2,2 mld dolarów - tyle po dziewięciu miesiącach 2016 roku wynosi strata firmy Uber Technologies. Tylko w trzecim kwartale firma, której aplikacja łączy pasażerów z kierowcami, odnotowała ponad 800 mln dolarów starty. Jednocześnie wycena firmy rośnie.
Strata Ubera rośnie z kwartału na kwartał. Również ostatnie wiadomości nie przynoszą dobrych wiadomości dla władz spółki. Otóż po kolejnych trzech miesiącach tego roku deficyt firmy urósł do 2,2 mld dolarów - ostatnio o 800 mln dolarów.
Chińska szarża
Co więcej ten wynik nie uwzględnia działalności spółki w Chinach, gdzie w ostatnich latach Uber "wykrwawiał się" walcząc na ceny z firmą Didi Chuxing. Władze amerykańskiej spółki widząc, że nie wygrają z chińskim konkurentem sprzedały mu swoje udziały i połączyły siły, aby wspólnie działać na tamtejszym rynku.
Wprawdzie umowa fuzji zakłada, że Uber ma 17,7 proc. udziału w zyskach, ale wiadomo, że podbój Chin był bardzo kosztowny. Ile dokładnie wyniosła strata? Nie wiadomo, ale dyrektor generalny Ubera Travis Kalanick zdradził na początku tego roku, a więc jeszcze przed dogadaniem się z Didi, że spółka traci na działalności w Chinach ponad miliard dolarów rocznie.
Uber ma kłopoty także na rodzimym rynku. Jego działalność wciąż przynosi straty także w Stanach Zjednoczonych. Wprawdzie w pierwszym kwartale tego roku spółka odnotowała niewielki zysk, ale już w kolejnym straciła 100 mln dolarów. W trzecim kwartale w związku z ostrą rywalizacją z amerykańskim konkurentem firmą Lyft strata jeszcze się pogłębiła i wyniosła 150 mln dolarów.
Inwestycje
Do rosnącej straty Ubera z pewnością przyczyniły się też liczne inwestycje. Amerykańska spółka w ostatnim roku mocno weszła w rozwój technologii autonomicznych samochodów i za blisko 680 mln dolarów kupiła udziały w spółce Otto, specjalizującej się w budowaniu systemów autonomicznego prowadzenia dla ciężarówek.
Kolejne pół miliarda dolarów pochłonęła zaś inwestycja w projekt stworzenia własnych map. W ten sposób Uber chce uniezależnić się od map Google'a, których obecnie używają jego kierowcy.
Większe przychody
Mimo rosnącej straty jednocześnie rosną przychody netto Ubera. To kwota, którą na czysto zarabia spółka już po zapłaceniu wynagrodzeń swoim kierowcom. Wiadomo już, że po trzech kwartałach przychód netto wyniósł 3,76 mld dolarów, a według informacji Bloomberga w całym roku ma on przekroczyć 5,5 mld dolarów. Uber nie jest standardową spółką publiczną notowaną na giełdzie, więc nie ma obowiązku publikowania swoich wyników finansowych. Jego wycena szacowana jest na podstawie kwot, jakie inwestorzy są gotowi płacić za udziały spółki w kolejnych rundach finansowania. Ostatnio ta wycena wzrosła z 68 mld dolarów rok temu do 69 mld dolarów obecnie. Jak zaznacza Bloomberg to więcej niż General Motors i Twitter razem wzięte.
Uber w Polsce
Uber jest dostawcą aplikacji mobilnej, która kojarzy pasażerów z kierowcami. Firma działa w ponad 500 miastach na całym świecie, w tym 9 nad Wisłą. Każdego miesiąca aplikację na swój smartfon pobiera w Polsce około 40 tys. osób a setki tysięcy aktywnie korzysta z aplikacji i za jej pomocą zamawia przejazdy. Zapytaliśmy polski oddział Ubera o komentarz dotyczący ostatnich wyników finansowych spółki, ale usłyszeliśmy, że firma "nie komentuje tych doniesień".
Uber wozi klientów także w Pittsburghu. Zobacz materiał wideo:
Autor: msz/gry / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock