Ruszyła kampania "Chcemy zarabiać więcej". Jej organizatorzy twierdzą, że pensja minimalna w Polsce powinna wynosić 2,8 tys. zł brutto, a stawka godzinowa 15 złotych. Przedsiębiorcy w radiowej "Jedynce" odpowiadają, że to "absurdalna propozycja".
Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP mówił w "Jedynce", że przedstawiciele biznesu chcą pozostać przy ustawowym algorytmie, który oznacza podniesienie płacy minimalnej o 32 zł.
Szybki wzrost?
- Tak wynika z algorytmu, który jest elementem ustawy. Warto przypomnieć, że w ostatnich latach płaca minimalna rosła o około 100-200 złotych rocznie, a w ciągu ostatniej dekady wzrosła ponad dwukrotnie - mówił Kozłowski.
- Jeszcze osiem lat temu płaca minimalna nie przekraczała tysiąca złotych. Polska bardzo mocno opodatkowuje osoby najmniej zarabiających. Składki zabierają im 39 proc. wynagrodzenia - podkreślał ekspert.
Tysiąc złotych?
Organizatorzy Kampanii "Chcemy zarabiać więcej" chcą podniesienia płaci minimalnej do 2,8 tys. zł, czyli o blisko tysiąc złotych.
- Ta podwyżka o 32 złote wydaje się uzasadniona. Propozycję podniesienia płacy minimalnej o 1000 zł trudno traktować inaczej niż prowokację. Trudno sobie wyobrazić taki wzrost. To absurd z ekonomicznego i matematycznego punktu widzenia - mówił Kozłowski.
Ile jest teraz?
Płaca minimalna wynosi obecnie 1750 zł brutto miesięcznie. Zatem do portfeli zarabiających taką kwotę pracowników trafia "na rękę" około 1300 zł.
Autor: msz / Źródło: Polskie Radio, tvn24bis.pl,
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu