- Dopiero w 2026 roku inflacja ma szansę powrócić do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym - podkreślił prezes NBP Adam Glapiński. Dodał przy tym, że obniżka stóp procentowych "może nastąpić wcześniej".
W czwartek podczas konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że według prognoz banku centralnego inflacja może rosnąć także na początku 2025 r.
- Dopiero w 2026 roku, a więc gdy efekty podnoszenia cen energii już wygasną, zostaną wchłonięte przez gospodarkę, przez gospodarstwa domowe, inflacja ma szansę powrócić do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym. Zakładamy, że powróci w 2026 roku. Tak wynika z lipcowej projekcji, opracowanej przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej szef banku centralnego.
Glapiński przypomniał, że mówił o tym "na poprzedniej konferencji", co "spowodowało to pewne zamieszanie interpretacyjne".
- Niektórzy to interpretowali w ten sposób, że prezes NBP powiedział, że obniżka stóp procentowych pierwsza może nastąpić w 2026 roku. Ja nic takiego nie powiedziałem. Powiedziałem, że według aktualnych danych, dostępnych w tej chwili, dostępnych także projekcji, cel inflacyjny może być ociągnięty w 2026 roku. Ale oczywiście decyzję podejmuje nie prezes, tylko Rada Polityki Pieniężnej, dziesięcioosobowa - wyjaśnił szef NBP.
Prezes NBP o obniżce stóp procentowych
Zaznaczył przy tym, że "decyzja na przykład o obniżeniu (stóp procentowych - red.), bo na to jest jakaś presja i oczekiwanie, może nastąpić wcześniej".
- W przeszłości, w przebiegu kilkudziesięciu lat, tak bywało. W sytuacji na przykład, kiedy inflacja jest wysoka, podwyższona w stosunku do celu, ale ustabilizowana, nie ma tendencji już do wzrostu. Wszystkie nasze projekcje nie przewidują wzrostu. Wszystkie nasze projekcje przewidują spadek inflacji w następnych kwartałach. Mniej lub bardziej dynamiczny - wskazał Glapiński.
Dodał, że "jeśli jest inflacja ustabilizowana i w następnych kwartałach jest przewidywany spadek, to oczywiście, że w Radzie będzie dyskusja, czy można obniżyć i o ile stopy procentowe".
- Jeśli się obniża inflacja, a stopy procentowe pozostają nominalnie na tym samym poziomie, to te stopy realnie, faktycznie ulegają podwyższeniu. (...) To bardziej dusi gospodarkę, dusi popyt. (...) To jest mocniejszy hamulec inflacyjny. Rada często podejmuje wtedy decyzję, czy dyskutuje w każdym razie, ostatecznie jest głosowanie, że może te stopy obniżać stosownie do tej projekcji dotyczącej spadającej inflacji, jeśli to jest pewne, że ona będzie spadać - powiedział prezes NBP.
Dodał, że "Rada w tym punkcie stabilizacji, kiedy następne kwartały, dwa kolejne, trzy, przewidują spadek inflacji, to może podjąć decyzję o obniżce".
- Stosownie do danych będziemy informować. Według tego, co mamy teraz na stole, to ten moment (obniżki stóp procentowych - red.) może nastąpić po drugim kwartale przyszłego roku, ale jak pan Bóg dopuści, po pierwszym, a może po trzecim, tak ogólnie się teraz mówi około połowy przyszłego roku. Rada będzie intensywnie dyskutować i zagłosuje na przykład sześć do czterech (członków RPP) - powiedział Glapiński.
W środę NBP podał w komunikacie, że Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. RPP ostatni raz obniżyła stopy procentowe w październiku 2023 roku.
Glapiński o poziomie inflacji
- Wskutek podwyżek cen nośników energii, inflacja obecnie (...) jest powyżej celu NBP. Dostępne prognozy – nasze, obce, zewnętrzne - wskazują, że na koniec bieżącego roku inflacja może nawet przekroczyć 5 procent. Będzie około 5 procent, ale może nawet przekroczyć 5 procent. Są pewne elementy, które trudno uwzględnić, (...) pewne podwyżki cen, wody na przykład - powiedział Glapiński.
Dodał, że dynamika cen może się zwiększyć na początku 2025 r. wraz z wygaśnięciem działań osłonowych. Glapiński zwrócił też uwagę na wpływ na inflację podwyżki akcyzy na wyroby tytoniowe i alkohol. - Te podwyżki dodatkowo podbiją inflację w przyszłym roku, proporcjonalnie do tego, jak te produkty uczestniczą w koszyku inflacyjnym - powiedział.
Zaznaczył, że od połowy przyszłego roku inflacja powinna się obniżać. - Bazujemy na zapowiedziach rządu i wypowiedziach ministrów. W 2026 roku, kiedy efekty podnoszenia cen energii zostaną wchłonięte przez gospodarkę, inflacja powróci do celu - stwierdził Glapiński.
- Gdyby nie podwyżki cen energii, inflacja nadal byłaby zgodna z celem NBP - wspomniał szef NBP. Dodał, że w lipcu poziom cen wzrósł o 1,3 p.p. z tytułu podwyżki cen energii, co było czynnikiem niezależnym od NBP.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24