochłonnym, czyli w przemyśle takim, gdzie koszty energii stanowią zasadniczą część kosztów ogólnych firmy - mówił w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Rafał Baniak, prezes Pracodawców RP.
"Firmom przemysłu energochłonnego grozi całkowite wygaszenie produkcji"
Jak zwracał uwagę, "bardzo ciężko jest się porozumieć pracodawcom ze związkami zawodowymi". - Osobiście z Dominikiem Kolorzem czy jego kolegami, stawaliśmy po dwóch stronach stołu, dzisiaj problem nas zjednoczył. Zjednoczył nas, dlatego że mamy świadomość wspólnie, że firmom przemysłu energochłonnego w bardzo szybkiej perspektywie grozi nie tylko ograniczenie produkcji, ale jej całkowite wygaszenie - powiedział były wiceminister skarbu państwa. Zdaniem Baniaka hutnictwu w Polsce grozi całkowite wygaszenie.
- Szacujemy, że w tym przemyśle energochłonnym pracuje pośrednio i bezpośrednio około 250 tysięcy osób. Największa koncentracja tego przemysłu jest na Śląsku, stąd porozumienie wspólne ze śląsko-dąbrowską Solidarnością i stąd apel do premiera - podkreślił.
Jak wyjaśniał, hutnictwo ma wpływ na wiele pochodnych przemysłu - od przemysłu elektromaszynowego, po przemysł budowlany. - Więc jeśli tych metali, wyrobów nie będzie, to będziemy mieli pozrywane łańcuchy dostaw w szeregu branży, dlatego jest to przemysł szczególnie narażony. Przemysł, o który szczególnie powinniśmy dbać i na niego chuchać - powiedział Baniak.
Prezes Pracodawców RP jednocześnie zwracał uwagę, że nie jest źle tylko w przemyśle hutniczym, czy energochłonnym. - Jest źle, jeżeli chodzi o ceny energii w całej gospodarce - podkreślił gość programu "Jeden na jeden" w TVN24.
Jakie propozycje rozwiązań?
W liście zwrócono uwagę, że wycena kontraktów na energię elektryczną wzrosła średnio w ostatnim roku o około 430 proc.
Autorzy apelu proponują, by m.in. zastosować wprowadzenie maksymalnej ceny zakupu dla przedsiębiorstw energochłonnych zagrożonych ucieczką emisji CO2 oraz wprowadzenie gwarancji instytucji państwowych na miejsce depozytów transakcyjnych na zakupy energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii oraz na rynku bilateralnym OTC, w tym – zastąpienie gwarancji bankowych.
W ich ocenie konieczne jest też wdrożenie mechanizmów zmniejszania cen energii elektrycznej w kontraktach na trzeci kwartał 2022 roku oraz na 2023 rok.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock