Black Friday wypada 25 listopada. Zaraz po nim jest Cyber Monday, a następnie świąteczne i noworoczne wyprzedaże. Konsument widzi cenę, przywiązuje się do danego dobra, idzie do kasy, a cena jest wyższa - powiedziała na antenie TVN24 rzecznika Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK) Małgorzata Cieloch. Zwróciła uwagę, że wiele produktów na rynku jest "homogenicznych i warto porównywać ceny", na przykład w internecie.
- Przede wszystkim można zawiadomić Inspekcję Handlową i przy przyszłej kontroli będziemy brać pod uwagę taką placówkę, sklep, bez względu, czy jest tradycyjny czy wirtualny. Po drugie możemy dochodzić swoich praw, ale od razu powiem, że jest to ciężkie na podstawie obecnych przepisów. Mam nadzieję, że już za chwilę, od pierwszego stycznia, wejdzie w życie dyrektywa Omnibus i będzie nieco łatwiej - powiedziała rzeczniczka.
"Łatwiej jest podjąć decyzję zakupową i być mądrym przed szkodą"
Zaznaczyła, że "co do zasady łatwiej jest podjąć decyzję zakupową i być mądrym przed szkodą niż w chwili, gdy coś jest u nas w domu, w koszyku i chcemy dochodzić tego roszczenia później".
- Pamiętajmy natomiast, że jeżeli dziś kupiliśmy coś w ramach tak zwanego Black Week i okazuje się, że taka rzecz jest nam zbyteczna, przepłaciliśmy za nią, to być może ten sklep przyjmuje tak zwane dobrowolne zwroty. Z tej dobrowolnej praktyki korzystałabym nagminnie w przypadku, gdy jesteśmy niezadowoleni - mówiła.
- Tym, którzy dopiero się wybierają na zakupy, radziłabym pozostawienie emocji daleko, zrobienie listy zakupów, odliczenie jakiejś kwoty, którą chcemy wydać na to szaleństwo, bo jest to szaleństwo - podkreślała.
Wszystkie wskazówki przeczytasz tutaj: UOKiK ostrzega przed zakupowym szaleństwem. "To nieuczciwy chwyt marketingowy">>>
"Warto porównać ceny w internecie"
Rzeczniczka UOKiK mówiła też o nieuczciwych praktykach przedsiębiorców, które są wykrywane przez urząd. - Przede wszystkim tych nieprawidłowości rocznie jest między 10 a 15 proc. One dotyczą najczęściej tak zwanej żonglerki cenami, bo tak to nazywamy w żargonie prawniczym. Dotyczą one jednak również sytuacji, którą konsument może sprawdzić, a mianowicie rozbieżności między ulotką, bilbordem, ale również półką czy metką, a tym, co klient płaci przy kasie - mówiła.
- Ostrzegam i apeluje, by sprawdzić, czy jest to cena, która była nam bliska, gdy podejmowaliśmy decyzję zakupową. Naprawdę pojawiają się różnego rodzaju praktyki - powiedziała.
Dodała, że często "konsument widzi cenę, przywiązuje się do danego dobra, idzie do kasy, a cena jest wyższa". - Jest już tak jednak przywiązany emocjonalnie do danego produktu, że niestety podejmuje decyzję zakupową - mówiła. Zwróciła uwagę, że wiele produktów na rynku jest "homogenicznych i warto porównywać ceny", na przykład w internecie.
Źródło: TVN24