Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński 17 września 2018 roku wysłał do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry pismo z "interwencją poselską" w sprawie GetBack. "Gazeta Wyborcza" opublikowała treść dokumentu. Straty w aferze GetBack szacowane są na około 2,7 miliarda złotych.
"Szanowny Panie Ministrze, zgodnie z kompetencją oraz na podstawie art. 20 Ustawy o wykonywaniu mandatu posła uprzejmie przedkładam Panu Ministrowi pismo poszkodowanych przedstawicieli Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack wraz z kompletem dokumentacji, dotyczące działań wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie i zabezpieczenia interesów osób pokrzywdzonych. Proszę Pana Ministra o zainteresowanie się sprawą oraz poinformowanie mnie i autorów o zajętym stanowisku" - tak ma brzmieć treść notatki, którą zacytował dziennik.
"GW" wyjaśniła ponadto, że oprócz Ziobry notatka została zaadresowana też do Prokuratury Krajowej, która nadzoruje prowadzone od wiosny 2018 r. śledztwo w sprawie spółki windykacyjnej GetBack.
Afera GetBack jest największą za rządów PiS. "To trzykrotnie więcej niż straty w aferze Amber Gold z czasów rządów PO-PSL" - zwróciła uwagę gazeta.
Największa afera finansowa
GetBack to spółka windykacyjna, która upadła w 2018 roku. Pokrzywdzonych jest około 10 tysięcy osób oraz 178 instytucji, które inwestowały w obligacje emitowane przez firmy. Kwota strat szacowana jest na około 2,7 miliarda złotych.
Wśród wielu wątków badanych przez śledczych są np. dotyczące pośredniczenia w sprzedaży obligacji GetBacku przez Idea Bank gdzie zarzuty prokuratura sformułowała wobec Leszka Czarneckiego, przewodniczącego Rady Nadzorczej w tym banku.
Według śledczych z prokuratury - a także poszkodowanych w sprawie - były prezes GetBacku Konrad K. wraz ze swoimi współpracownikami mógł wyprowadzać ze spółki ogromne kwoty do różnych podmiotów, w tym zagranicznych.
Przed samym upadkiem GetBack bardzo zbliżył się do obozu władzy Zjednoczonej Prawicy. Zewnętrznym doradcą spółki był Dawid Jackiewicz, minister skarbu państwa od jesieni 2015 do jesieni 2016. Tygodnik "Newsweek" opisywał, że właśnie ten wpływowy polityk pośredniczył w organizacji spotkań między Konradem K. a Pawłem Borysem - szefem państwowego Polskiego Funduszu Rozwoju.
Później Konrad K. wyjawił, że rozmawiali wtedy o organizacji pożyczki od banku PKO BP. Aresztowany były prezes miał także spotkania z Kornelem Morawieckim, nieżyjącym już ojcem premiera Mateusza Morawieckiego.
Listy do premiera
W czerwcu 2018 roku Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała kopie trzech pism skierowanych przez GetBack oraz ówczesnego prezesa spółki Konrada K. do premiera Mateusza Morawieckiego. Prezes zwracał się w nich o finansowe wsparcie dla GetBacku, argumentując, że firma aktywnie wspierała "obóz wolnościowy", a jej upadek mógłby być odebrany przez opinię publiczną jako "drugie Amber Gold" i "piramida finansowa PiS".
W piśmie z 13 kwietnia ówczesny prezes GetBack wymieniał, że spółka była sponsorem strategicznym takich wydarzeń, jak "Człowiek Roku" organizowany przez spółkę Fratria, wydawcę m.in. tygodnika "Sieci" , a także "Gali 25-lecia Gazety Polskiej" i "Gali Strefy Wolnego Słowa".
W jednym z listów GetBack do premiera zawarta jest próba swoistego targu. W zamian za wsparcie GetBacku przez państwo, główny akcjonariusz GetBacku - Abris Capital Partners miałby zrezygnować "ze swoich roszczeń wobec Skarbu Państwa na 2 mld zł". Kancelaria premiera opublikowała trzy listy od szefów GetBacku po tym, jak "Dziennik Gazeta Prawna" i "Gazeta Wyborcza" podały, że członkowie zarządu próbowali ratować spółkę, wysyłając listy z prośbą o wsparcie do premiera Mateusza Morawieckiego.
Źródło: Gazeta Wyborcza, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock