Spółka Centralny Port Komunikacyjny wydała 1,2 miliona złotych na publikacje w zagranicznej prasie, 1,8 miliona złotych na kampanię outdoorową w Polsce, tyle samo na kampanię w telewizji. Takie informacje przekazał w czwartek w Sejmie pełnomocnik rządu do spraw CPK Maciej Lasek. Zdaniem wiceministra funduszy i polityki regionalnej projekt trzeba urealnić.
Spółka Centralny Port Komunikacyjny to spółka Skarbu Państwa powołana do przygotowania i realizacji inwestycji pod tą samą nazwą. Centralny Port Komunikacyjny jest planowanym węzłem przesiadkowym między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy.
Pełnomocnik rządu do spraw CPK Maciej Lasek mówił o trwającym audycie. - Wielokrotnie mówiłem, że audyt jest po to, żeby ten projekt naprawić, że my będziemy kontynuowali te elementy, które mają dzisiaj uzasadnienie. My robimy audyt, żeby rząd PiS nie zrobił nas zakładnikami projektu - tłumaczył.
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapewniła w mediach społecznościowych, że Polskę stać "na wielkie projekty". "Stać nas też na CPK. Audyt Pełnomocnika rządu ds. CPK musi odpowiedzieć, czy i jak ta inwestycja najlepiej przysłuży się Polakom" - napisała w serwisie X (dawniej Twitter).
Audyt w spółce Centralny Port Komunikacyjny
- Jesteśmy na początku audytu. Ale w 2023 roku ponad 1,8 miliona (zł - red.) wydaliście na kampanię outdoorową w Polsce - powiedział wiceminister funduszy. Poinformował, że oprócz tego 1,8 mln zł zostało wydane na kampanię w Telewizji Polskiej i jednej z prywatnych telewizji.
- Nadzorowana przez pana spółka wydała 1 milion 200 tysięcy (zł - red.) na publikacje w zagranicznej prasie - dodał, kierując słowa do swojego poprzednika Marcina Horały z Prawa i Sprawiedliwości.
Lasek wymienił, że ponad 1,5 mln zł wydano również na płatne materiały w mediach ogólnopolskich w prasie społeczno-politycznej "sponsorując chyba wszystkie tytuły sprzyjające PiS w tamtym czasie". - Była też prasa lokalna - tylko 92 tysiące złotych. Więcej niż połowę tej kwoty - bo 55 tysięcy złotych - wydaliście na jeden kwartalnik "Apostoł" - powiedział pełnomocnik rządu.
Maciej Lasek zaznaczył, że w październiku ubiegłego roku spółka pracowała nad strategią komunikacji na lata 2024-2028. Zostało na to wydane 145 tys. zł. - Dlaczego pan pozwolił na to, żeby na koniec waszych rządów wydać jeszcze 145 tysięcy złotych na strategię, która prawdopodobnie pójdzie do kosza, bo są nierealne harmonogramy? - dopytywał Horałę.
Wskazał, że cztery spółki - w tym dwie z Gdańska - zrealizowały eventy dla CPK. - Tylko 4 miliony publicznych pieniędzy wydaliście na to w 2023 roku - zwrócił uwagę pełnomocnik rządu do spraw CPK.
Lasek zastrzegł, że przytoczone przez niego informacje "to dopiero początek". - Można by powiedzieć, wierzchołek góry lodowej. Ale my zaczynamy audyty i o wszystkich będziemy informować, o ich wynikach - zapewnił wiceminister.
Wnioski o unijne dofinansowanie
Maciej Lasek przekazał także, że w 2023 roku spółce planowano przekazać prawie 7 mld zł skarbowych papierów wartościowych z przeznaczeniem na podwyższenie kapitału zakładowego, a przez to na prowadzenie działań inwestycyjnych.
- Spółka z tej kwoty otrzymała jedynie nieco ponad połowę: 3,7 miliarda złotych. A pozostałe 3,3 miliarda złotych - pomimo złożonego wniosku do ministra finansów - nigdy nie zostało przekazane - powiedział. Jak ocenił, "nawet rząd PiS wiedział, że stan finansów publicznych jest tragiczny, a środków zapisanych na te inwestycje prawdopodobnie nie ma".
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej poinformował, że spółka CPK złożyła dwa wnioski o unijne dofinansowanie. Chodzi o projekt Kolei Dużych Prędkości pod Łodzią oraz trasę Sieradz Północny-Pleszew-Poznań.
Jak tłumaczył, w przypadku dwóch pozostałych wniosków nie zostały uwzględnione uwagi Centrum Unijnych Projektów Transportowych dotyczące minimalnych wymogów analizy kosztów i korzyści czy kwestii środowiskowych. Jak mówił, na pięć dni przed terminem przedstawiciele spółki nie byli w stanie przedstawić informacji w zakresie posiadania niezbędnych do realizacji uzgodnień z organami administracji i innymi zarządcami infrastruktury.
Z jego zapewnień wynika, że jeśli wnioski będą właściwie przygotowane, o dofinasowanie będzie można ubiegać się ponownie.
Dyskusja w Sejmie o CPK
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Maciej Lasek wystąpił w czwartek w Sejmie w związku z wnioskiem posłów PiS, którzy zwrócili się do Prezesa Rady Ministrów o udzielenie informacji bieżącej "w sprawie przyczyn zatrzymania 'Programu inwestycyjnego CPK' i nieudolności lub świadomego sabotażu programu przez pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego pana Macieja Laska".
Przedstawiciel wnioskodawców poseł Marcin Horała, były pełnomocnik rządu ds. CPK, podkreślił, że realizacja inwestycji lotniska centralnego "zagwarantowałby znaczące korzyści, zapewniając Polsce skok rozwojowy". Jak powiedział, proces inwestycyjny do grudnia ubiegłego roku postępował sprawnie i zgodnie z harmonogramem.
- Niestety od grudnia zeszłego roku w tym procesie zaciągnięto hamulec ręczny. Mijają kolejne terminy. Powinna być decyzja środowiskowa, a nie ma. Z czterech przygotowanych wniosków o dofinansowanie unijne złożono tylko dwa, pozostałych dwóch nie złożono, ponieważ zdaniem pana ministra były źle przygotowane - oświadczył Horała.
Źródło: PAP, tvn24.pl