W ciągu ostatniego miesiąca bardzo pogorszył się wizerunek Polski w świecie - mówił w "Faktach po Faktach" prof. Leszek Balcerowicz komentując kryzys konstytucyjny. Zaznaczył też, że w ramach porządku konstytucyjnego w Polsce, spory dotyczące legislacji rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny. - Nie może być tak, że jakiś tam polityk czy jakaś partia uznaje, że TK nie jest uprawniony do rozstrzygania sporów - dodał były wicepremier.
W sobotę zaplanowane są demonstracje przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego przy al. Szucha. W godz. 12-15 pod hasłem: "Obywatele dla demokracji" manifestować ma Komitet Obrony Demokracji.
Frontalny atak PiS
- Jest ważne, aby jak najwięcej ludzi wzięło udział w jutrzejszej demonstracji, bo trzeba korzystać z wolności obywatelskiej w bardzo ważnej sprawie. Trzeba pokazać sprzeciw na coś, co moim zdaniem po 1989 roku jeszcze się nie wydarzyło. Chodzi o frontalny atak na podstawy zachodniego modelu ustrojowego. W tym modelu władza jest podzielona, prezydent nie ułaskawia osoby, która jest skazana prawomocnym wyrokiem i nie ma bezprzykładnych ataków na sąd konstytucyjny. Nie możemy zostawiać PiS-owi tych wolności obywatelskich - apelował prof. Balcerowicz.
Przypominał, jak z wolności obywatelskiej wcześniej korzystali politycy PiS. - Mnie szczególnie utkwiła w pamięci jedna manifestacja. W 1992 roku Lech Wałęsa zwolnił obu braci Kaczyńskich, którzy mu do tego czasu wiernie służyli. Pojawiła się wtedy straszna demonstracja (palono kukłę Lecha Wałęsy - red.). Używano na niej podłych argumentów w stosunku do prezydenta. To było haniebne i w taki sposób PiS korzysta z wolności obywatelskiej - mówił gość "Faktów po Faktach".
Mniejsze możliwości
Prof. Balcerowicz podkreślił, że w ciągu ostatniego miesiąca bardzo pogorszył się wizerunek Polski w świecie. - To się przekłada na możliwości uzyskiwania przez Polskę w negocjacjach z partnerami rzeczy, na których nam zależy np. żebyśmy byli bezpieczni dzięki temu, że przesuną się bazy NATO. Oprócz tego zależy nam chyba na tym, co o nas myślą w świecie zachodnim i milczenie wobec tego, co dzieje się w Polsce byłoby potwierdzeniem najgorszych przypuszczeń: że w gruncie rzeczy Polaków można kupić za 5 tys. zł, a nie obchodzi ich ustrój i to co osiągnęli po 1989 roku - tłumaczył.
Zaznaczył też, że w ramach porządku konstytucyjnego w Polsce, spory dotyczące legislacji rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny. - Nie może być tak, że jakiś tam polityk czy jakaś partia uznaje, że TK nie jest uprawniony do rozstrzygania sporów. To w gruncie rzeczy oznacza brak zgody na porządek konstytucyjny typu zachodniego, który zbudowaliśmy w Polsce - argumentował.
"Tak mówi Putin"
Prof. Balcerowicz skomentował też wypowiedź Pawła Kukiza, który powiedział, że Trybunał Konstytucyjny "powinien stać na straży interesu narodu, a nie jakiejś konstytucji". - Tak mówi Putin. Ci, co się zasłaniają narodem robią tak, żeby maksymalizować swoją władzę. W ogóle to stwierdzenie jest kompromitujące i przypomina najbardziej skompromitowane reżimy. Mam nadzieję, że oni nie wiedzą co mówią - mówił były wicepremier i minister finansów.
Autor: tol/gry / Źródło: Fakty po Faktach
Źródło zdjęcia głównego: TVN24